'MASTER' O KROK OD WIELKIEJ WALKI
Jeśli w sobotę Mateusz Masternak (27-0, 20 KO) pokona Davida Quinonero (27-0, 26 KO), będzie miał zagwarantowaną walkę o pas mistrza Europy w wadze cruiser. Do starcia z Hiszpanem przygotowywał się z bokserami najcięższej kategorii.
Po trzech pierwszych pojedynkach pod szyldem niemieckiej grupy Sauerland Event stoczonych w ciągu kilkunastu tygodni Masternak zrobił sobie miesiąc wolnego. Do bokserskich zajęć wrócił pod koniec czerwca. Zaczął od trzech tygodni we Wrocławiu, kolejne dwa spędził w Gliczarowie Górnym, cztery następne w Berlinie, a na ostatnie dni przed walką wrócił do stolicy Dolnego Śląska, gdzie mieszka na co dzień. Najważniejszy okres przygotowań nastąpił w Niemczech, gdzie nasz zawodnik często wchodził do ringu z pięściarzami najcięższej kategorii wagowej – między innymi z mistrzem Europy Kubratem Pulewem, perspektywicznym Edmundem Gerberem oraz Siergiejem Kuzminem, amatorskim mistrzem Starego Kontynentu z 2010 roku.
Zachować czujność
W odróżnieniu od dwóch zaciętych sparingów w styczniu, tym razem Polak tylko przez trzy rundy mógł poznawać styl walki Yoana Pablo Hernandeza. Podczas sobotniej gali w Bambergu Kubańczyk wystąpi w pojedynku wieczoru i zmierzy się z Troyem Rossem w obronie tytułu IBF w wadze cruiser. – Ross to niski, leworęczny pięściarz i dlatego Hernandezowi wybrano innych sparingpartnerów – tłumaczy 25-letni „Master".
- Sześć rund spędziłem w ringu z Pulewem. To kawał boksera i to dosłownie, bo dzieląca nas różnica masy wynosiła jakieś 25 kilogramów (ok. 115 kg Bułgara przy ok. 90 kg Polaka – przyp. red.). Podczas wszystkich sparingów prezentował się świetnie i nie sądzę, aby w najbliższej walce miał problemy z Aleksandrem Ustinowem. Ma świetne wyczucie dystansu. Starałem się być nieuchwytny, bo od takich jak on lepiej nie przyjmować zbyt wielu ciosów. Sparingi z „ciężkimi" okazały się bardzo pożyteczne. Uczą zachowywania koncentracji przez cały czas. Łącznie miałem ośmiu bądź dziesięciu sparingpartnerów – opowiada Polak. Ostatni ringowy szlif przed walką zebrał z pomocą boksera wagi superśredniej Piotra Wilczewskiego.
Jeden już odmówił
Pierwotnie rywalem Masternaka w Bambergu miał być Enad Licina, który lutową porażką z Aleksandrem Aleksiejewem zawiódł promotorów z Sauerland Event i rozwiązano z nim kontrakt. Pretendentowi do tytułu IBF z 2011 roku zabrakło czasu, aby dobrać nowych współpracowników i nie przyjął oferty walki. – Powiedział, że nie będzie optymalnie przygotowany i chętnie się ze mną zmierzy, ale w późniejszym terminie. Kto wie, może skrzyżujemy rękawice, jeśli uda mi się zdobyć mistrzostwo Europy? – zastanawia się wrocławianin, mianowany przez EBU na obowiązkowego pretendenta. Mistrzem od starcia z Liciną jest Aleksiejew. 28 września nie powinien sprawić mu kłopotów Agron Dzila. 10 dni wcześniej, oczywiście jeśli Masternak pokona Quinonero, może być jasne gdzie i kiedy Polak zmierzy się z Rosjaninem. Wiele wskazuje na to, że przetarg nie będzie konieczny i walka odbędzie się podczas gali promotorów Masternaka.
talent,pracowitosc,dobrego trenera i promotora. Jako bokser najbardziej podoba mi sie jego wszechstronnosc nie ma wyraznych słabych stron.
Master to mój ulubiony pięściarz młodego pokolenia!Mocno trzymam kciuki...
///
a moim nie co o niczym nie stanowi . Chetnie popatrze na jego nastepne walki , zycze mu powodzenia a kiedys byc moze i ja napisze jestem jego fanem.
Niestety reszta naszych równie wielkich talentów tyle szczęścia nie mieli,a szkoda,bo pięściarze tacy jak :Grzegorz Proksa,Krzysztof Głowacki,Izu Ugonoh,Krzysztof Kopytek mają olbrzymi potencjał,ale niestety zapewne zostaną zmarnowani przez nieudolnych promotorów lub takich co mają ich poprostu głeboko w dupie(Proksa).
To jesteś jak dzi*ka.Idziesz tam gdzie wieje wiatr.
atmel
To jesteś jak dzi*ka.Idziesz tam gdzie wieje wiatr.
....
ublizaj ile dasz rady !Poczuj moc !
Bardziej pasowałoby stwierdzenie, że jest jak chorągiewka i ustawia się tak jak wiatr zawieje.
Zresztą nieważne. Dzisiaj widziałem zapowiedź najbliższej walki "Mastera" na PS lub PSE ;-)
Nie widzę powodów Twojej uwagi, naisał po porstu, że na razie go Master nie porywa, ale nie wyklucza, ze może kiedyś. Dzi*wką byby, gdyby teraz mu kadził, kiedy sie nim wszyscy zachwycają.
tylko krowa nie zmienia poglądów, a przecież nie kazdy kto nie jest krową jest dziwką:)
taka logika mi się uknuła po przeczytaniu :):)
pozdrawiam