30 LAT TEMU ZGINĄL SALVADOR SANCHEZ
Redakcja, YouTube
2012-08-12
Może i wyglądał na potulnego jak baranek, ale w ringu bił dużo, mocno i precyzyjnie. Miał 23 lata, a na rozkładzie już Dannyego Lopeza, Wilfredo Gomeza czy Azumaha Nelsona. Mógł być jednym z największych w historii. Tak jak jednak Salvador Sanchez lubił boksować, lubił szybką jazdę. Czasami za szybką. Równo 30 lat temu, 12 sierpnia 1982 roku, rozbił swoje Porsche 928 na autostradzie z Queretaro do San Luis Potosi. Zginął na miejscu. Kilka dni później stacja ABC wyemitowała krótki materiał poświęcony jego pamięci.
Szkoda tak młodego chłopaka,takie młody a już był wielki.