FIODOR ŁAPIN: KAŻDY CIOS BARDZO BOLAŁ
- Naszym zadaniem walka Grzegorza Proksy z Giennadijem Gołowkinem od początku wyglądała źle. Też ma pan takie wrażenie?
Fiodor Łapin: Tak. Grzesiek spotkał się z bokserem prezentującym trzy razy wyższy poziom niż choćby Niemiec Sebastian Sylvester. Wiedzieliśmy od początku, że będzie bardzo trudno, choć nie wiem czy Proksa zdawał sobie sprawę z siły fizycznej i doskonałej techniki rywala. Z drugiej strony, nie wiadomo, czy i kiedy dostałby szansę na walkę o pas mistrza świata. To przeważyło o tym, że zdecydował się na ten pojedynek. A co stało się w ringu? Gołowkin wyeliminował pracę nóg Proksy. Mój podopieczny nie mógł bić się po swojemu. Dla Kazacha bokser, który walczy w linii prostej albo stoi w miejscu, to idealny rywal, najłatwiejszy cel. Zabrakło automatyzmu, roku czy dwóch treningu, żeby Grzesiek wykonywał pewne ruchy nie myśląc o tym.
- Już w pierwszej rundzie wszystko się posypało.
FŁ: Do nokdaunu pojedynek nie wyglądał najgorzej. Jednak nawet później Proksa pokazał charakter. Kazach to najbardziej niewygodny rywal dla naszego zawodnika. Świetny technik, doskonale pracujący na nogach, pewny siebie i przede wszystkim bardzo mocno bijący. Każdy cios po prostu bolał. Może tego za bardzo nie było widać w telewizji, ale na żywo siła Kazacha okazała się niszczycielska.
- Bolesna była ta lekcja.
FŁ: Grzesiek zobaczył aktualnie największego kozaka wagi średniej. Teraz trzeba wyciągać wnioski i ostro pracować. Nie ma się co załamywać, tylko iść do przodu.
- Miał pan pretensje do Proksy, że nie słuchał rad z narożnika?
FŁ: Nie słuchał, po prostu. Po pierwszym ciosie, a rozmawialiśmy o tym już po walce, Grzesiek się wyłączył. Cała nasza taktyka wzięła w łeb. Zadaniem było „rozrywać" dystans, schodzić raz w prawo, raz w lewo, przeprowadzać szybkie akcje, który zawsze wychodzą mu najlepiej. To nie poszło, bo Gołowkin wyeliminował wszystko niezwykle szybkim pressingiem. Do tego dochodziły drobne błędy techniczne Grześka, przez które jego ciosy nie miały takiej siły, żeby zatrzymać rozpędzonego przeciwnika. Przed piątą rundą powiedziałem swojemu podopiecznemu, że Kazach napiera i trzeba go zaskoczyć jakimś dynamicznym ciosem. Nie udało się tego uczynić.
Cały wywiad przeczytasz w poniedziałkowym "Przeglądzie Sportowym"!
Rozmawiał Kamil Wolnicki
Skoro nie stać go na walki ze światową czołówką, to pozostają walki z europejskimi bumami. Tych nigdy nie zabraknie
Skoro nie stać go na walki ze światową czołówką, to pozostają walki z europejskimi bumami. Tych nigdy nie zabraknie .
...
Ech te kobiety , potknie sie noga facetowi i już szukają innego , silniejszego .
Dobre podsumowanie ;)
:)
w najwiekszej biedzie poznaje sie prawdziwych (kibicow, przyjaciol, itp.)
Dalej za proksa, pokazal ze ma jaja.
oby ta porazka cos go nauczyla
"Zabrakło automatyzmu, roku czy dwóch treningu, żeby Grzesiek wykonywał pewne ruchy nie myśląc o tym"
"Cala nasza taktyka wzięła w łeb. zadaniem był rorywanie dystansu, schodzic raz w prawo, raz w lewo, przeprowadzać szybkie akcje ..."
Kto to mówi?
1. Ja słyszałem z narożnika paniczne krzyki uciekaj, nie chodź w lewo .....,
2. Czytając wywiady przed walka nie było widać żadnej myśli taktycznej, a po walce opowiadać co powinno być robione to łatwiejsze niż dostrzec potencjał przeciwnika i starać sie zneutralizowac dobre strony a zmuszać do błędów,
3. Żeby wygrać walkę trzeba dotrwac do jej końca na nogach!
Przecież wszyscy zawodnicy Lapina potrafią tylko iść na bitke, a On śmie mówić ze piesciarz o potencjale i talencie Grzeska potrzebował roku czy dwóch treningów (pewnie z nim) na wyrobienie sobie automatyzmu. pan Łapin pozbawił Grzeska jego instynktu samozachowawczego wpoil swoje podstawy, przekonał ze to jedyna droga a o skutkach dowiedzieliśmy sie w sobotę!
Jak on to robi? Ze zawodnicy go tak wychwalaja?
Gmitruk drze sie na chłopaków podczas walk bezkrytycznie, nawet jak nie stoi w narożniku Popatrz kuznia boku itp.
Adamek pare razy słyszał ku...wątków nie ma bitki, boksujemy ..."...
Trzeba mieć przegląd sytuacyjny a tego chyba brak Panu Lapinowi
Polecam lekturę -wywiad przed walka Grzeska z Lapinem z przeglądu Sportowego!
Pewnie nie jeden sobie pomyśli ze nie mozna przecież zdradzać taktyki itp. Moim zdaniem obawę o zdradzenie taktyki mogą mieć tylko ci którzy posiadają opracowana taktykę! W tym przypadku nie obawialbym sie o to. samchez jakoś nie strońil od odpowiedzi co do planu na walkę miał go był pewny swego to i opowiadał a jak widać miał podstawy do tego.
Taktyczne to już niewłaściwą tego co sobie zamierzał przeciwnik jest już jakaś taktyka.
Grzesiek mówił ze nie wychodzi przetrwać a wygrać! Pełna zgoa ale jak napisałem żeby wygrać trzeba dotrwał do końca walki. A tu proszę taktyka bezkompromisowego ataku tak jak Szpila, Cygan, Jackiewicz frontalny na wyniszczenie!
Z koniem nie wolno sie kopać. Bo przecież silńiejszy a mimo to człowiek potrafi mieć nad nim przewagę.
Czasami trzeba umieć w ringu kogoś oszukać a nie mierzyć sie na sile! A Grzesiek chciał udowodnić najpierw swoją silea potem udowodnić GGG ze przyjmie jego i odda (akcja przy liniach) Przyjęcie już pokazało ze nie odda :(
Złe to wszystko sie układa dla Grzeska! Szkoda mi tego ambitnego chłopaka!
Talent do boksu a niezaprzeczalny musicie tylko jeszcze szczęście do trenera i promotora! życzę mu tego z całego serca!
a co miał powiedziec Łapin? że było fajnie, Grzesiek realizował plan taktyczny, ale nadział się na przypadkowy cios i poległ? dokładnie było słychac i widac, że Proksa nie słuchał narożnika, tylko improwizował. po pierwszym mocnym ciosie Proksa się wyłączył, zawiodła głowa, do której nie można było dotrzec. dla porównania podam, że do Jackiewicza, który wyłapał bombę od Rodrigueza i był na skraju nokautu dotarł i walkę wygrał. tu nie dotarł i koniec.
a tak przy okzaji, to głupoty pan piszesz, Łapin nie zaleca żadnemu zawodnikowi bitki, bo może się skończyc źle. świadczy to o tym, że chyba niewiele walk podopiecznych Łapina pan oglądałeś.
ostatnia walka Włodarczyka z Greenem - w przerwie między 9-10 lub 10-11 rundą Łapin użył kilku brzydkich słów na to co wyrabiał Włodarczyk, po tym trochę się wstydził :)
Pan Łapin nie jest typem trenera, który chodzi i opowiada jaki to ma plan, a jak to zarąbiście przygotowani są jego zawodnicy, jaki to jest pewny sukcesu. to spokojny człowiek i uczy spokojnego (moim zdaniem trochę zbyt spokojnego) boksu, przede wszystkim wygrywania rund i obrony (jak dla mnie zawodnicy Łapina trochę są słabi w ataku).
Łapin wie co zrobił źle, ale nie będzie o tym opowidał wszem i wobec.
a poza tym, skoro zawodnicy chcą z nim trenowac, to znaczy że coś umie i ma wpływ na zawodników. poza tym trenuje podwójnego mistrza świata w CW i byłych mistrzów Europy - Jackiewicza i Proksę.
a że zabrakło ok roku-dwóch lat treningów, to pisałem wcześniej, aż tak długo Proksa z Łapinem nie współpracuje.
co do Grzeska- bez przesady, mysle ze za pare lat jak wyjdzie jakim kozakiem jest Golovkin proksa zostanie doceniony. I mysle ze ma szanse na jakis pas za 1-3 lata
Ale o czym ty chłopie piszesz? Że niby Proksa miał z Gołowkinem taktyką wygrać?! Przecież Grzesiek jest gorszy od Żenii dokładnie w każdym elemencie sztuki bokserskiej. W sile, szybkości, pracy nóg, "inteligencji" ringowej itd. itp.
Grałeś kiedyś w szachy z komputerem? Jest tak, że jeśli nie grasz na poziomie Fishera, czy Alechina, to obojętnie jaką taktykę obierzesz, jaki ruch wykonasz, to i tak przegrasz. Bez znaczenia, czy Proksa chodziłby w lewo, czy w prawo, czy tańczyłby i śpiewał, czy stawał na rękach i klaskał stopami. I tak by przegrał! Bo Gołowkin jest o całą cholerę od niego lepszy!
Walka Proksa-Gołowkin to przykład różnicy między wielkim talentem na skalę regionu, a tym na skalę świata. Nie każdy bokser wejdzie na szczyt. Proksa nie jest wybitny; nie jest geniuszem i nie dobije to ścisłej czołówki, ale może zająć mocną pozyję w okolicach 10-7 miejsca i toczyć świetne pojedynki. Musi tylko gruntownie przeanalizować całą swoją dotychczasową karierę, swoją "filozofię" boksu, podejście do treningów i przede wszystkim zbyt wysokie mniemanie, jakie o sobie miał.
Gdzie ja napisałem ze Grzesiek by wygrał z GGG oceniam to co sie dzieje w jego obozie i to powiedział Lapina - to po pierwsze
Pojedynek miał taki a nie inny przebieg, tytuły deklaracja, rozbił, itp
Dziś nie pora na gdybanie, typu jak by walka wyglądała gdyby Gezesiek robił to czy tamto
Ważne jak było i zastanowic sie dlaczego było taka nie inaczej co mozna było zrobić by zniwelować pewne atuty Romowie przeciwnika.
Czy ja napisałem ze SG miał tańczyc śpiewać recytowac?
A to co mówi Lapina to kpina zrzucanie odpowiedzialności na Grzeska który nie słuchał i posypały sie taktyka, nie robił tego co zaplanowaliśmy ale nie miał nawyków. WTF
Nie pierwszy raz wychodzi na to ze Lapina nie ma kontaktu z zawodnikiem nie potrafi reagować na to co sie dzieje w ringu., nie ma alternatywnych planów itp.
Zdziwilbys sie jak to wyglada np. Gmitruka czasami warto posłuchać co mówi jak prowadzi zawodnika to pokazuje różnice! Kilkżelaza!
Trochę ze sportem miałem doczynienia i jako zawodnik i trener więc mogę Ci powiedzieć ze moim zdaniem klasę trenera poznaje sie wtedy jak bierze on uksztaltowanego zawodnika a nie swojego wychowanka i jak sie zachowuje:
Kiepski trener zawsze tak samo treneuje, ma swoj warsztat i jest pewien tego ze jest nieomylny To zawodnik ma sie dostosować
Dobry trener dostrzega potencjal zawodnika doklada swoje dwa grosze a potrafi korzystać z tego co ktoś już umie!
Patrz na to co robi Roger z Adamkiem - moim zdaniem to zły trener
Zobacz co robi Lapin z Proksa - moim zdaniem to nie jest dobry układ
Oceniając zawodników Lapina wszyscy walczą podobnie schematycznie a przecież każdy z ńich ma inny potencjał, swoje atuty. model walki podobny jak coś nie idzie to Zawodnik nie słuchał nie wykonywał poleceń
- moim zdaniem to zły trener
Gmitruk - za Adamka plus, za Mastera plus
minus za Wilczewskiego z Curtisem, ale już plus za Asikainena czy tez Abrahama a i z De Galem tez nie było zle zawsze coś tam było dopowiedziane i dostosowane pod każdego z nich. przelamywane były schematy dostrzega możliwości i potencjał swoich i stara sie wykorzystać to w ringu! Wyżej wymienieni Panowie (roger i Lapin) maja inny warsztat i niech wyniki sie biorą!
Zobacz teraz co robi Roach z Khanem to tez jest pokaz klasy trenerskiej
Byc moze Proksa jest slabszy od Golowkina ale to nie znaczy ze nie moglby go pokonac; tarver tez byl gorszy od roja a norton od alego a mimo to ich pokonali
"Nie pierwszy raz wychodzi na to ze Lapina nie ma kontaktu z zawodnikiem nie potrafi reagować na to co sie dzieje w ringu., nie ma alternatywnych planów itp."
już pisałem o walce Jackiewicz - Rodriguez, dodam walkę Wawrzyk - Bachtow.
w walce Wilczewski - Curtis sytuacja była taka sama jak w walce Proksa - Golovkin.
"Zobacz teraz co robi Roach z Khanem to tez jest pokaz klasy trenerskiej" - dużo zrobił, ale dwie ostatnie walki Khan przegrał, w tym ostatnią przez KO i też nie realizował zaleceń narożnika.
po prostu nie lubisz Łapina, w takim przypadku wszystko będziesz wykorzystywac przeciw niemu z uporem maniaka pomijając niewygodne fakty.
Lapina uczy spokojnego boksu?
Szpila, Cygan, Jackiewicz Jonak.
oni chcą urwać głowę każdemu. A jak trafiają albo trafia na kogoś:
A) silniejszego
B) technicznego kto może ich oszukać
To pojawiają sie problemy.
Jeśli Lapin ma założenie szkolić technicznych spokojnych, chłodnych wyrachowanych piesciarzy to mu słabo to wychodzi, patrz na wyżej wymienionych i powinien zmienić zawód!
Kontrakt zawodnicy maja z grupa a ta wybiera trenera ciekawy jestem czy tak z wolnego rynku przyszłoby kilku zawodników i poprosili o trenowanie.
Grzesiek jest tu wyjątkiem który chwali Lapina. Grzesiek ma duża wiedzę o boksie naprawdę zaskakuje mnie tym ale urzeka go chyba organizacja, wspólne dreszcz i atmosfera sali ..... Nie zawsze złoto co sie świeci!
Na szczęście i tylko szczęście ocalał Diablo w Australii zwycięzców sie nie ocenia ale .... Jak wyglądała walka każdy widział!
i jeszcze jedna doczepka - zawodnicy Gmitruka też walczą podobnie do siebie (obejrzyj walki Adamka trenującego z Gmitrukiem i Masternaka) widac podobną pracę nóg, nawet gardę mają podobną, podobnie zadają ciosy i jest jeszcze kilka niuansów.
czy Włodarczyka ocalił łut szczęścia? a Green to nos rozbijał sobie sam? Włodarczyk mało bił, ale boleśnie i chyba taki miał plan (Włodarczyk nie Łapin), który zrealizował, a jak było naprawdę, to się nie dowiemy.
Nie to ze nie lubię Lapina, nie jestem jego fanem bo nie muszę a ten wywiad mnie żartował. wszystcy są winni tylko nie On.
Jak Wilczewski walczył z Curtisem to Gmitruk miał jeszcze Adamka, który walczył chwile pózniej a nie da sie dwóch srok za ogon trzymać niestety! Gmitruk wie co zrobił zle z Wilkiem i nie dopuszcza do takich sytuacji wiecej ma więc umiejętność uczenia sie na błędach. Nie oczekuje publicznego biczowania sie. Wilku tez potrafił to przyjąć na miękko i ułożyło sie całkiem OK. Dobieranie temu atmosfera dużo okoliczności ma wpływ na wynik koncowy. Boks to nie tylko siła (bo mogliby powyciskac na ławce sztangi) nie szybkość (mogliby ścigać sie na setkę) nie technika (bo kata jest w karate) wynik walki jest wypadkowa wielu rzeczy a nawet dyspozycji dnia.
Uważam ze odpowiedzialność za wynik walki ponosi cały zespół a nie tylko zawodnik!
jak zawodnik wygra to jest wielu ojców sukcesu!
porażka ma jedna matkę - zawodnika?
Nie powinno tak być!
Takie jest moje zdanie!
Innymrazem
Szpila faktycznie OK jednak jedna jaskolka wiosny nie czyni
Diablo przegrywał w Australli do czasu KO
Proksa nie należy do 12 KP, sam wybrał team, promotora, promotora i sam zdecydował się na walkę, do której Łapin się nie garnął, ale skoro Proksa wziął walkę z Golovkinem w takim a nie innym terminie, to moim zdaniem Łapin zrobił co mógł.
Dołączając do trenerskich radców, he - uważam, że ma przede wszystkim :
... się ruszać w ringu (jako mańkut ma łatwiej w prawo), unikać lin, cofania w linii prostej
...bić seriami bo rozwój jaba u kogoś kto naturalnie nim nie rani to długotrwały proces
...nie walczyć w ogóle jeśli nie chce realizować żadnej taktyki, bo po walce trzeba umieć omówić jej słuszny lub niesłuszny wybór oraz wykonanie a dalej wynikające korekty, wtedy będzie się rozwijał
Podkreślała że Proksa chciał pokazać że potrafi przyjąć itp.
Proksa zamiast walczyć tak jak najlepiej potrafi chciał dać show, no i dał - 3x podeszwy.
Bardzo lubię Proksę ale jak można nie wkurzać się na zawodnika który robi coś innego niż powinien.
Co miał zrobić Łapin?
Uderzyć Proksę w twarz?
Nie
Takie rzeczy to na Diablo ale nie na Proksę.
To byłaby zniewaga.
Łapin nie miał wpływu.
Można przypuszczać że trudny charakter nie pozwolił Proksie na współpracę z Gmitrukiem.
Być może Gmitruk chciał aby Proksa walczył gardą.
Nie po drodze było im.
Dla Łapina trenowanie Proksy to przyjemność i wyzwanie.
Genialny bokser daje dużo radości.
Chcesz wejść na rynek USA? Musisz tam trenować.
Z tego założenia wyszedł Adamek i mu się udało.
Na Kliczków to oczywiście za mało, ale nie tylko Adamek nie mógł Witalija pokonać.