RANKING BOKSER.ORG - KATEGORIA PIÓRKOWA, JUNIOR ŚREDNIA, ŚREDNIA I JUNIOR CIĘŻKA

Dziś kolejna z cyklu wrześniowych nieprzespanych nocy w kalendarzu każdego niemal fana boksu zawodowego. Po zeszłotygodniowych emocjach w kategorii ciężkiej, super średniej i junior półśredniej, tym razem przyszedł czas na niemiecki wieczór z cruiser, oraz amerykańsko-argentyńsko-meksykańską podwójną fiestę w Las Vegas, gdzie odbędą się równoległe gale gigantów promotorskich – Golden Boy Promotions i Top Rank.

Pierwsza z wymienionych, z udziałem m.in. młodej gwiazdy Saula Alvareza, sprawiającego niespodzianki Josesito Lopeza, bombardierów Jhonny Gonzaleza i Marcosa Maidany, czy też wielkiego talentu jednej z niższych kategorii wagowych - Leo Santa Cruza, nosi dumną nazwę „Królowie Nokautu”, transmitowana będzie przez telewizje Showtime i zasłynęła już nietypową jak na gale boksu, choć znaną z wieczorów MMA, specjalną premią pieniężną dla autora najefektowniejszego nokautu na całej gali.

Druga, oczekiwana z racji na fantastycznie zapowiadające się starcie Sergio Martineza z Julio Cesarem Chevezem Jr, pokazywana będzie na antenie HBO. Poza walką wieczoru, kibice, którzy postawią właśnie na tę galę, obejrzą w akcji niesamowicie utalentowanego Guillermo Rigondeaux, walecznego Mathew Macklina, oraz meksykańsko-portorykańską wojnę o pas WBO w super piórkowej, pomiędzy Miguelem Beltranem Jr, a bardziej utytułowanym Romanem „Rockym” Martinezem (zbieżność nazwisk z Sergio zupełnie przypadkowa).

Wcześniej jednak, w niemieckim Bambergu, dojdzie do gali grupy najpotężniejszego promotora za naszą zachodnią granicą – Wilfrieda Sauerlanda. Wiadomo, iż grupa ta inwestuje spore pieniądze w kategorię junior ciężką, w której jej pięściarze posiadają aktualnie dwa pasy mistrzowskie. I to właśnie jeden z owych mistrzów – Yoan Pablo Hernandez wystąpi w walce wieczoru, a tym, który spróbuje zepsuć Niemcom święto boksu będzie obowiązkowy pretendent federacji IBF, Kanadyjczyk pochodzący z Gujany – Troy Ross, który, co ciekawe, trenuje również w gymie grupy Sauerlanda.

Obok tego starcia, polskich kibiców interesuje również, albo nawet i bardziej, pojedynek jednego z naszych najbardziej utalentowanych bokserów w ostatnich latach – niepokonanego na zawodowych ringach Mateusza Masternaka. Jego rywalem będzie Hiszpan z Balearów, David Quinonero, znany z przerażającego na pozór, acz mało sprawdzonego w pojedynkach z solidnymi rywalami, zawodowego rekordu. Kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięski, dowiemy się już niedługo.

Tymczasem, prezentuję tradycyjnie już Ranking BOKSER.ORG, tym razem dla kategorii piórkowej (Gonzalez i Ponce De Leon), junior średniej (Alvarez), średniej (Martinez i Chavez Jr), oraz junior ciężkiej/cruiser (Hernandez i Masternak).

Życzę miłej lektury w chwilach poprzedzających galę w Bambergu, lub tuż po niej

 

KATEGORIA PIÓRKOWA - po odejściu z niej Yuriorkisa Gamboi, a ściślej, już od czasu, kiedy rozpoczął długą drogę ku wyższym kategoriom wagowym, znaczoną na razie głównie walką promotorów, prawników i spekulacjami prasowymi, zainteresowanie tą kategorią znacznie spadło. Niemniej jednak, mamy tu nadal całą plejadę utytułowanych weteranów, którzy wciąż nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, oraz kilku utalentowanych pięściarzy młodszego pokolenia, którzy chcieliby ich zastąpić (poza Garcią, także np. Russell Jr i Cino Yordan). Gonzalez - Ponce De Leon to ważny pojedynek, który powinien pokazać, w jakiej formie są obaj meksykańscy wojownicy. Niedługo także powinno sie odbyć starcie Salido z Garcią, gdzie może dojść do symbolicznej zmieny pokoleń w piórkowej.

1. Orlando Salido
Niedoceniany Meksykanin najpierw zdobył pas IBF, pokonując Cristobala Cruza, potem stoczył fantastyczny pojedynek z Gamboą, zakończony jednak porażką na punkty (choć miał Kubańczyka na dechach, a potem sam na nich lądował), aż wreszcie sprawił sensację wygrywając przed czasem z Juanmą Lopezem na jego terenie, a potem po przepięknej, zaciętej walce powtórzył swój wyczyn. Prawdziwi fani boksu zawodowego darzą go ogromnym szacunkiem za charakter, serce do walki i dojście na sam szczyt, pomimo bardzo trudnych początków zawodowej kariery. Według najnowszych wiadomości, ma zmierzyć się z utalentowanym Mikey Garcią, 3 listopada.
2. Jhonny Gonzalez
W 2009 roku został znokautowany przez mistrza WBC w super koguciej, Toshiakiego Nishiokę. Wtedy postanowił zaatakować wyższą kategorię wagową, co się opłaciło, gdyż może się pochwalić serią 11 zwycięstw przed czasem z rzędu. Większość rywali, to zdecydowanie niższa klasa, ale pokonanie Hasegawy przez KO na jego terenie robi wrażenie. Dopiero Elio Rojas zdołał przetrwać pełne 12 rund w ringu z Jhonnym, ale sędziowie orzekli, że i tak lepszy był Meksykanin, który kilka razy solidnie wstrząsnął przeciwnikiem i raz nawet posłał go na dechy firmowym ciosem na korpus. Teraz gdy nie ma już obowiązkowego pretendenta, mógłby stoczyć walkę unifikacyjną z Salido, której dopominają się kibice nie tylko w Meksyku. Jednak najbliższą obronę stoczy przeciwko innemu rodakowi, Ponce de Leonowi, który gwarantuje ciekawe widowisko. Też nieźle.
3. Chris John
Z jednej strony jego rekord wygląda wręcz nieprawdopodobnie, z drugiej jednak pamiętajmy, że ze słynnym Dinamitą wygrał po wałku, a większość z jego późniejszych obron tytułu, to walki z przeciwnikami, którzy w życiu nie powinni nawet powąchać mistrzowskiego pasa. Mimo wszystko, to bardzo dobry technicznie bokser. Szkoda, że nie doszło do starcia z Gamboą, kiedy obaj mieli pasy WBA… Jednak, jego najbliższy pojedynek ma szansę stać się wielkim hitem, przynajmniej w Azji Południowo-Wschodniej - jako rywal anonsowany jest niebezpieczny tajski puncher, Chonlatarn Piriyapinyo.
4. Celestino Caballero
Panamski weteran był wielkim mistrzem w super koguciej. W piórkowej zaliczył straszną wpadkę – porażkę z przeciętnym Jasonem Litzau, potem został przekręcony w Argentynie pomimo wyraźnego zwycięstwa na punkty, rewanż z Barrosem także wygrał, ale tym razem już go nie oszukano. W ostatniej, jak do tej pory, obronie zdecydowanie pokonał w Japonii solidnego Hosono. Nie wiadomo jednak, co dalej z jego karierą, gdyż ma problemy prawne w związku z kontraktem promotorskim, nie dojdzie na pewno do skutku jego planowana walka z Mikey Garcią.
5. Juan Manuel Lopez
Juanma wydawał się zdecydowanym faworytem, kiedy wychodził do ringu z Salido w kwietniu ubiegłego roku, schodził z niego pognębiony, złamany przez surowego, ale silnego Meksykanina. Po ostatniej walce chyba przeżył deja vu... Na plus dla niego fakt, że niewątpliwie dał z siebie wszystko. Wcześniej miał znakomitą serię, podczas której pokonał m.in. Steve’a Luevano i Rafę Marqueza, po walkach, których powtórki chce się oglądać co najmniej po kilka razy.
6. Miguel Angel „Mikey” Garcia
Brat słynnego trenera Roberta Garcii to jeden z największych talentów w światowym boksie – silny cios, inteligencja, wyrachowanie, technika. Niedługo może zdominować tę kategorię. Na razie pewnie pokonał średniego Bernabe Concepciona z Filipin. Teraz czeka go największe wyzwanie w karierze, w postaci walki z bardzo doświadczonym mistrzem WBO - Orlando Salido, przez wielu ekspertów uznawanym za lidera tej kategorii wagowej, po odejściu Yuriego Gamboi do super piórkowej.
7. Bilal „Billy” Dib
Australijczyk pochodzenia arabskiego. Obecnie mistrz IBF, tytuł wywalczył pokonując Meksykanina Laciervę po dość ciekawej walce, drugą obronę zaliczył przeciw innemu "Mexowi" - Escobedo. 3 lata wcześniej przegrał ze Stevem Luevano, próbując zdobyć tytuł WBO. Podobnie, jak John kisi pas we własnym kraju. Były niedawno pogłoski o unifikacji między nimi (w tym rejonie świata wielki hit), ale coś nie wypaliło. Ostatnio mówi się o jego przenosinach do USA i walkach w barwach nowej grupy promocyjnej Floyda Mayweathera.
8. Daniel Ponce de Leon
Weteran znany z tego, że zadaje około 100 ciosów na rundę, z których trafia średnio co dziesiąty, ale i tak jest uwielbiany przez meksykańskich kibiców. W superkoguciej pokonał m.in. Eduardo Escobedo, czy Reya Bautistę, potem stracił na rzecz Lopeza swój pas WBO i przeniósł się do piórkowej, gdzie zanotował kilka cennych zwycięstw (np. nad Escalante, czy Cruzem), a następnie super piórkowej, w której zdobył lokalny pas, pewnie wygrywając na punkty z Eduardo Lazcano; porażki z Bronerem (bardzo nieznaczna, wielu, w tym ja, oczekuje rewanżu) i Gamboą wstydem nie są. Obecnie przygotowuje się do kolejnej "mistrzowskiej" szansy - walki o pas WBC w piórkowej, z jego posiadaczem, Jhonnym Gonzalezem.
9. Elio Rojas
Były mistrz świata federacji WBC. Dominikańczyk od 2008 roku do kwietnia 2012 odnosił same pewne zwycięstwa, ale jedynym godnym uwagi rywalem był Takahiro Aoh, któremu odebrał pas mistrzowski. Później, z powodu kontuzji pas mu odebrano, ale zachował tytuł pretendenta. Wrócił po roku i powalczył o odzyskanie pasa, przeciwko Jhonny Gonzalezowi, jednak dość wyraźnie przegrał na punkty.
10. Hozumi Hasegawa
Były długoletni mistrz świata WBC w kategorii koguciej, zdetronizowany w 2010 roku w walce unifikacyjnej przez Fernando Montiela. Po tej porażce zdecydował się kontynuować karierę w piórkowej, gdzie bardzo szybko zdobył tytuł tej samej organizacji, wygrywając po zaciętym pojedynku z Juanem Carlosem Burgosem. Niestety dla japońskich kibiców, ich ulubieniec stracił pas już w pierwszej obronie, ulegając przed czasem potężnie bijącemu Jhonny Gonzalezowi. Niedawno wrócił do boksu, wygrywając z niepokonanym Meksykaninem Felixem.

KATEGORIA JUNIOR ŚREDNIA  - Josesito Lopez jest w naszym rankingu 4 w półśredniej, zaś w junior średniej nie walczył jeszcze nigdy. Przekonamy się, jaki opór będzie w stanie postawić szykującemu się do wielkich walk Alvarezowi. Floyda Mayweathera klasyfikuję w półśredniej, choć i tu byłby pierwszy po wygranej nad Cotto.

1. Miguel Angel Cotto
Po bardzo udanej karierze w półśredniej, zakończonej przez Manny'ego Pacquiao, Portorykańczyk wylądował w junior średniej i znalazł się na etapie, na którym bije się jedynie ze "znanymi nazwiskami", lub posiadaczami pasów mistrzowskich. Ostatnie jego "ofiary" to kontrowersyjni Mayorga i Margarito. Po ich pokonaniu, udało mu się zakontraktować walkę z samym Floydem Mayweatherem, który, w przeciwieństwie do Pacquiao, nie bawił się w żadne umowne limity, jednak i tak zdołał pokonać Cotto, po bardziej wyrównanej, niż się wielu spodziewało, potyczce. Mimo porażki, Portorykańczyk pokazał się z bardzo dobrej strony i na pewno czeka go jeszcze niejedna wielka walka. Dla pozostałych pięściarzy junior średniej wciąż jest punktem odniesienia. Wielką szansę sprawdzenia się na jego tle otrzymał właśnie Austin Trout - ta walka pod koniec roku udzieli wielu odpowiedzi na temat sytuacji w kategorii junior średniej.
2. Saul Alvarez
Pomimo bardzo młodego wieku, ma na rozkładzie wielu przyzwoitych bokserów, na czele z Cintronem, Rhodesem, M. Hattonem, czy M. Vazquezem na czele. Z drugiej jednak strony, pas WBC zdobył trochę "po znajomości", broni go z bokserami "drugiej linii", ale zwycięża bardzo pewnie, notując przy tym świetną skuteczność ciosów, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Ostatni pojedynek stoczył z podstarzałym nieco, ale wciąż twardym jak skała Shanem Mosleyem - po raz kolejny zaimponował konsekwencją, spokojem i pewnością siebie. Teraz w końcu nadszedł czas, żeby powalczyć z kimś młodszym. Do drzwi WBC dobija się kilku solidnych pretendentów, z Larą, Martirosyanem i Kirklandem na czele. Jednak po tragedii, która dotknęła Paula Williamsa i porażce Victora Ortiza, to pogromca tego ostatniego - Josesito Lopez wyjdzie do ringu z "Canelo" już 15 września.
3. Carlos Molina
Tak wysokie miejsce Meksykanina może być zaskoczeniem, ale niech was nie myli jego rekord - oba pojedynki z Chavezem i jedyny z Larą powinien wygrać, tylko, że niestety padł ofiarą przekrętów. Na szczęście z Cintronem już oficjalnie został ogłoszony zwycięzcą, dzięki czemu otrzymał miejsce w eliminatorze WBC przeciwko Kirklandowi. Nietrudno było przewidzieć, że będą kontrowersje. Moim zdaniem Molina został zdyskwalifikowany przez ringowego niesłusznie, w walce, w której wysoko prowadził, więc zostaje nadal na wysokim, trzecim miejscu. W międzyczasie, w walce na przetarcie, pewnie wypunktował doświadczonego Damiana Friasa.
4. James Kirkland
Przed odsiadką zaliczył znakomitą serię wygranych nad zapleczem czołówki tej kategorii, po wyjściu z więzienia przegrał z przeciętnym Nobuhiro Ishidą, po czym jednak odbudował się i powrócił w wielkim stylu, nokautując Afredo Angulo na jego terenie. Dzięki temu otrzymał kolejną wielką szansę i zmierzył się z Carlosem Moliną, którego bardzo aktywny styl walki "swarmera" jest całkowitym przeciwieństwem Kirklanda. "Mandingo Warrior" przegrywał, ale pokazał, że zawsze walczy do końca, posyłając rywala na deski. Niestety, w tym momencie widowisko przerwał sędzia niesłusznie dyskwalifikując Meksykanina. Mogło być jeszcze ciekawie. Kibice w każdym razie czekają na rewanż.
5. Erislandy Lara
Kubańczyk również nie ma szczęścia do werdyktów sędziowskich - najważniejszą w karierze walkę z Williamsem przegrał jedynie w oczach sędziów punktowych. Wcześniej zaliczył trochę szczęśliwy remis z Moliną. Obecnie czeka na oferty - niestety jest unikany przez pozostałych pięściarzy z czołówki i zdemolowanie Rolanda Hearnsa raczej mu nie pomoże. W międzyczasie wziął walkę i wygrał z rywalem o podobnym kalibrze, jak Hearns - Freddy Hernandezem, na gali, na której pojawił się także Bundrage. To niewątpliwie poszerzyło spektrum jego możliwości w najbliższej przyszłości. Niestety, na razie ani Alvarez, ani K9 nie kwapią się do pojedynku z nieobliczalnym i bardzo niebezpiecznym Kubańczykiem. Wydaje się, że dojdzie jednak do skutku jego pojedynek eliminacyjny z Vanesem Martirosyanem.
6. Austin Trout
Wspaniały technik rodem z Teksasu wypunktował Rigoberto Alvareza na jego terenie, zdobywając "zwykły" pas WBA, następnie wrócił do Meksyku i pewnie pokonał Davida Lopeza, a kolejną obronę stoczył na swoim terenie przeciwko słabemu Australijczykowi LoPorto. Cierpi przez brak mocnego promotora i mało znane we własnym kraju nazwisko. Ostatnio promotorzy wreszcie zorganizowali mu solidną walkę, ma gali GBP. Na przeciwnika został wybrany znany z pokonania Pawła Wolaka, Delvin Rodriguez. Niestety, kibice mogą czuć nieco niedosytu po taktycznych "szachach", w których lepszy był jednak Trout. I to on zaboksuje w grudniu z Miguelem Cotto, powracającym po porażce z wielkim Floydem. Pytanie, jak wykorzysta tę kolejną życiową szansę.
7. Cornelius Bundrage
Amerykański weteran walczy zbyt rzadko, żeby znaleźć się wyżej. Ważne wygrane nad Bajsangurowem, Spinksem (dość efektowne nokauty) i w rewanżu z Powellem (na punkty). Niestety, nic nie zapowiada, żeby miał walczyć częściej. Kolejnym rywalem był ponownie Spinks, który wygrał eliminator z... Powellem. I nie mówcie, że w IBF nie mają swoich faworytów... O samym pojedynku warto napisać tylko tyle, że się odbył i że K9 ponownie zwyciężył przez KO.
8. Vanes Martirosyan
Ormianin mieszkający w Kalifornii radzi sobie bez większego wysiłku z "drugą ligą", ale ciągle brak poważnych rywali w jego rekordzie, za wyjątkiem Joe Greena i Saula Romana. Miał propozycje od Angulo i Lary, ale ewidentnie się przestraszył. Jest pretendentem WBC, ale nie chce mi się wierzyć, by jego promotor (Top Rank) "rzucił" go na czołowego zawodnika konkurencji - Alvareza. Póki co, federacja nakazała mu najpierw stoczyć ostateczny pojedynek eliminacyjny z Erislandy Larą. Czy dojdzie on do skutku, przekonamy się zapewne wkrótce.
9. Lukas Konecny
Czech, który zdominował europejską scenę w junior średniej otrzymuje ode mnie szansę na zameldowanie się w pierwszej dziesiątce. Uważam, że wszystkie jego porażki, w tym ta w walce mistrzowskiej z Dzinzirukiem, tak naprawdę powinny pójść w drugą stronę. Konecny jest bardzo ciekawym "pressure fighterem", o ogromnym sercu do walki. Na pewno zasłużył na kolejną szansę walki o poważny pas mistrzowski. Póki co, posiada pasek tymczasowy, wywalczony po jednostronnym starciu z Francuzem Salimem Larbim. Mam nadzieję, że wreszcie odbędzie się jego przekładany już kilkukrotnie pojedynek z Zaurbekiem Bajsangurowem, posiadającym "pełną wersję" tytułu WBO.
10. Zaurbek Bajsangurow
Czeczen walczący ostatnio głównie na Ukrainie, współpromowany przez K2. Posiada pas WBO, na który nie zasłużył, bo zdobył go na brazylijskim dostarczycielu zwycięstw, gdy pas był wakujący i obronił zaledwie raz, z dość przeciętnym, choć twardym Francuzem Soro. Jego promotorzy za wszelką cenę unikają pojedynku z Lukasem Konecnym, który jest obowiązkowym pretendentem. Mimo wszystko, sam Bajsangurow to ciekawy pięściarz, o mocnym uderzeniu i przyzwoitej technice. Ciekawe, czy pokaże te atuty już niedługo w pojedynku z kimś zasługującym na walkę mistrzowską... Wiele wskazuje na to, że wyczekiwana zwłaszcza w Czechach walka z Konecnym jednak się odbędzie, i to już w październiku.

KATEGORIA ŚREDNIA  - niektórym kontrowersyjna może wydawać się pozycja Gołowkina, jednak przetrzegam przed hurraoptymizmem i przypominam, że pięściarze sklasyfikowani przed nim stoczyli znacznie więcej pojedynków ze ścisłą czołówką. Martinez ma dziś szansę zdecydowanie odskoczyć od "grupy pościgowej", a Chavez rozpocząć własną drogę legendy, odseparować się od tej, należącej do jego ojca.

1. Sergio Martinez
„Maravilla” to czołowy pięściarz na świecie bez podziału na kategorie wagowe. Były piłkarz i kolarz, wyróżnia się m.in. szybkością i pracą nóg. Długo nie mógł znaleźć właściwej ścieżki kariery, tułając się po Europie i Ameryce Południowej, aż wreszcie, grubo po trzydziestce zawojował USA i cały świat, stając się jednym z najpopularniejszych obecnie bokserów. Oszukany w walkach z Cintronem i Williamsem, następnie zrewanżował się temu drugiemu ciężkim nokautem, wcześniej ośmieszył Pavlika, zdobywając tytuły WBC i The Ring, a później pokonał jeszcze cenionego Dzinziruka i Barkera. Nie mogąc doczekać się walki z Chavezem, w międzyczasie zakontraktował starcie z Mathew Macklinem, w którym potwierdził swoją klasę, wygrywając przed czasem. Po początkowych problemach wspiął się na wyżyny swoich możliwości i w drugiej części walki dwukrotnie posłał Anglika na deski, zmuszając jego narożnik do poddania dzielnego, ale wyraźnie rozbitego wojownika. Wreszcie doczekał się upragnionego, lukratywnego pod względem finansowym pojedynku z Chavezem Jr, do którego dojdzie już dziś w nocy.
2. Daniel Geale
Australijczyk z lokalnej gwiazdy bardzo szybko stał się jednym z liderów mocno obsadzonej kategorii wagowej. Najpierw zanotował cenne wygrane nad Sylvestrem w Niemczech (odebrał mu tytuł IBF) i u siebie z Karmazinem. Pierwsza obowiązkowa obrona z Osumanu Adamą zakończyła się dość pewnym wypunktowaniem rywala, ale mistrz nie zachwycił kibiców. Skazany przez większość ekspertów na porażkę, podjął jednak wyzwanie, udał się po raz kolejny na kolejny wyjazd do Niemiec, ponad rok po wygranej nad Sylvestrem, i niespodziewanie wygrał walkę unifikacyjną z Felixem Sturmem. W ten sposób zdobył uznanie kibiców na całym świecie. W najbliższej przyszłości może czekać go "wojna domowa" z weteranem Samem Solimanem, lub kolejny wyjazd - tym razem do USA na walkę z nową gwiazdą - Giennadijem Gołowkinem.
3. Julio Cesar Chavez Jr
"Undisputed middlecruiser champion of the world", jak nazwał go jeden z amerykańskich dziennikarzy. Nie uważam go za niepokonanego (choćby Carlos Molina powinien otrzymać od sędziów zwycięstwa), ale jego bilans w ostatnich 2 latach wypada całkiem dobrze. Wygrane nad Rubio, Manfredo, Duddym, czy remis ze Zbikiem (sędziowie wypunktowali jego wygraną, ja się nie zgadzam), to niezłe osiągnięcia podopiecznego słynnego Roacha. Na niekorzyść przemawiają kombinacje z masą ciała i możliwe stosowanie środków dopingujących. Także uciekanie przed Martinezem chwały mu nie przynosi. Jednak po zaskakująco efektownej wygranej Chaveza nad cenionym Andym Lee, do starcia dwóch mistrzów WBC dojdzie wreszcie dziś w nocy.
4. Felix Sturm
Niemiec serbskiego pochodzenia od wielu lat posiada tytuł WBA, po problemach z promotorem utworzył własną firmę promotorską i promuje sam siebie. Kontrowersyjna wygrana z Macklinem (punktowałem remis) i remis z Murrayem (moim zdaniem akurat tę walkę Sturm powinien wygrać) trochę zachwiały jego pozycją. Wielu pięściarzy wyzywało go na pojedynek, on wybrał rodaka, Sebastiana Zbika. Walka, która była wielkim wydarzeniem w Niemczech, skończyła się tym razem bezdyskusyjną wygraną mistrza, który rozbił pretendenta swoim firmowym lewym prostym i zmusił do poddania się. Następnie, kiedy miała czekać go obowiązkowa obrona z Gołowkinem, nagle, po wielu latach posiadania jednego tytułu mistrzowskiego, zdecydował się na unifikację, z uznawanym za najsłabszego mistrza w średniej Danielem Gealem i... przegrał na własnym terenie. Co dalej z jego karierą pięściarską? Pewnie nawet on sam jeszcze nie wie.
5. Giennadij Gołowkin
Kazach wreszcie znalazł solidnego promotora (K2), mimo to, był długo unikany przez resztę czołówki, dlatego niemiłosiernie lał pięściarzy z jej zaplecza, takich jak Kassim Ouma i Makoto Fuchigami. Teraz wreszcie czas na dużo większe wyzwania, kiedy już udało się w końcu "wylądować" na HBO i rozbić w przeciągu 5 rund ambitnego Grzegorza Proksę. Anonsowany początkowo Rosjanin Dmitrij Pirog wycofał się z powodu kontuzji. Gołowkin jest obowiązkowym pretendentem dla Daniela Geale'a, nowego "supermistrza" WBA i posiadacza tytułu IBF, a więc istnieje spora szansa, że niedługo zwiększy swój stan posiadania, jeśli chodzi o mistrzowskie pasy.
6. Dimitrij Pirog
Rosjanin wsławił się efektownym KO na Danielu Jacobsie, w walce o wakujący tytuł WBO. Od tego czasu jednak nie walczył z poważnym rywalem. A szkoda, bo wielokrotnie zgłaszał gotowość, by wyjść przeciwko Martinezowi, czy też Sturmowi. Ostatnia walka, w której rywalem był Japończyk Nobuhiro Ishida w zasadzie nie udzieliła odpowiedzi na pytanie, ile obecnie warty jest Pirog. Wreszcie, 25 sierpnia miał wrócić do USA, na antenę HBO i do wielkich walk i zmierzyć się z innym reprezentantem dawnego ZSRR - Giennadijem Gołowkinem. Dla tej wielkiej szansy poświęcił nawet swój pas. Niestety, szyki pokrzyżowała kontuzja, jakiej nabawił się podczas przygotowań.
7. Matthew Macklin
Anglik, o pochodzeniu irlandzkim walczył w dniu św. Patryka w Nowym Jorku z samym Sergio Martinezem. Wysoką pozycję w moim rankingu zawdzięcza fantastycznej postawie ze Sturmem i wcześniejszej dominacji na europejskim podwórku. W starciu z Martinezem potwierdził, że należy do ścisłej czołówki w średniej. Ambitną postawą "wyrwał" mistrzowi kilka początkowych rund, jednak w końcówce został rozbity i poddany przez własny narożnik. Dzięki dobrej walce z Martinezem, zdołał jednak otrzymać kolejną szansę od dużej amerykańskiej stacji telewizyjnej i 15 września zmierzy się z Joachimem Alcine.
8. Hassan N'Dam N'Jikam
Kameruńczyk mieszkający i walczący we Francji, posiadacz tytułu interim WBO, który zdobył pokonując po bardzo emocjonującej walce, w której momentami był zagrożony nokautem, solidnego Ukraińca Maksyma Bursaka. Ta i poprzednie walki z przyzwoitymi rywalami - Churcydze i Lorenzo, pokazały, że N'Jikam to zdecydowanie czołowy średni na świecie w tym momencie. Kameruńczyk dysponuje świetną szybkością, znakomicie przemieszcza się po ringu, operuje jabem, wie, kiedy przyspieszyć i jest niezły w wymianach. Istnieje jednak przypuszczenie, że nie ma mocnej szczęki. Po otrzymaniu "pełnego" tytułu WBO, otrzymał niespodziewanie wielką szansę - wyjeżdża do USA, gdzie będzie bronić pasa z cenionym Peterem Quillinem.
9. Martin Murray
Anglik znakomicie wykorzystał wielką szansę, jaką otrzymał od Sturma wyszarpując w ringu remis. Obecnie czeka na kolejną ciekawą ofertę. Jedną niedawno otrzymał, ale niestety walka z Chavezem nie dojdzie do skutku, bo kryminalna przeszłość Anglika nie pozwala mu walczyć na terenie USA. W międzyczasie, 16 czerwca stoczył walkę z nieco gorszym rywalem przed własnymi kibicami, którą pewnie wygrał, ale w jego sytuacji zmienia to niewiele. Musi nadal czekać na dużą szansę... Pocieszeniem są bardzo wysokie miejsca we wszystkich rankingach federacyjnych i status obowiązkowego pretendenta EBU. Ostatnio mówi się o tym, że Murray ma się zmierzyć z nieznanym jeszcze rywalem w starciu o... tytuł tymczasowy WBA (przypominam, że federacja ta ma już w średniej dwóch mistrzów).
10. Peter Quillin
Niepokonany Amerykanin pochodzenia kubańskiego. Do tej pory wygrywał głównie z weteranami, w rodzaju Jesse Brinkleya, Winky Wrighta oraz Dionisio Mirandy. Po epizodzie w super średniej, zadomowił się kategorię niżej i zaczął celować w mistrzowskie tytuły. Promuje go Golden Boy, więc pozostaje tylko czekać na konkrety. Bardzo widowiskowy pięściarz, więc już niedługo może stać się popularny, zwłaszcza, jeżeli odbierze N'Damowi pas mistrza świata WBO. Warto mu się przyglądać.

KATEGORIA JUNIOR CIĘŻKA - tutaj kolejność przysporzyła mi wielu nieprzespanych nocy, jednak przeważył kaliber i ilość wygranych Hucka, także jego wyrównane pojedynki z trzecim w stawce Afolabim i zwycięstwo nad czwartym Lebiediewem. Hernandez poza wygraną nad Cunninghamem w rewanżu (pierwsza walka to głównie kontrowersje), resume ma znacznie uboższe. Afolabi poza pojedynkami z Huckiem specjalnie wysokich lotów nie notował. Włodarczyk jest poniżej Lebiediewa z racji na bardziej wartościowe wygrane tego ostatniego. Dziesiąte, nieobsadzone miejsce, za radą użytkowników Forum, czeka na potencjalnego sprawcę niespodzianki w jednej z walk mistrzowskich - Rossa, lub Palaciosa.

1. Marco Huck
Pochodzący z Bośni reprezentant Niemiec stoczył ciężki bój w rewanżowym pojedynku z Olą Afolabim. Podobnie, jak ich pierwsza konfrontacja, również i ta druga nie była wolna od kontrowersji. Ostatecznie, po zaciętym pojedynku sędziowie orzekli remis, który moim zdaniem jest zasłużony, choć lepsze wrażenie w większości rund pozostawił Huck. W poprzedniej walce z kolei, po bardzo dobrym występie, został ogłoszony przegranym w starciu z ociężałym "półmistrzem" kategorii ciężkiej - Powietkinem. Wcześniej, w junior ciężkiej, nieznacznie, ale zasłużenie wygrał z Lebiediewem, oraz zdecydowanie z całą plejadą przeciętnych, lub słabych pretendentów wyczarowanych przez Sauerlanda i WBO. Wybór najbliższego rywala Hucka znakomicie pokazuje, jak Sauerland rozdaje karty w dywizji junior ciężkiej - Firat Arslan jest ciągle popularny w Niemczech, gwarantuje niezły zysk z walki, a jednocześnie ten wybór rywala dla mistrza WBO zwalnia miejsce dla Mateusza Masternaka jako oficjalnego pretendenta do pasa EBU, o który miał się bić ponownie Arslan.
2. Yoan Pablo Hernandez
Kubańczyk walczący w barwach stajni Sauerlanda wywalczył w lutym wakujący pas The Ring, wygrywając po wyrównanej walce ze Stevem Cunninghamem, który zdołał 2 razy podnieść się z desek i urwać nowemu mistrzowi kilka rund w drugiej części pojedynku. Podobny scenariusz miało ich pierwsze starcie, gdzie jednak doszło do kontrowersyjnego zastopowania walki przez sędziego i liczenia kart punktowych po 6 rundzie. Tam jednak, w przeciwieństwie do rewanżu, wyniki na kartach były podejrzane. Poza Cunninghamem, Hernandez pokonał kilku solidnych pięściarzy, z Hereliusem i Liciną na czele. Kolejna walka z Rossem, pierwsza po długim leczeniu kontuzji, może być jednak o wiele trudniejsza, niż wydaje się większości kibiców.
3. Ola Afolabi
Czarnoskóry Londyńczyk o wesołym usposobieniu i nieco leniwym trybie życia, wreszcie otrzymał szansę, na którą zdecydowanie zasługiwał od czasu pierwszego pojedynku z Huckiem - rewanż, o którym mówił w niemal każdym wywiadzie. Pomogło mu w tym zdobycie pasa WBO interim, po zdemolowaniu Walerego Brudowa, oraz porażka Hucka w wyższej dywizji. Szansę wykorzystał, bo zdaniem wielu zasłużył nawet na więcej, niż remis, który wypunktowali sędziowie. Moim zdaniem jednak oficjalny rezultat był sprawiedliwy. Osobiście bardzo liczę na ich trzecią walkę.
4. Denis Lebiediew
Były żołnierz Specnazu nie jest może zbyt efektownym pięściarzem, ale jego solidny styl i mocny cios zdały egzamin w walkach ze słabszymi rywalami. Udało mu się także ustrzelić całkiem niezłych oponentów, na czele z Aleksiejewem. Niestety dla rosyjskich kibiców, na Hucka było to już za mało, a po przegranej w Niemczech, Lebiediew zaczął rozmieniać się na drobne i walczy z wypalonymi weteranami. Ostatni rywal, nazwiskiem Cox, to w dodatku kompletny anonim. Próbą powrotu do ścisłej czołówki będzie pojedynek o tytuł WBA z Guillermo Jonesem, który odbędzie się 27 października. Jeżeli Panamczyk znów nie wycofa się z walki.
5. Krzysztof Włodarczyk
"Diablo" może i przegrał oba pojedynki z Cunninghamem, ale udowodnił w nich, że jest tylko niewiele gorszy od ścisłej czołówki swojej kategorii. Zdołał zdobyć pas WBC, ale jego rywale w ostatnich 4 latach, to jednak już nie jest poziom "USS". Jedynie wygrana przez KO z Greenem i, od biedy, ta z Fragomenim, robią wrażenie. Jednak znokautowanie "Zielonej Maszyny" w Australii może być niestety zaledwie "łabędzim śpiewem" mającego problemy pozasportowe Włodarczyka. Rywale w cruiser idą do przodu (Huck, Afolabi, Hernandez), a on od jakiegoś czasu stoi w miejscu. Szkoda, bo wierzę, że Włodarczyka ciągle stać na dobre występy. Czy przełamie niechęć sporej części kibiców boksu i zdoła tym razem bezdyskusyjnie pokonać Palaciosa? Walka już niedługo, mam nadzieję, że dowiemy się wielu nowych informacji o tym, w jakiej jest rzeczywiście dyspozycji i tym razem obędzie się bez kontrowersji wokół wyniku.
6. Lateef Kayode
Mieszkający w LA Nigeryjczyk wyczyścił sporą część sceny w junior ciężkiej na kontynencie amerykańskim. Najważniejsza walka w jego karierze, to jednak ta ostatnia - z Tarverem, którego zdołał zdominować w początkowych rundach, ale weteran "powrócił" w drugiej części pojedynku i wyszarpnął remis z rąk Lateefa, choć wielu kibiców twierdzi, że to właśnie Nigeryjczyk powinien otrzymać punktowe zwycięstwo. W dodatku rywal mierzy się od czasu ich walki z podejrzeniami o stosowanie nielegalnego dopingu.
7. Antonio Tarver
Stoczył w junior ciężkiej zaledwie dwie walki, jednak wynik, a zwłaszcza styl pierwszego, niesamowitego zwycięstwa przed czasem z Dannym Greenem, pozwolił mu zameldować się w dziesiątce. Starcie z Kayode, do którego doszło 2 czerwca na gali Golden Boya w Oakland, to konsekwencja tamtego pojedynku. Tym razem Tarver nie zdołał rozbić rywala, który wygrał kilka początkowych rund, zapewniając sobie remis na kartach sędziowskich. Niestety, od czasu tego pojedynku ciągnie się za Tarverem dopingowy "smrodek", jednak rezultat nie został oficjalnie podważony.
8. Guillermo Jones
Panamczyk słynie głównie z... nieaktywności. W ciągu ostatnich 3 lat walczył zaledwie dwukrotnie (z niezbyt wartościowymi rywalami). Wcześniej zdołał zdobyć w Niemczech pas WBA, po wygranej nad Firatem Arslanem i jakimś cudem (WBA to panamska federacja, więc może to po prostu znajomości?) do tej pory go nie stracił, pomimo bardzo długich okresów nieaktywności. Mimo wszystko, to prawdopodobnie nadal wartościowy bokser z szansami na pokonanie każdego w cruiser. 27 października będzie miał okazję udowodnić to na tle mocnego, zwłaszcza na swoim terenie, Denisa Lebiediewa.
9. Mateusz Masternak
Jeden z największych talentów tej dywizji, od niedawna w barwach stajni Sauerlanda. Zaliczył niedawno swój pierwszy poważniejszy występ przed niemiecką publicznością, gdy naprzeciwko niego stanął najlepszy Meksykanin w junior ciężkiej - Felipe Romero. Wygrał pewnie, a następnie zaliczył jeszcze walkę na pełnym dystansie z łatwiejszym przeciwnikiem na gali Kesslera w Kopenhadze. Kolejnym wyzwaniem jest pokonanie silnego Hiszpana, Davida Quinonero już dzisiejszego wieczora, a jeżeli się uda, być może pojedynek o EBU z Aleksiejewem późną jesienią.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Dla wielu ekspert od niższych kategorii wagowych w boksie. Lubiany i szanowany przez czytelników za m.in. niezwykle interesujące rankingi, dodawane na naszą stronę pod nazwą "Subiektywny ranking Maynarda".

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 15-09-2012 21:17:09 
off top
Pytanie do redakcjii, dlaczego nie wklejacie już filmików adamekfightpl ??Jego promo Martinez Chavez jest świetne!
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 15-09-2012 21:50:45 
Geale 2? Toć to bum:P
 Autor komentarza: Karule
Data: 15-09-2012 21:54:06 
"Diablo może i przegrał oba pojedynki z Cunninghamem" - czy Wy jesteście normalni? "Przegrał"? 5 miejsce? To już trzeba być prawdziwym hejterem żeby takie rzeczy wygadywać.

I Wy się dziwicie, że Was nie wpuszczają na konferencje? A dlaczego ranking cruser ma wyjątkowo tylko 9 miejsc? Bo 10 jest Kołodziej?

Żenująca postawa, potem nie róbcie z siebie ofiar jak Was nie wpuszczają na konferencje.
 Autor komentarza: Maynard (Redaktor bokser.org)
Data: 15-09-2012 22:01:14 
10 miejsce jest wolne, gdyż wypadł z rankingu Cunningham, a nie widze kandydata na jego miejsce. Rozważałem Aleksiejewa, Czakijewa, Palaciosa i Rossa, zatem czekam na wyniki walk mistrzowskich z udziałem dwóch ostatnich.

Co do Geale'a, znalazł się tam, gdzie był pokonany przez niego Sturm. Zobaczymy, czy Chavez dziś zasłuży, żeby go wyprzedzić.

W sprawie krajowych konfliktów, nie wypowiem się, gdyż mnie osobiście kompletnie to nie interesuje.
 Autor komentarza: iwoiwo
Data: 15-09-2012 22:06:13 
Ranking ma być obiektywny, czy jedziecie wg tytułów. Jeśli wg tytułów to ok, jeśli ma być obiektywny - to jak można obecnego mistrza wbc porównywać do mastera. Master by go zabił. Tak myślę.
 Autor komentarza: lordam92
Data: 15-09-2012 22:09:43 
Jak nie lubie włodara tak proszę aby jednak uszanować jego dorobek, pierwszej walki z Cunnem to jej nie przegrał, walka wyrównana werdykt czyli wygrana Diablo nie wydaje mi się kontrowensyjna. Wpisywanie tej walki jako przegraną po prostu umniejsza mu jego osiągnięć, co do Mastera jest on aktualnie na dobrym miejscu, może ewentualnie pozycja 7-8 jeśli odejmiemy Tarvera który nie walczy i Kayode który też specjalnie nikogo nie pokonał.
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 15-09-2012 22:13:17 
ustawcie ten pierdolony czas serwera!!!

u
s
t
awcie

t
en

p
i
e
r
dolony

c
z
as

s
e
r
wera!!!
 Autor komentarza: Maynard (Redaktor bokser.org)
Data: 15-09-2012 22:17:26 
Głównym kryterium zawsze są dotychczasowe osiągnięcia, a zwłaszcza walki z czołówką danej kategorii, ewentualnie poprzednich, w których dany zawodnik walczył.

Gdybanie ("kto by co z kim zrobił"), zostawiam Wam:)

Pasów jako takich nie biorę specjalnie pod uwagę przy opracowywaniu kolejności. Piszę o nich w opisach, bo to znane powszechnie fakty, pozwalające szybko identyfikować pięściarzy, ale nie przywiązuje specjalnie do nich wagi. Kogo zresztą obchodzi jaki pas ma aktualnie np. Floyd Mayweather?
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 15-09-2012 22:21:51 
Ja nie wiem, nie obchodzi mnie to jaki ma pas, Panie Redaktorze. Pan Redaktor czyta w myślach!
 Autor komentarza: khorne
Data: 15-09-2012 22:32:08 
Pozycja Geale dla mnie dosyc zabawna. Niestety ale ten pan zupelnie nie zasluguje na to miejsce. No ale to subiektywny ranking ;-)
 Autor komentarza: Maynard (Redaktor bokser.org)
Data: 15-09-2012 22:50:24 
Wiem, że to może marny argument, ale porównaj:
http://ringtv.craveonline.com/ratings/middleweight

Swoją droga, u nich był już tam przed walką ze Sturmem.
 Autor komentarza: kastor44
Data: 15-09-2012 23:01:24 
PWncwjssprf ćpasz w każdą soboę ???
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 16-09-2012 00:50:08 
w soboę nie, ja koło narkotyków nawet nie stałem, no chyba że obiad mamusi to narkotyk to wtedy jestem kurwa ćpunem, z nosem w talerzu tego gówna codzień popołudniem! i chuj Ci do tego! ;/
Banujcie ten czepielski troll śmietnikowy
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 16-09-2012 00:51:09 
Masternak powinien awansować w rankingu :)
 Autor komentarza: gerlach
Data: 16-09-2012 00:51:11 
o ktorej walczy Martinez z synem Chaveza?
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 16-09-2012 01:14:56 
Pytanie zadawane już setki razy. Zapewne ok. 5 nad ranem. O 3 ma się zacząć gala na Polsacie Sport...
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 16-09-2012 09:13:19 
Włodarczyk nie przegrał dwóch walk tylko jedną. Poza tym gdy pokonywał Fragomeniego a wcześniej z nim remisował po kapitalnej walce ten był bardzo wysoko ceniony podobnie Green.

Pisać, że przegrał dwie walki z Cunnem to szczyt bezczelności. Popieram to co napisał użytkownik "Karule".

To zróbcie ranking top10 HW XXI wieku i napiszcie

1. Lennox Lewis - wprawdzie przegrał pojedynek z Klitschko ...


pzdr
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 16-09-2012 09:13:51 
Aha i pisząc tak wprowadzacie ludzi w błąd bo nie wszyscy znają werdykty z tamtych walk ;p
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.