WASILEWSKI: PALACIOS NAPSUŁ SPORO KRWI

- Krzysztof Włodarczyk jest takim zawodnikiem jacy czasem w boksie się zdarzają. Jego postawa nie zależy od rywala, tylko od niego samego. Coś takiego miał Mike Tyson - mówi promotor polskiego mistrza świata wersji WBC wagi półciężkiej Andrzej Wasilewski przed kolejną walką w obronie tytułu z Francisco Palaciosem, która odbędzie się 22 września we Wrocławiu.

- Rewanżowa walka Krzysztofa Włodarczyka z Francisco Palaciosem reklamowana jest jako "niedokończona robota". Dlaczego?
AW: Boks jest sportem niewymiernym. Poprzednia miała bardzo wyrównany przebieg. Często takie walki budzą duże emocje. Do tego doszło sporo złej krwi. Zwłaszcza ze strony Palaciosa. Polscy zawodnicy nie mają w zwyczaju obrażać rywali na portalach internetowych. Nie krytykuję tego, ale to trochę inna kultura. Spotka się jednak dwóch wspaniałych sportowców i nie będzie miało znaczenia co napisało się na facebooku po kilku piwach.

- Przeciwnicy pisali, że do walki rewanżowej zmusił was ich protest po pierwszej walce.
AW: Miałem nieprzyjemność czytania nieprzyjemnych rzeczy. Pisali, że protest nas zmusił do rewanżu. A to nieprawda, bo protest nie został złożony.

- Czy Palacios to groźny przeciwnik?
AW: Krzysztof Włodarczyk jest takim zawodnikiem jacy czasem w boksie się zdarzają. Jego postawa nie zależy od rywala, a od niego samego. Pozwalam sobie go porównać do Mike'a Tysona w dojrzałych latach. W przeszłości u Krzysztofa różnie bywało. Mówiono o nim, że bije słabo. Teraz mówią, że bije jak koń. Tak, że wszystko boli. Krzysztof dostał bardzo dużo od pana Boga. Ma specyficzny, może nie zawsze efektowny styl. Tyle, że bardzo skuteczny.

- Nie myśleliście o transmisji w systemie pay-per-view?
AW: Walkę Roya Jonesa Jr. z Pawłem Głażewskim pokazywaliśmy w PPV, ale to był pomysł obozu Amerykanina. Mieli jakieś tajemnicze wyliczenia, które poznaliśmy dopiero po walce. Wzięte chyba z kosmosu. Walka Witalija Kliczki z Tomaszem Adamkiem przyniosła 300-400 tysięcy subskrypcji. Szukając kapitału, każdy myślał, że istotna część tej liczby się powtórzy. A tak nie jest. Polscy kibice są jednak nauczeni do tego, że oglądanie telewizji należy się za darmo. Cytuję internautów, to nie jest moje zdanie. Kapitalizm daje możliwość wyboru. Dla większości Polaków spotkać się w pięcioosobowym gronie, kupić po dwa piwa i transmisję meczu z Czarnogórą to nie problem. Ale nie są przyzwyczajeni. Pay-per-wiew to jedyna szansa, by jakikolwiek sport w Polsce poza piłką nożną miał jakieś wpływy. Najbliższa gala KSW to coś takiego. Musi to jednak być coś bardzo charakterystycznego. I trzeba to budować przez kilka miesięcy.

- Kiedy do Polski przyleciał Roy Jones Jr mówiliście, że to największe wydarzenie bokserskie na polskiej ziemi. Czy tamtą walkę z zapowiadaną można porównać?
AW: Tamto to było spotkanie wielkiej legendy z czołowym polskim pięściarzem. Tu chodzi o spotkanie o tytuł. Polacy szybko przyzwyczajają się do dobrych rzeczy. Krzysztof jest mistrzem najbardziej prestiżowej federacji na świecie. Ten pas jest marzeniem zawodników na całym świecie. Krzysztof trochę za rzadko boksuje. Pas federacji WBC oznacza przejście do historii.

Czytaj więcej na Onet.