MOLINA WYZYWA TROUTA DO WALKI
W zeszłą sobotę na gali w Miami bardzo niedoceniany i unikany Carlos Molina (20-5-2, 6 KO) odniósł kolejne zwycięstwo gładko wypunktowując Damiana Friasa (19-5-1, 10 KO) na dystansie 10 rund. "King" jest bardzo sfrustrowany tym, że mistrz WBA wagi junior średniej - Austin Trout (25-0, 14 KO) nie bierze go pod uwagę podczas kolejnej obrony wyzywając do walki Erislandy Larę (17-1-1, 11 KO). Przypomnijmy, że Meksykanin rok temu zremisował z Larą, jednak wynik był przez wielu uważany za niekorzystny dla Moliny.
- Ten gość gada, że chce walk z najlepszymi, po czym wyzywa do walki Erislandy Larę! Każdy wie, że go pokonałem. Mogę z nim walczyć o każdej porze dnia i nocy. Zawsze jestem gotowy, po prostu zadzwoń, powiedz, że wyjdziesz ze mną do ringu i walczymy. Ci goście po prostu wiedzą, że ja chcę z nimi walczyć. Nie tylko Trout, wszyscy goście z czołówki. Wszyscy są przestraszeni. Zapewniają, że mogą walczyć z każdym, jednak kiedy ja mówię, że mogę wyjść z nimi do ringu chcą więcej pieniędzy. To szkodzi ich karierom, ale nic nie poradzę. Zbiłem już praktycznie każdego z nich. Jeśli Trout chce pojedynku ze mną, mój telefon jest naładowany i czekam na telefon - powiedział Molina.
Molina biegał bił dużo więcej, ale głównie nie trafiał...
Myślę ze remis jednak nikogo nie krzywdzi.
A do Moliny ..on w swej wadze jest wstanie najebać każdemu.
Dobrze kurwa powiedziane ale moim zdaniem faworytem byłby trout, który jednak ciosów zadaje bardzo dużo :)