DON KING W POLSCE?
Don King lubi kontrolować swoich bokserów. Niewykluczone więc, że przyleci do Polski na walkę swojego podopiecznego Francisco Palaciosa (21-1, 13 KO) z Krzysztofem Włodarczykiem (46-2-1, 33 KO). Chce przypilnować, by "Czarodziejowi" nie stała się krzywda.
Pierwsza walka obu bokserów - w lutym ubiegłego roku w Bydgoszczy - zakończyła się wygraną na punkty Polaka. Palacios do dzisiaj uważa, że został skrzywdzony przez sędziów. Dlatego doprowadził do rewanżu. Dojdzie do niego 22 września we Wrocławiu. Być może do Polski przyleci słynny Don King.
- Thomas Carlyle powiedział, że kłamstwo nie żyje wiecznie i ja naprawdę w to wierzę – napisał w oficjalnym oświadczeniu promotor Palaciosa. – Cisco nie jest pierwszym amerykańskim pięściarzem, który walczył w Europie i otrzymał nieprzyjazny werdykt sedziowski. Ale to nie jest już ważne, ważne jest tylko to, jak teraz poradzi sobie z przeciwnościami – twierdzi King i nie wyklucza, że przyleci dopingować swojego pięściarza.
King jest przekonany, że Palacios przywiezie do domu mistrzowski pas federacji WBC. Na razie należy on do „Diablo". Amerykański promotor zamierza przypilnować, by sędziowie się nie mylili. Tylko czy aby nie zaczną wydawać werdyktów, jakich zażyczy sobie King? Najlepiej gdyby Włodarczyk wygrał przed czasem, wówczas nie bedzie wątpliwości, kto jest lepszy.
Kuriozalnie, tym razem ma racje.
No ale w drugiej walce Krzysztof może zaprezentuje się lepiej.
Ja życze Krzyskowi wygranej , najlepiej jak z Greenem .
Niestety na forum jest wiecej polityki niz pasji . Cóż trzeba to zaakceptowac i pisac swoje chocby sie to komuś nie podobało.
Życzę Krzyśkow, żeby sie obudził, zawalczył otwarcie i aktywnie, z tą niesamowitą leniwą agresją modliszki, czekającej na mały błąd ofiary, który błyskawicznie wykorzysta. Lubię ten jego powściągliwy styl rozgdywania walak. Sprawia wrażenie, jakby sam bał się demona, który w nim siedzi, aż nagle go uwalnia i zadaje kilka piekielnych ciosów. Z taka dramaturgią walk mógłby być światową gwiazdą, ale ten demon nie zawsze się budzi. Z Greenem nagle się ocknął, ale czy teraz też? Życzę mu tego.
A jeśli się nie obudzi, no to sorry Krzychu, nie ma Cię.
@ myyyk
pełna racja jeżeli chodzi o to ze Diablo sciagnał do Polski walki o pasy, i w sumie chyba tak naprawde zawodowy boks poważniej i bardziej namacalnie zaistniał u nas własnie po jego zwycięstwie nad Cunem.
To zosatnie w historii:).
pozdrawiam