30 LAT TEMU ZGINĄL SALVADOR SANCHEZ

Może i wyglądał na potulnego jak baranek, ale w ringu bił dużo, mocno i precyzyjnie. Miał 23 lata, a na rozkładzie już Dannyego Lopeza, Wilfredo Gomeza czy Azumaha Nelsona. Mógł być jednym z największych w historii. Tak jak jednak Salvador Sanchez lubił boksować, lubił szybką jazdę. Czasami za szybką. Równo 30 lat temu, 12 sierpnia 1982 roku, rozbił swoje Porsche 928 na autostradzie z Queretaro do San Luis Potosi. Zginął na miejscu. Kilka dni później stacja ABC wyemitowała krótki materiał poświęcony jego pamięci.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 12-08-2012 13:08:14 
chyba 30 lat temu...
 Autor komentarza: marko15
Data: 12-08-2012 13:22:18 
Dobry był
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 12-08-2012 15:07:51 
Porsche 928? Wtedy to auto kosztowało fortunę, więc nieźle zarabiał jak na 23 latka.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 12-08-2012 20:20:09 
A no musiał zarabiać krocie.Nawet Tony Montana se taki kupił.
Szkoda tak młodego chłopaka,takie młody a już był wielki.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.