NISHIOKA: TO BĘDZIE PARTIA SZACHÓW
- Obaj boksujemy z kontry, więc prawdopodobnie czeka nas partia szachów. Ale będzie to partia bardzo emocjonująca partia, której nie można przegapić – mówi Toshiaki Nishioka (39-4-3, 24 KO) przed walką z Nonito Donaire’em (29-1, 18 KO). Pojedynek o prym w wadze super koguciej odbędzie się 13 października w kalifornijskim Carson.
Dla Japończyka będzie to dopiero czwarty występ w Stanach Zjednoczonych. Jak mówi, bokserom z Kraju Kwitnącej Wiśni opuszczanie własnego podwórka się nie opłaca.
- To nie ma sensu. W Japonii są lepiej promowani i lepiej wynagradzani. Ja jednak zawsze miałem na oku mistrzów mojej kategorii i śledziłem wydarzenia poza Japonią. Zawsze chciałem walczyć z najlepszymi, nie mam problemu z opuszczaniem ojczyzny. Chcę być mistrzem świata, a nie tylko mistrzem Japonii – tłumaczy 36-letni pięściarz.
Stawką październikowej walki będą pasy IBF, WBO i diamentowy WBC w kategorii super koguciej. Ten ostatni jest dla Japończyka największą motywacją.
- Bardzo chciałbym go zdobyć, ponieważ udało się to tylko czterem zawodnikom – Bernardowi Hopkinsowi, Floydowi Mayweatherowi, Manny’emu Pacquiao i Sergio Martinezowi. Wszyscy to wielcy mistrzowie – mówi.
Piszcie do TVNu, żeby puścili walkę Proksy. Jak ich zasypiemy mailami, to kto wie. A jeśli większość z was myśli, że to nic nie da, to może i ma rację, ale ja przynajmniej powiem, że spróbowałem! To wiele nie kosztuje!