TOMALA WYGRYWA PO DŁUGIEJ PRZERWIE
Blisko dwa i pół roku trwała przerwa od boksowania urodzonego w Świdnicy Marka Tomali (8-2, 3 KO), który startuje w barwach niemieckich. Kiedy udanie zrewanżował się medaliście olimpijskiemu - Sebastianowi Koeberowi wydawało się, że jego kariera nabierze tempa. Niestety przez kłopoty finansowe grupy Universum została zastopowana, a i sam Marek nie chciał za wszelką cenę powracać między liny.
Tomala miał oferty z grupy Felixa Sturma, jedną propozycję zza oceanu, a ostatnio nawet z Sauerland Event, jednak nie zadowalały go warunki finansowe i pozostawał bezrobotny. W końcu dogadał się z grupą SES i wczoraj przypomniał sobie kibicom pięściarstwa. Marek - u naszych zachodnich sąsiadów Markus, był jeszcze trochę "zardzewiały" i nie pokazał pełni swoich umiejętności, ale i tak pewnie pokonał Tomasa Mrazka (7-36-6, 5 KO). Po sześciu rundach sędziowie punktowali na jego korzyść 59:56, 59:55 oraz 60:54.