GOŁOWKIN ZDEMOLOWAŁ PROKSĘ...
Żadnych szans nie miał dziś Grzegorz Proksa (28-2, 21 KO) w starciu z królem nokautu Giennadijem Gołowkinem (24-0, 21 KO), który rozprawił się z Polakiem w ciągu pięciu rund i obronił tytuły mistrza świata federacji WBA oraz IBO w wadze średniej.
Bardzo szybko "Super G" miał szansę przekonać się o sile Kazacha. Gołowkin trafił mocno już w pierwszej minucie. Po kilkudziesięciu sekundach Polak opanował sytuację i zaczął frustrować rywala swoją szybkością i stylem opartym na refleksie i instynkcie, jednak w ostatniej minucie otwierającego starcia przyjął kolejny mocny cios, stracił balans i po raz pierwszy w karierze był liczony. Druga odsłona była mniej dramatyczna. Bezpośredni lewy prosty Proksy doszedł do celu przy kilku okazjach, co nie umknęło ekipie HBO, lecz w końcówce doszło do zwarcia, podczas którego pięściarze zderzyli się głowami i mina Polaka mówiła wyraźnie, że poczuł to bardzo mocno.
Oglądając walkę, trudno było uniknąć wrażenia, że Proksa starał się za wszelką cenę odpłacić Kazachowi za mocne ciosy i wkładał w swoje uderzenia za dużo siły. Gołowkin miał już przewagę na kartach punktowych, ale pomimo tego pozostawał zupełnie spokojny i cierpliwie czekał na swoją okazję. Potężne haki na korpus wyraźnie naruszyły Proksę i kiedy Gołowkin przeszedł do ataku na górę i trafił na szczękę, Polak wylądował na deskach po raz drugi - tym razem mocno zamroczony. Nie dał się jednak wyliczyć, powstał i próbował podjąć walkę, lecz przyjmował jedynie kolejne mocne ciosy i do samego gongu był zagrożony nokautem.
Koniec przyszedł w kolejnej odsłonie. Proksa przyjął potężny prawy sierp, po którym zachwiał się i cofnął w kierunku lin, a Gołowkin dopadł go i posadził na macie ringu po raz trzeci - i jak się okazało - ostatni... Rozbity "Super G", który przez cały czas starał się odpowiadać, znów powstał, lecz sędzia ringowy nie dopuścił go do dalszej walki i była to prawdopodobnie słuszna decyzja, bo mogło się to skończyć naprawdę ciężkim nokautem na Polaku, który może przecież wciąż osiągnąć wiele w zawodowym boksie.
Amerykanie będę unikać , uciekać walk z nim itd.
Szacunek Proksa, jeszcze rozbijesz kogoś ze ścisłej czołówki.
Gołowkin zdominował Proksę, dajcie spokój! zmieńcie ten nagłówek. Pastwić się nad Grześkiem, jakby był gwiazdeczką z pudelka. Pisząc takie tytuły prowokujecie tylko ludzi i obniżacie poziom!
Zdaje się że powinno być was stać na podnoszenie poziomu!
SZACUN DLA GRZEŚKA, NIE WYSZŁO, ALE WIDAĆ ŻE BĘDZIE JESZCZE ZDROWO MIESZAŁ Z TEJ KATEGORII WAGOWEJ.
Gołowkin zdominował Proksę, dajcie spokój! zmieńcie ten nagłówek. Pastwić się nad Grześkiem, jakby był gwiazdeczką z pudelka. Pisząc takie tytuły prowokujecie tylko ludzi i obniżacie poziom!
Zdaje się że powinno być was stać na podnoszenie poziomu!
SZACUN DLA GRZEŚKA, NIE WYSZŁO, ALE WIDAĆ ŻE BĘDZIE JESZCZE ZDROWO MIESZAŁ Z TEJ KATEGORII WAGOWEJ.
Golovkin to MEGA technik z maksymalnym pierdolnięciem.
Grzesiek mógł walczyć sercem i tylko tyle mógł zrobić.
Sercem byłem za Grzeskiem i myślałem (zresztą tak zatypowałem) że wytrzyma dłużej, w tym wypadku na szczęście sędzia ringowy przerwał walkę. Dobra decyzja, bo szkoda bardzo dobrego zawodnika w przyszłości żeby był rozbity.
Pozdro Grzesiek...masz jaja.
Dobranoc.
Grzesiek sie bardzo staral, ale samym chaosem czy uniklanym stylem sie nie wygra z tak znakomitym przeciwnikiem. K2 dobrze wiedzieli, kto sie nadaje do ich "stajni."
Tylko teraz moge powiedziec, ze @Deter bedzie odpowiedzialny za wszystkie grupowe przeregulowania emocjonalne forumowiczow po tej walce w moim imieniu. Ale przeciez tych przeregulowan, tak naprawde nie bedzie, bo przeciez nikt nie pompowal balonika do granic nieprzyzwoitosci. Poza tym on nie wierzy w teorie "przeregulowan"!
Proksa swietnie machal rekami ,powinien nawigatorem jakims zostac .
Data: 02-09-2012 05:47:47
Tak kończy się zaklinanie rzeczywistości przed walką i obrażanie trzeźwo myślących i oceniających ------zgadzam się w 100% jak się pisało że to za ciężka walka dla Proksy to wszyscy naskakiwali że sie nieznasz itd.
Swoja droga, wielu z nas dalo sie poniesc fali entuzjazmu... im blizej walki, tym wiecej optymistycznych komentarzy. Jezeli jakas niewiadoma - to na plus Grzegorza. Gienia niesprawdzony z czolowka? To pewnie przereklamowany. Okazalo sie zupelnie na odwrot :).
Gdybym mial wymyslic na goraco jakas rade dla Grzesia, wowczas wyslalbym go na lekcje defensywy do dziada Toney'a. Przy swoich predyzpozycjach bylby pojetnym uczniem.
Obydwaj bardzo wartosciowi sportowcy,wygral lepszy.
Troche pokory... jeszcze zdarzy Ci sie postawic na nie-tego-konia.
Raz sie trafia Bute, raz Golovkin.
Dobry na EBU nic więcej.
Co go Golovkina z Martinezem nie miałby łatwo, dla niego Proksa to bum podobnie jak dla Martineza ale przecież nie powie tego publicznie.
Może ta porażka dobrze zadziała na Proksę i zmieni coś w swoim stylu. Dzisiaj okazał się on zbyt arogancki jak na swoje możliwości. Dało się zauważyć lekceważenie Golovkina przez Proksę nawet po pierwszych deskach.
Chłodna głowa i konsekwencja...
Grzesiek chyba powinien popracować z jakimś psychologiem. Bardzo ambicjonalnie reaguje, na to, co się dzieje w ringu. Gdy coś przyjmie, sam chce oddać mocniej. Stara się pokazywać, że ciosy nie robią na nim wrażenia, a sam chce zdenerwować przeciwnika unikami. A taki Golovkin miał to w dupie, bo jest konsekwentny i trzyma się planu. Nie tym razem, to następnym Cię trafię...
Całkowicie się zgadzam. Tak jak pisałem dostał i zamiast latać i żądlić to chciał się bić...
Grzesiek się nie pierdolił i wybrał jednak najtrudniejszą droge do zdobycia pasa. Trzeba to wziąć pod uwage.
Golovkin pokazał, że jest świetnym pięściarzem i ma kowadło w łapie. Absolutna czołówka. Szkoda, że to się tak skończyło.
Każdy pięściarz powinien być gladiatorem, dlatego nie ma tutaj za co chwalić Grześka. Był w stanie wstać, to wstyd byłoby nie walczyć.
Szpila, chlopie ucz sie z tej walki! Mozesz sie wozic na linach, ociekac albo w prawo albo lewo, nurkowac albo tanczyc sambe w ringu.
Ale dobry, duzy ciezki, w ktoryms momencie urwie Ci glowe. Glowa jest inna niz szczeka, bo trzeba duzo wiecej platynowych plytek.
To komentarz do Twojego przemyslenia, oraz PRZED urwaniem glowy!
Nie inaczej i myślę, że każdy się z tym powinien zgodzić. Głupota przegrała dzisiaj.
Grzesiek pokazał się dobrze dawno nie widziałem takiej walki gdy zawodnik dostaje mocny cios a zanim padnie dalej walczy to ogromne serce do walki
Przegrał bo nie był lepszy ambicje nie pozwoliły mu realizować plan taktyczny GGG to coś więcej niż czołówka przekonamy się co dalej osiągnie. Przegrać z nim to żadna kompromitacja debile!
Brawo Proksa za charakter
z degelem też sie rozprawi przez ko
brawo za podjecie ryzyka i walki!!
Też się tego boję.
A jak obstawiał Azbestowy Chłoptaś, pewnie sto procent dla Grześka i się wykłócał? On jak źle obstawi a często tak jest to potenm tchórzy i przez ddwa tygodnie się nie odzywa bo mu wstyd :D
~ właściwie to większość bokserów po leżeniu na deskach jest zdeterminowana aby dalej walczyć i odpowiedzieć przeciwnikowi
(no chyba, że mowa o kelnerach lub absolutnych mięczakach/przegrańcach lub kimś kto nie ma żadnej ambicji lub po prostu charakteru zwycięscy)
~ niestety za determinację i ambicję w dzisiejszym świecie można dostać co najwyżej "Order Uśmiechu" w grupie harcerskiej.. W zawodowym sporcie, a w boksie w szczególności wygrywasz albo znikasz, bolesne acz prawdziwe.
Tak czy inaczej, powodzenia dla Grzesia w dalszej karierze! Dzisiejsza walka pokazała, że jeszcze wiele pracy przed Nim, ma 27 lat, jeszcze nic nie stracone. ;)
Nie powinien w żadnym wypadku pod naporem GG cofać się do tyłu w jednej linii co się zdarzało.
A tak wdał się w wymiany już na początku, stał i postawił wszystko na balans.
Powtarzam szkoda, bo walka mogła się toczyć nawet 12 rund, gdyby był posłuszny Łapinowi... W wymiany mógłby wdawać się w końcówce walki stawiając wszystko na jedną kartę, bo punktowo by nie wygrał pewnie ... ale w ostatnich rundach GG byłby chociaż trochę zmęczony i Grześ miałby większe w szanse na skuteczny balans i trafianie Kazacha. Dodatkowo wtedy nawet więcej by ugrał jeśli chodzi o swoją pozycję w boksie światowym - prezentacja skutecznej taktyki z mistrzem świata, przetrzymanie całego czasu walki z udanymi akcjami ofensywnymi zwielokrotniłoby ilość jego fanów i dało może jakieś lukratywne walki w niedalekiej przyszłości.
a tak czekamy na kolejny jego pojedynek i ponowne emocje, dzięki Grześ i powodzenia!
Mi się Gołowkin podobał. Pokazał, że klasyczna technika i solidne pięściarstwo zawsze wygrają z "artystami".
~ właściwie to większość bokserów po leżeniu na deskach jest zdeterminowana aby dalej walczyć i odpowiedzieć przeciwnikowi
(no chyba, że mowa o kelnerach lub absolutnych mięczakach/przegrańcach lub kimś kto nie ma żadnej ambicji lub po prostu charakteru zwycięscy)
~ niestety za determinację i ambicję w dzisiejszym świecie można dostać co najwyżej "Order Uśmiechu" w grupie harcerskiej.. W zawodowym sporcie, a w boksie w szczególności wygrywasz albo znikasz, bolesne acz prawdziwe.
Tak czy inaczej, powodzenia dla Grzesia w dalszej karierze! Dzisiejsza walka pokazała, że jeszcze wiele pracy przed Nim, ma 27 lat, jeszcze nic nie stracone. ;)
W 100 % POPIERAM
Proksa za zbyt emocjonalnie podchodził do walki - zero chłodnej głowy,a z takim zawodnikiem nie ma szans na wymiane jak się nie ma kowadła w łapie.
Owszem Polak zmieniał taktyke i sam coś próbował - ale Gienek po prostu był jak czołg,spływało to po nim jak po kaczce!
Tak jak powiedzieli w studiu samo serce do walki nie wystarczy na takiego zawodnika.
Nie chce bronić Proksy,ale jednak mysle,że okres przygotowania był zbyt krótki oraz aklimatyzacja,mysle że jakby to było,to Polak by stawił większy opór,aczkolwiek wygrana w tym wypadku też byłaby prawdopodobnie wątpliwa.
Ale RESPECT dla Proksy że ZARYZYKOWAŁ !
Szacunek dla Grzesia za podjecie walki, za oddanie serca za wole walki. Teraz nalezy mu sie odpoczynek i z czasem wroci jeszcze wieksza motywacja i chec boksowania. Wiele jeszcze przed nim, porazka z takim zawodnikiem to zadna ujma.
Co do Golowkina to wlasnie zablysal nowa super gwiazda boksu zawodowego!
Data: 02-09-2012 06:26:39
właściwie to większość bokserów po leżeniu na deskach jest zdeterminowana aby dalej walczyć i odpowiedzieć przeciwnikowi
(no chyba, że mowa o kelnerach lub absolutnych mięczakach/przegrańcach lub kimś kto nie ma żadnej ambicji lub po prostu charakteru zwycięscy)
Jak dotąd przeczytałem parę twoich wpisów z którymi się całkowicie zgadzam, ale to co napisałeś wyżej to nie tak...
Nawet mistrzowie wiedzą że po lub przed przyjęciem nokautującego ciosu klinczują i starają się opanować sytuację
Jak obejrzysz ponownie walkę zobaczysz zamroczonego już Grześka który rzuca się do ataku, oczywiście to karygodne ale świadczy o nieprzeciętnym jego charakterze
Podobnie postępował Gołota miał te głupie ambicje a szkoda
Co do charakteru czy serca do walki przykład Gołoty nijak pasuje. Bo to jest przykład największego tchórzostwa, braku ambicji, poddawanie się jak coś nie idzie.
Widocznie nie zrozumiałeś o czym napisałem, Golota nigdy po każdym nokdawnie nie odpoczywał tylko wstawał zanim sędzia zaczął liczyć, nigdy też nie stosował taktyki klinczowania w kryzysowych sytuacjach
A te twoje jadowite teksty wsadź sobie w du*
ps. Golota nie klinczowal bo dostawal paralizu jak lecialy na niego strzaly. Technicznie b.dobry bokser, psychicznie detka
allyn
Data: 02-09-2012 06:26:39
właściwie to większość bokserów po leżeniu na deskach jest zdeterminowana aby dalej walczyć i odpowiedzieć przeciwnikowi
(no chyba, że mowa o kelnerach lub absolutnych mięczakach/przegrańcach lub kimś kto nie ma żadnej ambicji lub po prostu charakteru zwycięscy)
Jak dotąd przeczytałem parę twoich wpisów z którymi się całkowicie zgadzam, ale to co napisałeś wyżej to nie tak...
Nawet mistrzowie wiedzą że po lub przed przyjęciem nokautującego ciosu klinczują i starają się opanować sytuację
Jak obejrzysz ponownie walkę zobaczysz zamroczonego już Grześka który rzuca się do ataku, oczywiście to karygodne ale świadczy o nieprzeciętnym jego charakterze
Podobnie postępował Gołota miał te głupie ambicje a szkoda
nie no zaraz zejde na zawał:D nie bądz głupszy niż jesteś. fakt, jedynaeco Proksa pokazał to charakter. życze mu jak najlepiej,ale niestety raczej z piesciarzami pokroju Gołowkina nie ma szans. przypomniej ci co pisałes po walce adamka? zajebało hipokryzja, ale to u ciebie normalne. a z gołota to juz pokazałes himalaje obiektywizmu. najbardziej te wole walki i ciosy zadawane na oślep było widac z Grantem, kiedy ładnie wstał i podziękował:)
Dariusz Chmielarski wkurwiłeś mnie analizą, ale zwracam honor :(
Musze zobaczyć walkę.. Grzesiek trzymaj się, następna walka o mistrzostwo nie bedzie juz z krotkim okresem przygotowawczym na dziko, :(
"A jak obstawiał Azbestowy Chłoptaś, pewnie sto procent dla Grześka i się wykłócał? On jak źle obstawi a często tak jest to potenm tchórzy i przez ddwa tygodnie się nie odzywa bo mu wstyd :D"
Melock?
Czy mnie oczy nie myla?
Kiedy powrociles na bokser.org po ucieczce na konkurencyjny portal?
Co cie sklonilo zeby znowu pisac komentarze na najlepszym polskim portalu bokserskim?
Przyznaj sie synu marnotrawny.
...i...lepszy...trener...nie...pomoze...
... ... ... ...
...
lepszy trener zawsze pomaga Twoje założenie jest błędne ...
Proksa zobaczył w którym jest miejscu i ile mu jeszcze brakuje do scisłej czołowki swojej wagi , dla mnie podstawowa kwestia to wprowadzenie do repertuaru ciosów prawego prostego ( swoją droga czy jakikolwiek zawodnik z czołowki walczy bez jaba ? ) , reszta jest w miare ok , jedno jest pewne skreslanie 28 letniego zawodnika , 2 krotnego mistrza EBU to czysta głupota
Data: 02-09-2012 11:50:35
amatuk
lepszy trener zawsze pomaga Twoje założenie jest błędne ...
Proksa zobaczył w którym jest miejscu i ile mu jeszcze brakuje do scisłej czołowki swojej wagi , dla mnie podstawowa kwestia to wprowadzenie do repertuaru ciosów prawego prostego ( swoją droga czy jakikolwiek zawodnik z czołowki walczy bez jaba ? ) , reszta jest w miare ok , jedno jest pewne skreslanie 28 letniego zawodnika , 2 krotnego mistrza EBU to czysta głupota ''
Na Golowkina zaden trener Proksie nie pomoze, taka prawda.