MARQUEZ CHCE ZNOKAUTOWAĆ PACQUIAO
8 grudnia, kiedy już po raz czwarty stanie w ringu naprzeciw Manny’ego Pacquiao (54-4-2, 38 KO), Meksykanin Juan Manuel Marquez (54-6-1, 39 KO) nie będzie chciał pozostawić najmniejszych wątpliwości. „Dinamita”, który podtrzymuje, że wygrał trzy poprzednie pojedynki z „Pacmanem”, w MGM Grand zamierza znokautować rywala.
- Patrzę na to jak na nowe wyzwanie. Tym razem spróbuję znokautować Manny’ego Pacquiao. Nie mogę tego zostawić sędziom, bo wiadomo, co się stanie, jeżeli na to pozwolę – mówi Marquez.
39-letni Meksykanin podkreśla, że rywalizacja z Pacquiao trzyma go w ringu i gdyby nie ona, prawdopodobnie zakończyłby karierę.
- W listopadzie mówiłem, że kończę z boksu. Możliwość walki z Mannym pozostała jednak motywacją do kontynuowania kariery. Bardzo chciałem tej walki, cieszę się, że do niej dojdzie – mówi.
W przyszłym tygodniu Marquez i Pacquiao rozpoczną serię konferencji prasowych. Zawodnicy spotkają się z dziennikarzami w Los Angeles, Nowym i Jorku i Meksyku.
Swoją droga jaki z niego fachowiec skoro nie potrafi rozpracowac 39 letniego kolesia z ktorym walczyli 3 razy. mysle ze sa trzy opcje i wszystkie moga wchodzic w gre:
1. roach to slaby taktyk
2. pacc nie jest na tyle wybitny zeby zmieniac styl/taktyke
3. markez jest na porownywalnym poziomie
Tak można powiedzieć i o jednym i o drugim. Dlatego mimo wszystko ich starcia są takie emocjonujące. Te również będzie.