CHARR: PROBLEMY TYLKO MNIE WZMACNIAJĄ
Najbliższy rywal Witalija Kliczki (44-2, 40 KO) w walce o tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej, Syryjczyk z niemieckim paszportem, Manuel Charr (21-0, 11 KO), w wywiadzie udzielonym serwisowi sportbox.ru opowiadał m.in. o nadchodzącej walce, żalił się na słabą kondycję finansową oraz powiedział, że uważa Rosję za swój drugi dom.
- Rosja i Syria to od lat bratnie narody, więc, nie obchodzi mnie gdzie boksuję, czy w Syrii, czy tutaj. Oba kraje traktuję jak ojczyznę. Ponadto, mam rosyjskiego trenera - Walerego Biełowa, który jest najlepszym szkoleniowcem na świecie. Myślę, że Aleksander Powietkin popełnił ogromny błąd, zamieniając go swego czasu na Amerykanina Teddy`ego Atlasa - mowi najbliższy rywal Kliczki.
- Team Kliczków zaskoczył Cię wyborem na kolejnego pretendenta dla Witalija?
Manuel Charr: Absolutnie nie. Pokonałem silnych rywali, którzy zajmowali wysokie miejsca w rankingach wszystkich liczących się federacji. I pamiętaj, że dokonałem tego sam - bez menedżera i promotora. To właśnie przekonało Kliczkę.
- Na ile dobrym zawodnikiem jest dzisiaj starszy Kliczko? Np. David Haye znokautował niedawno Derecka Chisorę, czego nie potrafił dokonać Witalij...
MC: Nie wyciągaj tak daleko idących wniosków. Kliczko walczył z Chisorą tylko jedną zdrową ręką. Witalij to świetny pięściarz, prawdziwy mistrz. To w tej chwili najsilniejszy z wszystkich możliwych rywali.
- Silniejszy niż jego brat Władimir, który jest uznawany za niekwestionowanego mistrza świata?
MC: Zdecydowanie! Znacznie przewyższa go także pod względem psychologicznym.
- Wszystkim opowiadasz o swoim poważnym zadłużeniu...
MC: To normalna sytuacja, jeśli bokser nie ma promotora. Spójrz co się stało z grupą Universum, kiedy straciła sponsorów. Zbankrutowała. Waldemar Kluch wprawdzie ją wykupił, ale teraz sam ma poważne problemy finansowe. W sumie pięć ostatnich walk przeboksowałem za darmo, więc mam długi. W sumie zainwestowałem w siebie 200 000 Euro.
- Dlaczego?
- Bokser to jedyny zawód, który chcę wykonywać. Nie zamierza pracować na budowie, jako ochroniarz, czy kucharz. Chcę zostać mistrzem świata i teraz mam na to szansę. Pamiętaj, że mogę tego dokonać bez menedżera i promotora.
- Problemy finansowe mają negatywny wpływ na Twój stan psychiczny?
MC: Wręcz przeciwnie, one tylko mnie wzmacniają. Zmuszają mnie, bym wychodził do ringu z zupełnie innym nastawieniem niż inni. Boks to dla mnie walka o przetrwanie.
-MC: Zdecydowanie! Znacznie przewyższa go także pod względem psychologicznym.
***I tu sie zgadzam z Charrem, im bliżej walki tym wiecej rzeczy zaczyna do niego dochodzić, ciekawe pewnie w dniu walki w końcu dojdzie do niego że wchodzi do ringu gościem który jest obecnie najmocniej bijącym bokserem jaki chodzi po ziemi i jeszcze aktywnie walczy... oj nei zazdroszcze mu;].
Ty na prawdę sądzisz, że Witalij bije mocniej od Władimira czy nawet Haye'a?
Poza tym nei rozmawiam z kibicami Adamka :D - jestescie jak fanatycy:P Jihad is my life :P... ehhhhhh masakra.
Haye ma małe sznansę pokonać Wita bo jego styl jest słaby na braci.
Pleciesz totalne farmazony z tym przykładem Sandersa, mogłbym Cie teraz zgasić że Haje znokautował Chisorę a Vitalij obijał go przez 12 run i nic. Nie wyciąga się wniosków o sile ciosu zawodnika bazując na jednym przypadku. Odrób zatem lekcję prawdidłowo bo na razie pała.
Dodam jeszcze że Sanders pod koniec walki z Vitem już tylko stał, nawet po moim ciosie by mu głowa odskakiwała...
---- i wtedy sie obudziłeś tak?
z całym szacunkiem ale Corrie Sandersowi to nei jestes nawet godzin aby sznurówki rekawic zawiązać a co dopiero go uderzyć. Wracaj do szkoły i lekcje odrób bo Ci rodzice strone zblokują.
Koniec wypomóżek, miernoto. NIe masz nic do powiedzenia to pod miotłe. Znokautował by Sandera - bo ebne:D hahahahah Kogo jeszcze byś załatwił królu NO'-kał-'tu :D?
Co to wogole ma być za punkt podporowy że trzeba patrzeć kogo znokautował ten a kogo ten, to zaczniemy dzielić bokserów wedle swoich upodobań, na koncu zaczniemy gdybać czy Brigs by upadł pod ciosami Włada czy nie... - gdzieś kiedyś czytałem artykuł o tym że Vitalij Klitchko wcale nie był tak daleko za Tysonem pod względem siły ciosu, o Władymyrze wogole sie tam nie mówiło...
Nie wspomne że Vitalij na 46 walk 40 x konczył K.O. Władymyr 61/51 k.o. Statystyki mówia same za siebie, co one też nei są dla Ciebie wiążące? - no to jak mamy oceniać który mocniej bije na podstawie własnego widzimisie, to możemy wrócic do obrzucania sie inwektywami, bo inaczej jeden drugiego nie przekona. Ja do Ciebie z argumentami, a Ty z jakimś hay-em i Chissorą. poczekajmy az Haye zawalczy z Vitem, albo az Chisssora zawalczy z Władymyrem. To bedziemy wiedzieć na czym stoimi. Choc ja od dawna wiem że Vitalij bije mocniej. Wie juz o tym także Charr a po walce bedzie to nawet czuł... i to bardzo dotkliwie:).
Myślę, że nie ma co się przepychać słownie z IronTysonem. Po jego wypowiedziach widac, że to prostak i dziwię sie że Admin nie potrafi takich użytkowników usunąć. Użytkowników którzy robią z tego forum drugi onet itp...
Moim skromnym zdaniem władimir aktualnie posiada dużo silniejszy cios od witka. I moim skromnym zdaniem posiada teraz sporo silniejszy cios niż kiedy walczyl z sandersem a wit sporo słabszy niż kiedy walczył z sandersem. Nie zapominaj, jak ważna jest dynamika kiedy wyliczamy siłę ciosu. Zresztą każdy specjalista na świecie, który wypowiada się na ten temat przy jakiejś okazji uważa ze wład ma silniejszy cios więc nie wiem po co te rozmyślania. Nie ma co uogulniać i porównywać walki tylko patrzeć na fakty, które dadzą odpowiedź co do aktualnej formy bokserów, a Wład jest aktualnie najsilniej bijącym bokserem na świecie.
Władymir w pierwszej walce ładował w Niego aż, jak sam mówi, ręce bolały, i przychwiał Nim dopiero na koniec.
Gdy Peter wyszedł do Vitka, ten tak go lutnął od razu na początku, że Peter potem bał się podejść.
Po walce stwierdził że nie chce rewanżu, woli drugą walkę z Władymierem - która również trwała wyraźnie dłużej niż walka z Vitkiem.
Peter twierdzi, że mocniej bije Vitaly, a stoczył dwie walki z Władymirem i jedna z Vitkiem, więc materiał porównawczy jakiś ma....
1) Peter - Vit obijał go całe 8 rund i Peter stał
2) Gomez - Padł kilka razy
3) Arreola - 151 mocnych uderzeń od ważącego 114 kg i gdyby sędzie nie przerwał walki, to z dużym prawdopodobieństwem Arreola by przetrwał 2 kolejne rundy
4) Johnson - walczącemu na wstecznym Johnsonowi, Vit nie zrobił krzywdy
5) Albert - padł dopiero w 10 rundzie
6) Briggs - ten to przeszedł crash testy i mimo to, tylko raz się zachwiał
7) Solis - ciężko powiedzieć
8) Adamek - po mocnych ciosach pływał, ale jednak ani razu nie padł
9) Chisora - w tej walce Vit bił głównie prawą ręką i widać było, że bije mocno, a jednak nie potrafił nawet wstrząsnąć Chisorą, którego 2 razy położył lżejszy o 15 kg Haye
Na 9 walk liczonych było tylko 4 przeciwników, z czego jeden po kontuzji kolana. Jak na "największego punchera" w ciężkiej to trochę słabo.
Nie staram się deprecjonować osiągnięć Vita. Chciałbym tylko przypomnieć, że jest to typowy kumulator. Pamiętajmy, że zadaje on znacznie więcej niż średnia ciosów w wadze ciężkiej.