ROACH: TRZEBA GO ZRANIĆ I WYKOŃCZYĆ
Manny Pacquiao (54-4-2, 38 KO) i Juan Manuel Marquez (54-6-1, 39 KO) już po raz czwarty skrzyżują ze sobą rękawice, kiedy 8 grudnia spotkają się na ringu w MGM Grand. Trener Filipińczyka Freddie Roach przyznaje, że choć styl Meksykanina zna bardzo dobrze, walka z nim zawsze jest trudna i z jakiegoś powodu „Pacman” ma problemy z zastosowaniem się do ustalonej taktyki.
- Ciężko się z nim walczy, ma trudny styl. Zawsze wydawało mi się, że mamy dobrą taktykę, ale sala treningowa to sala treningowa, a walka to walka. Na sali Manny nie popełniał błędów, doskonale wiedział, jak walczyć z tym facetem. Ciągle uciekał od prawej ręki, natomiast w ringu, gdy rozbrzmiewał gong, Marquez robił coś, co sprawiało, że Manny wręcz nastawiał się na prawą rękę. Jestem trochę w kropce. Zawsze dobrze się przygotowywaliśmy, ale nie działało to w ringu – mówi szkoleniowiec.
Roach podkreśla, że tym razem nie będzie trenować z Pacquiao na Filipinach i cały obóz przygotowawczy odbędzie się w Los Angeles. Trener ma nadzieję, że 8 grudnia jego podopieczny nawiąże do triumfów sprzed lat, kiedy z łatwością rozbijał klasowych przeciwników.
- Powiedziałem Manny’emu, że potrzebujemy dużej walki, dużego nokautu, powrotu starego Manny’ego Pacquiao. Trzeba faceta zranić i wykończyć – mówi.
3 edycja LT
Kiedyś puściłem znajomym jakiś tribute Pacmana na youtube, chcielismy po piwko podziwić nad jego 'fenomenem', nagle jeden z laików zapytał mnie; a z kim on własciwie walczył? - w sensie z jakiś znanych nazwisk? - mówie eeeeeeee no walczył z najlepszymi nie? - na co kumpel mi odpowiada no ale z kim? - mówie eeee no wiesz ze wszystkimi jak leciało... a kumpel laik - a walczył z Floydem ? - mówie eeee no nie... No to nie walczył z najlepszymi... i temat zgasł i właczyliśmy sobie Tysona aby nacieszyć oczy PRAWDZIWYM mistrzem.
Pacman czekamy z niecierpliwością na walkę Pacman vs Marquez vol.7 mysle ze to starcie moze być równie 'ciekawe' jak wszystkie poprzednie. Heh... żenua.
Kolega nie pytal cie przypadkiem z kim wygral Tyson? - W sensie z jakis znanych nazwisk? Osmieszasz sie deprecjonujac osiagniecia Mannego.
Nie chce byc zle zrozumiany, bo Tyson byl wielkim mistrzem, ale tym porwaniem IronTysona doj***l jak dzik w sosne
Szkoda, ze Pacus wymiekl i nie bedzie pojedynku na stadionie Azteca, pewnie zeszlo by sie i 120tys Meksykow, no ale wujek Arum bedzie szarpal kazdego centa poki sie tylko da... Dlatego wlasnie w dzisiejszym boksie jest tak malo walk, po ktorych sie wzdycha.
Pacman przegra.
A co do Tysona to na pewno miał uderzenie jak jasna cholera, ale wydaje mi się że było kilku takich co uderzało mocniej. Iron był zajebiście dynamiczny i może dlatego te jego ciosy robią takie wrażenie, ale chyba Foreman czy Shavers bili jednak mocniej.
Walk takich jest sporo!
Tillis, stary Tucker, Rudock, czy nawet taki noname jak Green o Douglasie nie wspomnę, później z Bothą też nie było różowo.
Więc chyba nie należy powtarzać mitów!
"żenua" jak to żeś napisał to Twoja ta cała marna prowokacja. Pacman nie dał się obić Bradleyowi, jak to napisałeś. Manny pokonał go, może nie tak wyraźnie, ale na tyle, że zasłużył na zwycięstwo. Każdy kto oglądał walkę dobrze widział jak było. Ale Twoja nienawiść i wstręt do Pacquiao zaślepiają Ci realny pogląd na to co się dzieje. Kolejny argument wyssany z palca jakoby Pacman uciekał przed Floydem. Poczytajcie ostatnie info na temat konfliktu na linii Floyd-50Cent. Ta walka jest naprawdę do zrobienia, szczególnie teraz kiedy interesy Floyda reprezentował Fifty. Sam Arum był bardzo pozytywnie nastawiony do rozmów ciepło wypowiadając się o Fiftym, jako o dobrym, wytrawnym i ogarniętym biznesmenie. Floyd jednak tej walki nie chce, dlatego też doszło do konfliktu z 50. Mayweather to kłamca, który tylko bełkocze o Pacmanie, jakby go to nie zlał, a kiedy przychodzi co do czego, to nawet rozstaje się ze swoim najlepszym przyjacielem byle tylko nie wyjść do ringu z Filipińczykiem!
Dlaczego "Manny 'odwodnie Cię' Pacquiao" - skoro Manny nikogo nie odwadnia? Przeciwnicy Pacmana sami się odwodniają, sami tego chcą, sami się na to decydują, i sami realizują tą głupotę.
To tak, jakby dwie osoby podpisały dobrowolnie kontrakt, że jeden z nich będzie siedział 60 sekund dupskiem w ognisku... kto więc jest głupi - ten co kazał w kontrakcie siedzieć, czy ten co się zgodził i siedział?
Następna kwestia - pozdrów kupla, który pytał o Floyda, ale... skoro Pacman nie walczył z Floydem (czyli nie walczył z najlepszymi), to skąd pewność, że Floyd jest najlepszy skoro nie walczył z Pacmanem?
Ponadto z faktu, że Pac nie walczył z Floydem nie wynika, że nie jest od niego lepszy.
PS
Paradoksalnie walki Paca z JMM są wyjątkowo ciekawe.
-----------------------
gerlach
"Ani jeden, ani drugi nie zasluguja na tytul krola P4P" - więc kto?
To zależy jak na to patrzeć ci najbardziej zasłużeni najczęściej już są past prime.
kto wie jaka jest forma Mayweathera gdy on walczy raz na rok z przeciętnym zawodnikiem???
Od Martineza taki Lara nie jest gorszy!
Moim zdaniem prawdopodobnie najlepszym bokserem obecnie jest Rigondeaoux.
gerlach Tyson nie mmiał najmocniejszej bomby!Bił mocno ale wielu biło mocniej niż on tajemnica sukcesu Tysona to "nadludzka szybkość".
Zgadzam się ,że Tyson prime pokonał by Vitka z walki z Chisorą.
a co do samego tematu, to bardzo cieszy mnie wybór Mannego, pokazał że ma w sobie dużo klasy i honoru wybierając trudniejszego rywala. Walka podejrzewam znowu będzie koło remisu, ale jednak jest duzo większe ryzyko dla Pacmana niż Bradley, którego zdominował w ringu ostatnim razem- tutaj nie ma nic do udowadniania, a z Marquezem, owszem jest.
Dziwi mnie tylko czemu Marquez zdecydowal się bez problemu na USA, skoro zawsze zarzucał Mannemu że sędziowie są bardziej przychylni dla niego? być może zaczyna odczuwać wiek i chce ostatniej wielkiej wypłaty..
Myślę też że gdyby Witali nie widział tego co zrobił Sanders z jego bratem,(i był na to w pełni przygotowany) to prawdopodobnie i jego Sanders by zaskoczył.
Oczywiście jak ogląda się walki Tysona z Douglasem czy Tuckerem to się ma dokładnie odwrotne wnioski :)))
I dlatego boks jest piękny.
co do Paca ciekawie jest obserwować jak jego decyzje odnoszą wymierny skutek na karierach i przyszłości sportowej kilku osób w tym mistrzów i nie mistrzów
Ale jak już bym musiał kogoś postawić na szczycie to byłby to Matthysse.Jest równie efektywny co efektowny,ma świetny atak i dobrą obronę.W ringu narzuca swój styl i jest konsekwentny.Ma de fakto na rozkładzie kilku naprawdę dobrych rywali(Aleksander,Judach,Soto,Olesugon) i z walki na walkę wygląda na coraz lepszego.
przykład ten często jest podawany, niestety zupełnie nietrafny:))) bo u chrześcijan Wielkanoc jest bezdyskusyjnie najważniejsza od Bożego Narodzenia :)))
Z resztą właściwie się zgadzam.
Co z Gołowkinem? ano to samo co z Larą i Moliną:)))
Bo większość myśli, że nudne jest oglądanie ich po raz kolejny w ringu. Ja wolałbym oglądać walki MP - JMM co roku, niż Kliczko - Charr :)
Akurat Tyson różne rzeczy mówił - powiedział, że Gołota to dwukrotny niekoronowany mistrz HW, co chętnie podłapują kibice. Ja uwielbiałem walki Gołoty, ale nie uważam by oszukano go w żadnej walce.
Co do króla p4p, to długie lata Floyd was aheah by the inch over pakman. Reszta daleko z tyłu. Teraz postawiłbym tam jeszcze FMJ a za nim wraz z pakmanem całą armie "młodych" gwiazd(gamboa, ward, canelo, zresztą niedługo sie rozstrzygnie kogo mozna tam jeszcze bez wrózenia z fusów postawic, bo bedzie sie działo), którzy już w przyszłym roku stoczą bój o tron, bo Floyd walczac 1 na rok posiedzi tam jeszcze maks 2 lata.
Data: 14-09-2012 14:04:19
MrAdam
Akurat Tyson różne rzeczy mówił - powiedział, że Gołota to dwukrotny niekoronowany mistrz HW, co chętnie podłapują kibice. Ja uwielbiałem walki Gołoty, ale nie uważam by oszukano go w żadnej walce.
z Byrdem mogło isć w strone Goloty ale z Ruizem już absolutnie nie ,
jeśli chodzi o Pac vs JMM obejrze po raz kolejny z ciekawościa ale zupelnie nie mam pojęcia jak to się skończy , w poprzednim pojedynku spodziewałem sie KO na Marquezie a jak było każdy widział ,
Floyd go nie przyćmił, nie to nie ta waga! Marquez był zawsze "dwa - trzy numery" mniejszy. A że się dogadali ma walkę - no cóż - money.
A Floyd z Mannym walczył ? A z kolegą dwóch was było i nie zauważyliście że prawdziwy mistrz Tyson wszystkie swoje walki z dużymi nazwiskami przegrał ?