TUA WRACA NA RING
Pogłoski o zakończeniu kariery przez Davida Tuę (52-4-2, 43 KO) okazały się przedwczesne. W przyszłym roku, najprawdopodobniej w marcu, były pretendent do mistrzowskiego tytułu wróci między liny.
39-latek jest nieaktywny od roku, gdy w Nowej Zelandii uległ jednogłośnie na punkty Monte Barrettowi. Wówczas postanowił zawiesić rękawice na kołku, a decyzja była wymuszona w dużej mierze problemami osobistymi – sprawą rozwodowa z Robiną Siteine-Tua oraz spłatą długów. Rzekomo kłopoty zostały rozwiązane i słynący z atomowego uderzenia pięściarz może skupić się na uczciwym trenowaniu.
- Nie chciałem zawieźć kibiców, a miałem do uporządkowania kilka spraw. Te problemy są już za mną. Ponownie czekam na walkę, chcę dać sobie ostatnią szansę – stwierdził "Tuamanator", dodając - Wierzę, że przede mną jeszcze wiele pojedynków, nie mogę doczekać się powrotu na ring.
PS Dokąd Tua chce zawieźć swoich kibiców? Niech lepiej nie robi za szofera, tylko się skupi na pięściarstwie.
Data: 03-09-2012 10:39:22
Kolejny pięściarz, który tylko tak potrafi zarabiać na życie i nie może przestać tego robić. Przykro będzie patrzeć jak będzie robił za journeymena :(
Pożyjemy zobaczymy, siła ciosu znika ostatnia, a nazwisko ma bardziej medialne niż większość dzisiejszych HW. Więc kasy trochę jest w stanie wygenerować.
Tua jest już od dawna skończony.
Sam nie potrafię a czułem jakbyś ja walił w pysk temu klaunowi.
Tomaszu, dziękuję.