MARQUEZ: PORAŻKA MOŻE OZNACZAĆ KONIEC
Były mistrz dwóch kategorii wagowych i swego czasu jeden z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie, Rafael Marquez (41-7, 37 KO), wyznał, że porażka w starciu z Wilfredo Vazquezem Jr (21-2-1, 18 KO) może oznaczać dla niego koniec kariery.
Ich pojedynek, w którego stawce znajdzie się wakujący pas WBO International w wadze super koguciej, odbędzie się 6 października w Coliseo Ruben Rodriguez w Bayamon (Portoryko). Zwycięzca prawdopodobnie zaboksuje o tytuł mistrza świata. Meksykański wojownik podchodzi do tego wyzwania z nastawieniem "umrę w ringu, jeżeli zajdzie potrzeba".
- Porażka może oznaczać emeryturę. W tej kategorii czuję się świetnie, jestem silniejszy i szybszy. Trenowałem bardzo ciężko i jadę do Portoryko, by dać z siebie wszystko. Wiem, jakim jestem pięściarzem i mogę zapewnić, że to będzie wspaniała walka - powiedział 37-letni "Raffa", młodszy brat słynnego Juana Manuela.