MASTERNAK CHCE WALKI Z WŁODARCZYKIEM
Już 15 września podczas gali w Bambergu kolejną walkę stoczy Mateusz Masternak (27-0, 20 KO). Jego rywal David Quinonero (27-0, 26 KO) jest niżej notowany w rankingach, ale 25-letni wrocławianin podkreśla, że imponujący bilans nokautów Hiszpana nie wziął się znikąd i jak zawsze ciężko trenuje przed pojedynkiem.
- To naprawdę dobry pięściarz, obdarzony mocnym ciosem. Nie lekceważę go, nigdy zresztą nikogo nie lekceważyłem. Zwycięstwo będzie kolejnym krokiem, który przybliży mnie do większych walk – mówi „Master”.
Podopieczny Andrzeja Gmitruka liczy na pojedynki o coraz większą stawkę i ma już nawet na celowniku konkretnego przeciwnika – Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO), który 22 września będzie bronić we Wrocławiu pasa WBC w wadze cruiser w starciu z Francisco Palaciosem (21-1, 13 KO).
- Wygrana pokaże wszystkim, że jestem gotowy na większe wyzwania. Mistrzostwo Europy, może nawet świata – jestem gotowy. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym skrzyżować rękawice z kimś, kto posiada pas i jest z Polski. To pojedynek, na który kibice w Polsce czekają już od jakiegoś czasu. Mam nadzieję, że uda się do niego doprowadzić w niedalekiej przyszłości – mówi.
„Master” jest świadom, że jego najbliższy rywal ma swoje plany, ale zapewnia, że nie pozwoli na ich realizację.
- Quinonero ma na pewno swoje cele, swoje ambicje. Jeżeli mnie pokona, otworzy mu to drzwi do większych walk. Nie dopuszczę jednak do tego. Może mnie pokonać w marzeniach, ale nie pozwolę, żeby zrobił to w ringu – mówi.
Wasyl wielokrotnie mowil,ze ma inne plany i nie bedzie kosztem Diablo ulatwial komus kariery - tak to doslownie ujal.
Na polskim podworku bylaby to walka marzenie gdyby do niej doszlo ale jedynie jak Master bedzie nr.1
chociaż w ew. walce Włodarczyk nie byłby na straconej pozycji, potrafi przyłożyć z obu rąk i jednym ciosem zakończyć walkę, którą przegrywa na punkty, co kilkukrotnie już udowodnił.
walka napewno byłaby ciekawa, ale dojdzie do niej tylko wtedy gdy Master będzie obowiązkowym pretendentem WBC, jak słusznie zauważył kolega jasiu1976.
A wiesz z jakiej grupy promotorskiej są Hernandez i Huck?
Każdy normalny kibic chciałby takiej walki. Jakoś w Stanach czy w Niemczech nie robi się wielkiej tragedii z walk między rodakami tylko u nas od zawsze jest to wielki problem, a gala Adamek vs Gołota pokazała jaki takie walki mają potencjał marketingowy.
ptaszeq92 : to jest jednak nie tylko jak niektórzy mówią "biznes" ale też sport i sportowo dla Polski chyba lepiej mieć 2 mistrzów niż jednego ,a przecież oni mogli by się spotkać jak master by już miał tytuł i wtedy walczyć o 2 pasy i tytuł najlepszego z CW. To by chyba było lepsze wyjście;)
Diablo przegrywał na punkty i wygrał przez KO w końcowych rundach (jeden cios) z Rossito, Abdoulem i Greenem, a to były walki o coś.
Boks zawodowy to niestety czy to się komuś podoba czy nie to po pierwsze biznes a potem dopiero sport, gdyby było inaczej to takie walki jak np w Super Six mielibyśmy co weekend:)
Natomiast jeszcze co do walki to w sumie 50/50. Lubię Masternaka ale najpierw powinien powalczyć o EBU ewentualnie 2,3 walki z top 20 i może coś kozaczyć bo na razie mimo niezaprzeczalnego talentu i umiejętności nie walczył z nikim na prawdę mocnym bo Janik czy Romero to co najwyżej solidni przeciętniacy, a też nie wiadomo czy umiałby przyjąć bomby rudego i jak by na nie zareagował,a może i sam Diablo na walkę z polakiem by się bardziej sprężył i zadawał chociaż te 10 ciosów na rundę ;)
czy chciałbym obejrzeć walkę Master-Diablo? bardzo chętnie i nawet wykupiłbym ew. PPV, bo walczyłoby dwóch czołowych polskich zawodników zaliczających się do czołówki światowej CW.
na dzisiaj w potencjalnej walce z Diabłem dostałby cięzkie KO gdzies w koncowych rd , Diablo wygrałby siła i doswiadzceniem , zeby nie yło pisze o walce teraz , bo za 2-3 lata to juz zupęłnie inaczej może wyglądać