MICHALCZEWSKI: WACH MA WIĘKSZE SZANSE NIŻ POPRZEDNI RYWALE WŁADIMIRA
- Teraz Mariusz ma nerwy najlepsze, najmocniejsze. Władimir już długo siedzi na tronie i na pewno również myśli o tym, żeby sam nie zawiódł. Bardzo bym sobie życzył, żeby Wach pokazał jaja i się nie przestraszył. Żeby był wyluzowany, lecz jednocześnie mocno skoncentrowany - tak o zbliżającej się walce Władimira Kliczki z Mariuszem Wachem, w rozmowie z "Gazetą Krakowską" mówi legendarny pięściarz Dariusz Michalczewski.
Były zawodowy mistrz świata wagi półciężkiej i junior cięzkiej jest umiarkowanym optymistą. Na pytanie jakie szanse ma Wach w walce z młodszym z Kliczków powiedział:
- 30 procent. To standard, kiedy mistrz boksuje z pretendentem. Tak jednak tylko gdybam. Wach to naprawdę silny chłopak, a jego najmocniejsza strona jest taka, że to bardzo niewygodny pięściarz. Tak sprawę widzę. Mariusz jest niedoceniany. Ma dobre warunki, jednak Kliczko to rutyna. Doświadczenie Polaka, jeżeli chodzi o duże walki, jest niestety małe. Nie wiem, czy da radę psychicznie. Nie wiem, czy wystarczy mu głowy. Chodzi o to, żeby się nie spalił. Wszystko zależy od tego, czy sam z sobą potrafi dać sobie radę.
Stary mistrz, który w latach swojej świetności boksował z Kliczkami w jednej grupie promotorskiej, zwrócił uwagę na elementy, które mogą okazać się decydujące w walce Mariusza z młodszym Kliczką:
- Koncentrować powinien się przede wszystkim na taktyce i na tym, żeby zachować zimną krew. On sobie musi coś udowodnić, nie komuś innemu. Jeżeli myśli się o kimś innym, już to jest błąd. To brak koncentracji. Boks to nie sport fizyczny, w którym muszę kogoś zabić czy skaleczyć. Emocje tutaj przegrywają. Nie powinny mieć z pięściarstwem nic do czynienia. Żeby ograć Władimira, trzeba ich uniknąć i zaboksować taktycznie. Zasady są takie - ograć nie znaczy znokautować. Mariusz musi go po prostu więcej razy trafić.
Cały wywiad z "Tygrysem" w "Gazecie Krakowskiej".
A tutaj materiał dla tych co nie oglądali: http://www.youtube.com/watch?v=7Bun9shhOGk
Sam się interesuję hipnozą, ale pod to bym jej nie podciągał :) Kiedy Władzio zasłania lewą pięścią twarz przeciwnika aby za sekundę walnąć prostym to nie hipnoza tylko strategia na granicy faulu.
PS. Tak poza tematem, olej lemrskie Discovery bo oni są stronniczy, lepiej wczytaj się w temat sięgając po książki, polecam prace Kurta Tepperweina i świetne opracowanie badań Milana Ryzla w książce "Hipnoza". To ostatnie po prostu zrywa kask ;)