ARUM POPIERA OPCJĘ WALKI Z MARQUEZEM
Promotor jednego z najlepszych pięściarzy na świecie Manny'ego Pacquiao (54-4-2, 38 KO), Bob Arum przebywa aktualnie na Filipinach, gdzie wraz ze swoim podopiecznym stara się wybrać najodpowiedniejszego przeciwnika na kolejną walkę. Szef grupy Top Rank będzie nalegał, by "Pacman" zmierzył się już po raz czwarty ze swoim odwiecznym wrogiem, Juanem Manuelem Marquezem (54-6-1, 39 KO). Jego zdaniem ta walka będzie najatrakcyjniejsza dla kibiców boksu zawodowego.
- Tam było wielu wściekłych Meksykanów. Chcę czwartej walki... Zrobię wszystko co w mojej mocy, by doprowadzić do ich kolejnego stacia. To było świetne widowisko. Moim zdaniem wygrał Manny, jednak walka była bardzo bliska, więc dlaczego nie miałbym skonfrontować ich jeszcze raz w maju? To ma sens - powiedział Arum.
Najlepszy biznes dla Aruma, do pojedynek rewanżowy z Cotto, gdzie Manny powinien pokonać go efektowniej niż Floyd [ o to chodzi ], następnie rewanż z Bradleyem [ który między czasie powinien pokonać kogoś znaczącego ] oraz walka z Marquezem [ jeśli Manny będzie miał motywację ].
Podobny scenariusz u Floyda i mamy zapewnione same rekordy w boskie zawodowym - w walce na szczycie, najlepszych bokserów naszych czasów w ich PastPrime niestety. W każdym razie 2-3 walki powinny im przynieść minimum 40mln. $ na głowę za każdą.
Wydaje mi się, że Floyd już teraz przebija Mannego pod względem komercji. Zauważ, że był w więzieniu. Po wyjściu, pewnie zorganizują mu gale o tytule "wielki powrót zaa krat" + do tego nowa stajnia500centa. Szumu co nie miara narobią. Także znając Floyd'a jako gwiazda PPV będzie chciał więcej od Top Rankniż równy podział. Zresztą na obecną chwilę Pacman nie ma żadnego pasa a to przecież magnes dla obozu Floyd'a.
Ja mimo słabszego występu Paca z Marquezem nie straciłem smaczku na ich czwarty pojedynek, jednak nie ma co się oszukiwać panowie się starzeją a więc pewnie i cała walka mimo tak hucznej zapowiedzi będzie raczej wyglądała jak flaki z olejem.
Floyd sam zarabia 40-50 a za Paca dostałby największą wypłatę w historii boksu. Jak narazie to największa dostał Oscar, 52mln, zaraz za nim Floyd 50 za walke z Cotto. Walk nie odbyłoby się 2-3 bo w pierwszej Pacquiao by został ośmieszony i rewanż nie byłby już dla nikogo atrakcyjny.
Ale sam fakt że są częste rewanże mówi że walka jest zacięta i warta obejrzenia, więc czy to powód do narzekania?
Znając Floyda to będzie standardowo. On raczej nie potrzebuje jakichś dodatków w postaci wątku więziennego.
ALTyRock
Według mnie to jest wyjątkowo nieprzewidywalne.
pozdrawiam :)
Autor komentarza: Demolka ..."Ja mimo słabszego występu Paca z Marquezem nie straciłem smaczku na ich czwarty pojedynek"