KONFERENCJA MICHALCZUK I MACIEJEWSKIEGO
Redakcja, PACO Lublin
2012-08-11
Zapraszamy do oglądania zapisu video konferencji prasowej Karoliny Michalczuk i jej trenera Władysława Maciejewskiego, która odbyła się wczoraj w Klubie Sportowym PACO przy ulicy Jana Kiepury 5B.
Stare zawodniczki z kadry mogą to potwierdzić.
Wiem, bo byłam w tej kadrze i pamiętam wykład o glikogenie, który szkodzi sportowcowi! żenada!
Zniszczył wiele sportowych talentów u dziewczyn,nikt nie mógł wytrzymać na dłuższą metę w tej kadrze. Karolina była najdłużej, można ją podziwiać choćby za to, że to przetrwała.
Gdzie byłyśmy? jakby się coś zrobiło, powiedziało, to nie miałoby się wstępu na kadrę, a każdej z nas zależało, żeby być w tej kadrze, żeby jeździć na międzynarodowe turnieje. Poza kadrą nie było praktycznie walk dla kobiet, oprócz Mistrzostw Polski i paru gal lub sobót bokserskich, jak oczywiście Twój trener klubowy załatwił przeciwniczkę. Więc jeździło się na kadrę, ale do czasu... aż się wytrzymywało psychicznie "atmosferę kadrową", albo dotąd jak trener kadry nie wziął sobie na Twoje miejsce innej dziewczyny, np. "po układzie". Nie każda miała za sobą takiego trenera klubowego jak Maciejewski, on sam milczał do teraz i inni też milczeli, choć mieli większe wpływy w Związku Bokserskim. Tam każdy każdemu rękę myje. Proszę o tym pamiętać. Co znaczą słowa zawodniczki, a co Trenera Kadry, który przecież odnosi sukcesy. A każdy jeden odniósł by te same sukcesy, mając takie dziewczyny w kadrze, wytrenowane przez swoich klubowych trenerów.
A czy nas ktoś zmuszał? jak się kocha boks, to ciężko zrezygnować z trenowania tej dyscypliny.
-kiedy zaczynał kilkanaście lat temu, wiele medali było z losowania
-przez wiele lat konkurencja była wciąż mała
-najwięcej medali zdobyła Karolina, a to zasługa jej trenera klubowego. Jedyne mistrzostwo świata przez te lata zdobyła właśnie Karolina.
Nie wroce tam na pewno, chocby mieli mi za to zapłacic.
I tak jak wczesniej napisała "rozbitek" jak sie kocha boks to cieżko przestac trenowac i walczyc. Wrocilam do boksu, ale juz z takim dystansem jakiego wczesniej brakowalo. Nie mam zamiaru pchac sie do kadry, bo to co przezylam nie zycze zadnemu sportowcu.
A co do Pana P. to nawet nie chce mi sie pisac. Ciesze sie, że w koncu to wszystko ujrzało swiatlo dzienne.
Wyciągnąc z za biurek i napier.dalać bejzbolem na ulicy dla przykładu ...
A gdzie był trener kadry? Czemu nie reagował? Mógł zawiesić lub wydalić z obozu dla przykładu takie dziewczyny. Ale poczekaj przecież jego najczęściej na zgrupowaniach w Grudziądzu nie było, wracał do domu spać do Świecia, a trenerzy którzy zostawali z dziewczynami w ośrodku pili alkohol i sprowadzali sobie "damy lekkich obyczajów" na pokoje. To ich wtedy też musiałby usunąć z obozu. Jeśli chodzi o orientację płciową to jest to indywidualna i osobista sprawa każdej z dziewczyn. Jeśli chodzi o sytuację "z trenerem z ...." to nie znam sytuacji. Ale osobiście byłam na obozie w Karpaczu z trenerem Stankiewiczem ze Szczecina, prowadził parę treningów i wszystkie dziewczyny go słuchały. Tak jak młodego trenera z Białegostoku Piotra Jankowskiego, który był z nami na kadrze przed MUE i dużo dziewczyn chciało iść do niego na tarcze, bo czuł to co robi i dawał dużo cennych uwag. Więc proszę byś nie oceniał tak pochopnie wszystkich "kadrowiczek" i nie wrzucał ich do jednego worka.
Jedna dziewczyna złożyła pozew do prokuratury około dwa lata temu, bo była Mistrzynią Polski w danej kategorii wagowej, a na żadne zgrupowania kadry nie dostała powołania, a na jej miejsce i na jej nazwisko (żeby w związku mu to puścili i klepneli) jeździły inne zawodniczki - jakieś juniorki i podpisywały się za nią. Interweniowała w związku, pisała pisma. Sprawa tak szybko jak się pojawiła, tak szybko ucichła. A to tylko wierzchołek góry lodowej.
Na policji mi pokazywali sprawozdania z obozów, na których nie było wogóle dziewczyn. M.in. Karoli na obozie przed meczem z Ukrainą w Grudziadzu w październiku 2010 r. Była tylko 1 dzień a dziwnie jest rozpisana na całe dwa tygodnie!!!
Wiecie co sie ze mną stalo? Zostalam usunięta z Kadry za to, że ośmieliłam sie mówić prawdę. Mimo iz zdobyłam Mistrza jeździła dziewczyna z 6 miejsca w kraju bo akurat ona bardziej pasowała Panu P. Przy okazji pytam sie kto zatwierdza składy i plany szkolenia kadry? Bo on robił co chciał!!!!
mam na prawde dużo przykładów takiej partaniny do opowiedzenia!!!! Całe wypracowanie bym napisała!!!
A pamietacie dziewczyny, jak na jednym z treningu walna pogadanke na temat prawidłowego tetna?? i powiedział, że prawidłowe tętno spoczynkowe powinno wynosić 0?? Pytam sie jakiego spoczynku? Chyba wiecznego!!!!
Jedynym portalem, który odważyl sie opublikować moje wypowiedzi byłportal polskiboks.pl. Dziękuję mu za to. Za odwagę!!! głębokie ukłony!!!
AAAA!!!! przypomniało mi się. a pamietacie wystepy kadry narodowej kobiet w burdelu kolo Rzeszowa? Mam zdjęcia.... Kadra Narodowa biła sie ku uciesze nowobogackich, którzy jedli wykwintne dania, a nam dali wodę w kącie sali!!!!
To wszystko , co Karola mówi moge osobiście potwierdzić. Sama na Kadrze byłam od 12 lat, póki nie powiedziałam głośno, że są fikcyjne zawodniczki na obozach rozpisywane.
K.K.
Ps. mogę dużo jeszcze napisac na ten temat, jak ktoś chce wiedzieć. Mam tez nagrania rozmów... :-)
pól roku po ME powiedzieli mi ze na najbliższym zebraniu zarzadu zajma sie tym pismem. Tylko co wtedy? cofna czas, bym mogla pojechac?
Pisałam wszędzie. Do TVN i UWAGI, do Ministwrstwa i do Pani Iwony Guzowskiej, jak równiez do PZB. I tylko policja zainteresowała sie tym. bylam kilkakrotnie na przesłuchaniach. o ile wiem równiez Prezes Stemplewski w tym temacie zabierał glos. Nikt nie potraktował tego powaznie. Na spotkaniu w związku proszono mnie abym nie rozpowszechniała tego i nikogo nie powiadamiała, bo to zaszkodzi wizerunkowi związku (mam dowody na te słowa).
No to faktycznie, ciężko coś zdziałać. Trzeba chyba tylko poczekać jak te typy typu piotrowski powymiera chyba, skoro nic z tym nie idzie zrobić.
Balut czemu tak ich bronisz i najezdzasz na kobitki .Popatrz co one prezentuja i co prezentuja nasi panowie amatorzy- przepasc.Kilkanascie lat temu sam jezdzilem na kadre i tez po rynnach zapieprzalo sie po alkochol!!!
No to kurwa brawo! masz się czym chwalić!
Chwalic nie ma sie czym chwalic- napewno ale takie byly fakty .Nie wiem dlaczego ale PZB ciagle widze przez pryzmat konca lat 80 tych .Choc teraz pewnie jest gorzej, nawet ligi nie ma a porownac ich mozna do PZPN lub ZWIAZKU OGRODKOW DZIALKOWYCH
Do Pzpn to nie masz co ich nawet porównywać. Grzechu Lato przy Rybickim czy Piotrowskim to niemal dobrodziej całej naszej @kopanej@.lol
DLACZEGO WASI TRENERZY KLUBOWI NIC Z TYM NIE ZROBILI ? TEGO NIE ROZUMIEM ,JEŻELI BYŁO AŻ TAK NAPRAWDĘ ŻLE?
Na dobrą sprawę to co oni mogli zrobić układ był taki, że jesli chciały byc w kadrze to musiały się na to godzić. Widzisz nawet Karolina Michalczuk bezsprzeczny lider ledwo co jeździła na najważniejsze imprezy. To co mogła reszta jedno 'ale" i wypad.
I mam prośbę abyś pisał z małą czczcionka gdyż duża oznacza w internecie krzyk.
Jesli chodzi o sekundowanie w narozniku to SELEKCJONER + TRENER KLUBOWY tak to powinno wygladac.Przykladem jest reprezentacja ROSJI.
Chyba ze jest pan LESZEK wtedy bedzie dobrze!!;-)
Jakos mnie nie dziwi ze wspanialy LESZEK nie potrafil ulozyc badz zmienic taktyki boksowania Karoliny z Hinduska. Dlaczego? Sami sobie odp..
Kurcze a mial miec miejsce na WAWELU!!
Jestem ciekaw czy naga prawda ktora wychodzi na jaw da do myslenia w PZB czy starym sposobem wszystko ucichnie i nic sie nie zmieni. Za "konfortowy" wyjazd naszej reprezentantki ktos powinien beknac.Karolina nie byla przygotowana do igrzysk, byla wolna,ale jesli BPS jest zaklucony przez idiotow ktorzy nie wiedza kiedy jest waga i losowanie to nie dziwota. Karola gratuluje udzialu w Igrzyskach.
Jesli chodzi o sekundowanie w narozniku to SELEKCJONER + TRENER KLUBOWY tak to powinno wygladac.Przykladem jest reprezentacja ROSJI.
Chyba ze jest pan LESZEK wtedy bedzie dobrze!!;-)
Jakos mnie nie dziwi ze wspanialy LESZEK nie potrafil ulozyc badz zmienic taktyki boksowania Karoliny z Hinduska. Dlaczego? Sami sobie odp..
Kurcze a mial miec miejsce na WAWELU!!
Co Piotrowski na Wawelu???
nie bardzo łapie.
Łapie natomiast to, ze moc twoich argumentów mocno traci kiedy wyzywając ludzi od idiotów używasz..."konfortowy" zamiast @komfortowy@ bądź "zaklucony" zamiast @zakłócony@. Nie jestem wredny tylko to prawie boli jak się czyta.
Jak nazwac ludzi ktorzy tak organizuja wyjazd na Igrzyska? Idiota to termin medyczny.
Masz racje ale to emocje! Jak nie lapiesz. Kogo chowaja na Wawelu?
Jak nazwac ludzi ktorzy tak organizuja wyjazd na Igrzyska? Idiota to termin medyczny
Łapie oczywiście, że łapie, zastanawia mnie tylko co by tam miał robić sutener-trener nawet i niech 10-ciu mistrzyń olimpijskich.
Co do wyjazdu i organizacji to faktycznie idioci ale nie wypada tak pisać o kimś, robiąc takie byki ortograficzne jak ""zaklucony".
Ciekawe czy taka konferencja by się odbyła gdyby Karolina wróciła z Londynu z medalem,wtedy Trener Piotrowski byłby GURU-kobiecego boksu!!!PARODIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dobre pytanie... I tak i nie, sama mówi, że chciała zachować się jak człowiek ale wobec tego co Pan P opowiadał musiała zareagować, a wiec nie wiadomo/ Druga sprawa to osoba trenera klubowego czemu wczesniej afery nie kręcił, na co liczył skoro już tak prae razy wczesniej był potraktowany...kompletny brak "jajec" podobnie jak prezes Paco Lublin.
Pan P prezesem a Pan M trenerem Kadry i będzie zgoda hehe;) a jakich ma Polska kandydatów na to stanowisko ?
Na prezesa to nie wiem może byc nawet Grzechu Lato, natomiast na trenera to tylko Skrzecz..."ręce wyżej"..."lewy, prawy!" Na amatorke jak znalazł.
GLIKOGEN ZABIJA KOMÓRKI MIĘŚNIOWE.
Tak to leciało :)
Pozdro
rozbitek
GLIKOGEN ZABIJA KOMÓRKI MIĘŚNIOWE.
Tak to leciało :)
Pozdro
On to naprawdę powiedział...moze chodziło o cukier??/
Z calym szacunkiem bo czlowiek ma swoje lata I z pewnoscia wiele dobrego zrobil ale niestety nie dla kobiecego boksu, Kadry I wielu ciezko pracyjacych kochajacych boks zawodniczek.
Co do konferencji to czarnych koni bylo wiele I Pan P zawsze probowal Karole gnebic. W-wsa Legia pamietam atmosfere I klotnie przed wyjazdem, Dabrowa Gornicza MP zebranie z prezesem PZB na ktore zainteresowane zawodniczki nie zostaly zaproszone. Tak bylo jest I boze daj by nie bylo...
Wiele kobiecych kadr prowadzonych jest przez kobiety i sa wyniki medale... ale to za granica gdzie wszystko sie rozwija.. nie ma prl-owskich ukladow, rasizmu ignoracji I tym podobne. Za to jest sztab wykwalifikowanych szkoleniowcow ktory robi swoja prace.
Czas by era Ptaszka sie skonczyla.
Po drugie. Jak to nikt nic nie robił? Co Ty pleciesz? Byłeś wewnątrz całego tego gara? Choć na jednym obozie? Czy może sam masz słaba zawodniczkę, którą chętnie byś wepchnął na miejsce tej dobrej, gdyby ta wypadła ze składu? Tak się właśnie działo. Jeśli zdolna zawodniczka kadry zaczęła mówić głośno co jest nie tak, zaraz została zastępowana inną (niekoniecznie dobrą) zawodniczką, która zgadzała się ze wszystkim, nic nie mówiła, jak Pan P kazał to podpierdal.... a jej trener robił wszystko by znalazła się w kadrze i podpuszczał Pana selekcjonera, by nie wróciła ta dobra!!! Dziewczyny może tak nie było? Ile wyleciało za to, że powiedziało swoje zdanie? Ile? Nie można było tak zrobić, bo dzięki temu Panu nie było jedności w grupie, były dziewczyny faworyzowane, które uprzejmie informowały o wszystkich poczynaniach swoich koleżanek na kadrze i reszta, która była traktowana jak zło konieczne (oczywiście do czasu, aż nie znaleziono "nowego talentu"), a trenerzy tych zawodniczek razem z nimi szu szu szu....
I wydaje mi się, że obrażasz resztę trenerów Polski!!!! Wg Ciebie balut nie mamy innych trenerów szanowanych poza granicami naszego kraju? Nikt nie jeździł na zawody międzynarodowe z chłopakami? Oni nie znają się na rzeczy? jakoś nie słyszałam, by na ostatnich Igrzyskach chłopcy na ostatnią chwilę lecieli na wagę, a trenerzy Kadry nie mieli pojęcia kiedy się trzeba stawić i przerywali cykl!!!!!
Oczywiście trzeba oddać Panu P, iż jest świetnym organizatorem i menadżerem, ale z Kadry Polski non stop próbował zrobić Kadrę o nazwie" Piotr... Team". Tam miejsce miały tylko jego wyselekcjonowane zawodniczki. I to do czasu, aż mu się nie odwidzi!!!! Kiedy któraś zaczynała się choć lekko buntować, już zaczynał się powoli proces "eksterminacji zawodniczej" (przykład? Kinga S., Anna M., Katarzyna Cz., Agnieszka N., Izabela C. i inne)
A więc apeluje balut!!!!! Proszę, zanim będziesz obrażał innych trenerów i zawodniczki, posądzał je o brak cywilnej odwagi to przeanalizuj lata Kadry P. i wtedy coś napisz. Chyba że jeździłeś na kadrę i poznałeś uroki obozów ze tej strony, jaka była opisywana wcześniej przez dziewczyny....
lutonadam się obraził? poczuł się aż tak urażony tym co napisałam? Przykro mi... mnie się zawsze wydawało , że boks jest sportem dla indywidualistów i że tylko silne charaktery będą w stanie przetrwać... mnie nikt nie olewał... naprawdę. udowadniałam nie raz, że potrafię, a mówiąc głośno o nieprawidłowościach sama dokonałam wyboru i znałam konsekwencje (wyrzucenie z kadry).
A wiesz czym ludzie różnią się od zwierząt? Tym, że myślą i nie wykonują ślepo poleceń. Nieźle się uniosłeś, aż doszło do wyzwisk... Lepiej pomyśl co Ty reprezentujesz takimi słowami "Angliku". A ja zauważyłam jedynie fakty, to nie były mądrości ;-) łapiesz różnice?
Czy nie rozumiem co to jest powoływanie do reprezentacji? Rozumiem doskonale! Poświęciłam pół życia by jeździć, nie mogłam pracować, iść do szkoły... stypendium nikt nie dawał, wszystko dzięki pomocy życzliwych ludzi. Żyłam dzięki nim, bo za co innego? Ale niestety jeśli ktoś zaczyna komentować mój związek, że "wolałby bym była z kim innym" bądź żądanie ode mnie zmiany sposobu ubioru to już lekka przesada prawda?
a lutonadam mnie rozbawił... chyba trafiłam w niego... proszę proszę. ;-))
To prawda, że w ten sposób załatwia się w aibie zwycięstwa. Przykre to, ale taka jest rzeczywistość. Tylko powiedz proszę, gdzie się podziała ta światowa władza Piotrowskiego podczas kwalifikacji i igrzysk? Dlaczego inne kraje mogły mieć po 3 kwalifikacje, a my 1 zakończoną porażką w eliminacjach?
Złożyłam doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Warszawskiej Prokuratury. Wbrew temu co piszesz potraktowali to poważnie. Na obóz co prawda nikt nie przyjechał, ale zajęli się tą sprawą. Policja prowadziła dochodzenie na polecenie prokuratury. Przedstawiono mi sprawozdania z obozów, na których wykazałam gdzie byłam na pewno (a dziwnym trafem nie byłam na sprawozdaniu-mam na to świadków :-) a gdzie nie. Wskazałam też na dziewczyny na liście, których nie było a zostały rozpisane. Jak już wspomniałam była taka sytuacja z Karoliną.
Powiedz mi dlaczego ja będąc na kadrze nie byłam na liście?
Przykre jest tylko to, że ktoś we władzach pomógł pozmieniać listy i potwierdził inną wersję... Osobiście podpisywałam listy obecności na kadrach i odbioru różnych odżywek i zwrotu kosztów przejazdu. Niestety Władze wyparły się, że takie listy nie istnieją. Więc się pytam, na jakiej podstawie rozliczenia ze zwrotów dojazdu nastąpiły? Na słowo czy na oświadczenie selekcjonera? Sama też rozliczam delegacje i wiem , że na każdą wydaną złotówkę na zawodnika muszę mieć jego podpis, że te pieniądze dostał. A tu? Drodzy Państwo nie trzeba! Wystarczy , że się wymyśli kwotę z kosmosu i się zgadza ostateczny rozrachunek!!! Tak się można rozliczać w PZB.
Ach! Domyślam się, że mnie też byś wyrzucił. Kto chce mieć przy sobie kogoś, nad kim nie można panować i narzucić swojej woli? Kogoś kto nie boi się powiedzieć prawdy... I na głos mówi o nieprawidłowościach? Nikt, kto ma coś do ukrycia!
jesteś ślepo zapatrzony w trenera P., a znasz go chociaż osobiście?Przebywałeś z nim dłużej niż kilka godzin? On mówi o sobie w pierwszej osobie: "P...ski załatwił", "P...ski mówi", ktoś taki ma dla mnie jakieś skrzywienie psychiczne. Wmówił Wam wszystkim, bo uwielbiał to podkreślać na każdym kroku ile on to nie przeznaczył swoich prywatnych pieniędzy na kadrę, na wyjazdy. Oczywiście na początku, przez rok, dwa może i tak, ale później kasa szła z ministerstwa. Załatwiał sponsorów, bo od tego był. Skromny człowiek powiedziałby raz, a on za każdym razem podkreślał, jak on to charytatywnie pracuje i jeszcze dokłada z własnej kieszeni....A kto mu kazał to robić? Czy ktoś go do tego zmuszał? Jeden wydaje na hazard, a inny (pan P....ski) wydawał na wyjazdy kadry. To było dla niego jak nałóg. Moim zdaniem pan P...ski jest bardzo zakompleksioną osobą, sukcesami z kadrą kobiet chciał zagłuszyć swoje kompleksy.
Tak jak Karolina Michalczuk powiedział i potwierdzą to inne zawodniczki, uwielbiał wielokrotnie powtarzać, że on nas boksować nauczył. Ok wiadomo na kadrze spędza się dużo czasu, szlifuje formę, ale gdybyśmy nie umiały boksować to byśmy w tej kadrze nie były.
do balut:
Czy pamiętasz kiedy oni wręczali w Grudziądzu te nagrody? Przed walkami finałowymi zazwyczaj. Czy poświęciłybyśmy Mistrzowskie tytuły dla pogonienia trenera kadry? Widocznie nie był tego wart.
Czy na kadrze zawsze było źle? Przeciwnie, było bardzo dużo dobrych momentów, jak to w grupie młodych pełnych pasji ludzi.
Ale zawsze na każdym obozie jak było dobrze, to pan P..ski potrafił zepsuć tą dobrą atmosferę. Myślał, że gdy się śmiejemy żartujemy, to że robimy to z niego, że go obgadujemy, że spiskujemy przeciwko niemu. Nie mogłyśmy dobierać się same do pokojów, on narzucał nam z kim mamy spędzać większość czasu. Te silniejsze (czyli te które odważyły się już coś kiedyś powiedzieć) zawsze rozdzielał, żeby przypadkiem nie spiskowały i nie robiły buntów. A my miałyśmy inne sprawy na głowie, a nie wieczne myślenie i gadanie o trenerze kadry.
Tak jak pisze KarolaK, były na kadrze dziewczyny, które pan P...ski podpytywał i wyciągał z nich potrzebne informacje. Były też takie, które swoich trenerów klubowych informowały o poczynaniach i wpadkach trenera kadry, a Ci pisali donosy do Związku. A co zrobili z tym w Związku? Pewnie nic.
Czy on ma wpływy na świecie? Jest znany bo jako nieliczny trener miał monopol na kadrę kobiet w Polsce i jeździł po wszystkich zawodach zagranicznych i w końcu go zapamiętali.
Ale nie wierzę, że tylko dzięki niemu wszedł boks kobiet na olimpiadę jak to pan P..ski często podkreśla, albo, że po jego pismach do AIBA rozstawiane są zawodniczki najlepsze. To czemu nie dopilnował, żeby Michalczuk została rozstawiona na Olimpiadzie? Czemu nie użył swoich wpływów, żeby jak piszecie "załatwić" jej zwycięstwo z Mary Kom w tej pierwszej walce. Czemu Karolina przegrała bardzo wyrównaną walkę w ME w 2006r w Warszawie z Norweżką, jak przecież wiadomo, że ściany pomagają? Bo wcale nie ma takich wpływów, jak Wam wmówił, że ma.
Pozdrawiam wszystkich, którzy wiedzą jak było, a Ci co nie wiedzą, niech się lepiej tu nie wypowiadają.
Gdyby pan P..ski był w porządku, to byśmy go tutaj wychwalały pod niebiosa, ale nie jest.
A ja powiem tyle: gdyby trener P był taki wspaniały jak sądzi to nikt by o nim źle nie mówił i nie pisał. Tak samo z tym "młodym trenerem", którego zawodniczki wyzwały od frajerów. Jak już ktoś tu napisał, przez kadrę przewinęło się sporo szkoleniowców, w tym kilku młodych i tylko on jeden usłyszał takie słowa. Może powinno mu to dać do myślenia.
Miał Pan kiedyś pasję i ambicję by osiągnąć sukces w dyscyplinie, którą się kocha? Znosi się wiele, aby to osiągnąć. Może to potwierdzić wielu wspaniałych sportowców, nie tylko bokserki były "dręczone" w innych dyscyplinach też lekko nie jest. Czasem trzeba przymknąć oko na parę niedogodności i skupić się na osiągnięciu wyznaczonego celu. Każdy sport to ciężka praca. Dlatego Michalczuk dopiero po Olimpiadzie powiedziała to co trzeba, bo wcześniej skupiona była na przygotowaniach do osiągnięcia swojego celu.
Czy myśli Pan, że my parę lat temu nie byłyśmy młodymi, perspektywicznymi zawodniczkami z apetytem na sukces i zapałem do pracy? Ale jak zdobywasz Mistrzostwo Polski, jak w przypadku karolak, jesteś w danej wadze najlepsza w kraju, a trener kadry na twoje miejsce powołuje gorszą zawodniczkę, to czy to jest sprawiedliwe?
Może wtedy sukcesy kadry byłyby jeszcze większe, jakby zawsze jeździły te dziewczyny, które na to zasługiwały. Ale jak wiadomo, to jest akurat bardzo sporna kwestia, bo nie od dziś wiadomo, że każdy trener kadry (w innych dyscyplinach również) dobiera sobie i powołuje zawodniczki/ków którzy mu odpowiadają. Nie zawsze są to najlepsze zawodniczki/cy. Tylko czy to jest sprawiedliwe? Na pewno nie.
Dzięki osmiornica1, już będę wiedzieć, z kim mam do czynienia. Zarówno Owczarz, jak i Khan to nadmuchane baloniki, które będą pękać. Chodzi mi tylko o umiejętności sportowe. Kto zna się na boksie ten to wie. Co nie oznacza, że zabraniam komukolwiek być fanem Owczarz i Khana. Ktoś musi ich pocieszyć gdy będą przegrywać
Czy naprawdę uważasz, że trzon kadry zbuntowałby się przed mś i olimpiadą? To są dziewczyny, które żyją z boksu i utrzymują się dzięki stypendiom. Nie mają normalnej pracy i wiele z nich nie ma na nią szans. Po takim wyskoku najpewniej zostałyby zawieszone i cofnięto by im stypendia.
Pozwólcie że ja się wypowiem swoim zdaniem... Trenuję w klubie WDA Świecie od ponad 4 lat nie należę do dobrych bokserów ,jestem przeciętnym raz się wygrywa kilka razy przegrywa i do przodu to dziękli Trenerowi Piotrowskiemu trenuję do teraz ... Trener Piotrowski jest głównym trenerem i założycielem tego klubu , od kiedy trenuję rzadko bywa nawet bardzo a jak już przyszedł to z swoją 4letnią wnuczką(która była u swojego dziadka ) i zajmowała się czymś innym na sali ... zamiast bawić się w domu albo gdzieś .Trener Piotrowski wolał poświęcać swoje życie boksu robił wszystko by ktoś coś osiągną w życiu i wątpię w to aby utrudniał komuś. Była taka sprawa kiedyś ,że była potrzebna praca załatwił mi na weekend i nie powiem że było mu szkoda pieniędzy sypną i to tak wiecie nie groszami.Pomagał w szkole jeżeli miałem problemy z końcowymi ocenami chodził rozmawiał z nauczycielami prosił o poprawy i szanse. Więc pierwszą rzeczą jest to że dla pieniędzy na pewno tego nie robił , bo gdyby zależało mu na pieniądzach to dał by grosze ...
Po drugie były takie okresy zanim został trenerem Kadry Narodowej i tym tam AIBA to Wda Świecie miała bardzo dobre osiągnięcia z tego co przeglądałem kroniki i wszystko dzięki Trenerowi Piotrowskiemu ... od kiedy wstąpił do Kadry narodowej i tego tam AIBA to Wda można powiedzieć "upadła" a dokładniej dlatego że nie było takiego Trenera jak on ! Krzyczeć krzyczał jak każdy trener ,niektórzy znają go z tej strony że bardzo dużo krzyczy i to prawda ale raz Opier**** i następnym razem robisz to "za dobrze " były też takie przypadki że zle gardę trzymałem opuszczałem lewą rękę dostałem z tarczy dość mocno ale już następnym razem wiedziałem .Potrzebny jest taki trener motywuje do pracy,krzyczy,zna się na żartach... Niektórzy co trenowali to pytaja sie jest Piotrowski a ktoś odpowiada niee wyjechał na Kadrę ufff to fajnie a dlaczego tak mówili ? Bo u niego niema opierda**** i jak przychodzili to krzyczał że nie po to tu są by tracić jego czas który poświęca dla nas a ktoś przychodzi i sobie rozmawia albo się obija ... wiadomo każdy może ma zły dzien i coś nie wychodzi ale powinno się podejść przed treningiem i powiedzieć że ma się zły dzień że może mu cos niewychodzić i po sprawie... Teraz spójrzcie z tej strony macie kochającą żonę i rodzinę i w ciągu całego roku 360 dni jesteście zaledwie 60 dni w domu ... ale nie tak że od razu tylko jedziesz wracasz , to było przyjeżdża na kilka dni załatwia sprawy biznesowe rodzina przyjeżdża na trening sprawdza ile osób trenuje po krzyczy po motywuje do treningów . Wiem wiem za bardzo się rozpisuje ale trzeba go poznać dobrze i dużo osób by chciało jego powrót bo on może jedynie postawić na nogi nasz klub . Mi się nie chce wierzyć w Karoliny Michalczuk słowa, może i jest to prawda że dręczy ale za pewnie zle sie wypowiedziała dręczył miała na myśli za bardzo na nią nakładał za bardzo motywował za bardzo krzyczał !!! to jest potrzebne uwierzcie Zapraszam na trening jak będzie Piotrowski Zobaczycie to jest Boks dzieki niemu zobaczcie ile osiągnęła Polska Kadra Kobiet ile maja medali z różnych imprez ,MŚ,ME ... więc Karolino po co na światło dzienne tą sprawę wyrzucasz zobacz na siebie też popełniałaś wiele błędów trzeba było wyjaśnić to między sobą a nie cała Polska wie o tym znc ci którzy się interesują... PZB upada potrzebni są tacy trenerzy jak on .
Spójrzcie tez z tej strony wchodzicie do ringu i przegrywacie bo waszego trenera nie ma ... NIE to nie prawda prawdziwy zawodnik/zawodniczka idzie do ringu i stara się robisz wszystko nie patrząc kto jest w narożniku ,miałem takie walki że mojego trenera nie było i inny mi sekundował i co przegrywałem ? Nie udało się wygrać ... Fakt 12 lat pracy poszło na nic ale Karolino czemu nie mówiłaś że na obozach,kadrach nie podobały ci się inne kadrowiczki i czemu od razu biłaś je? czemu tego nie powiedziałaś co? było by można dużo dużo rzeczy na twój temat wypowiedzieć , a sparingi z cięższymi miałas po to byś mogła stawać się lepsza , lżejszą byś raz uderzyła i deski bo siłę to ty masz kobieto ... Połowa tych kłamstw jest wyssana z palca tyle na mój temat .Myślcie co chcecie jakiś debil pisze itd no cóż tak bywa też mam zdanie na ten temat jak i inni.
Ja Cię w tym nie upewnię, bo on NIE MIAŁ racji, że nie chciał z nami pracować. Opiszę swoją historię.
W kadrze byłam od 2003r. Zawsze w najniższych wagach, ale dorastałam, trenowałam, ciało się zmieniało i w 2005r powiedziałam trenerowi kadry, że już nie mogę zbijać wagi do 50kg, bo to odbija się na moim zdrowiu i nie osiągam dobrych wyników, bo nie mam w ringu siły. A on miał w wadze do której chciałam przejść (52kg)swoją klubową zawodniczkę z WDA Świecie. Zrobił 3 turnieje pod koniec 2005r. na której rywalizowały dziewczyny w określonych wagach. Ja na 3 turniejach wygrałam swoje walki z wszystkimi zawodniczkami, które mi podsuwał. Mimo, że byłam w tej samej wadze co jego zawodniczka, nie dopuścił do naszej konfrontacji na tych turniejach. Pod koniec roku 2005 na ostatnim obozie kadry przyjechałam, bo dostałam powołanie i zapytał mnie czy pójdę na MP w 2006r w 52kg? Ja wytłumaczyłam, że tak, bo nie mogę już zbijać wagi, muszę iść w tej kategorii, że czuję się w niej mocna. Powiedział, że w takim razie nie ma tu dla mnie miejsca. Po prostu wyrzucił mnie ze zgrupowania. Na początku 2006r odbyły się Mistrzostwa Polski na neutralnym gruncie w Dąbrowie Górniczej i w finale doszło wreszcie do mojej walki z jego klubową zawodniczką, którą wygrałam. Zostałam Mistrzynią Polski i nie dostałam żadnego powołania na obozy kadry przez cały 2006r. Wiedziałam, że ona jeździ na moje miejsce. Na trenera klubowego nie miałam co liczyć, że zainterweniuje w tej sprawie i zaczęłam startować w kick-boxingu. Pojechałam w czerwcu na Puchar Świata i pechowo w finale dostałam kopnięcie na szczękę, po którym miałam złamaną żuchwę w 2 miejscach (taka kontuzja jak ostatnio przytrafiła się Szpilce), co wykluczyło mnie z treningów na 3 miesiące. Jednak oficjalnie nie zgłaszałam tej kontuzji do PZB a i tak nie przyszło do mojego klubu żadne powołanie na zbliżające się ME w Warszawie. Marzyłam o tym, żeby wystąpić przed własną publicznością na takiej imprezie, a przecież byłam Mistrzynią Polski i miałam do tego prawo. Zapomnij. Zawodniczka WDA Świecie zdobyła tam brązowy medal. Może ja zdobyłabym krążek z cenniejszego kruszcu? Byłam od niej lepsza. Teraz nie ma co roztrząsać, czasu się nie cofnie. Po dwóch latach wróciłam do łask trenera kadry, bo jego zawodniczka chodziła już w wadze 60kg ( tu wspomnę, że taki fachowiec a zmuszał swoją podopieczna do zbijania 8 a nawet 13kg, bo tak jej się organizm rozregulował, że jak startowała w 52kg to między turniejami waga skakała jej nawet do 65kg!!!!stąd wykryty w jej organiźmie furosemit, w który chcieli wrobić Michalczuk). Jak na kadrze w 2009 rozmawiałam z trenerem kadry ( w inteligentny i ludzki sposób chciałam to wyjaśnić) o tej sytuacji z 2006r, to powiedział mi, że to był mój błąd, że pojechałam na ten Puchar Świata w kick-boxingu, że przecież byłam powołana na odbywające się w tym samym czasie Mistrzostwa Unii Europejskiej w boskie, a wtedy uniknęłabym kontuzji. Ja mu na to, że nie zostałam powołana trenerze. On pokazał mi komunikat z moim nazwiskiem. Tylko, że ten komunikat nigdy do mnie, ani do mojego klubu nie był wysłany. Dziwne prawda?
Takie rzeczy podcinają skrzydła młodemu, pełnemu ambicji zawodnikowi. Wygrywasz w kraju, a przegrywasz przy stoliku na którym trener kadry nie wypisuje Twojego nazwiska na powołaniu.
Nie umniejszam jego zasług, ale trener kadry powinien przedkładać dobro Kadry ( w tym wypadku aby nasz kraj reprezentowały najlepsze zawodniczki) nad swoje klubowe sympatie. On nie potrafił tego rozgraniczyć. Pocieszające jest to, że miał tylko dwie takie zawodniczki, oprócz wspomnianej J.K miał jeszcze zawodniczkę z Niemiec, która miała również obywatelstwo polskie i którą również wciskał gdzie mógł, choć nie zawsze była najlepsza w danej kategorii.
Ale o tym mogą się wypowiadać inne, te które były tym pokrzywdzone.
Po przejrzeniu całej konferencji mozna stwierdzić, że to jest raczej monolog Pana Maciejewskiego niż konferencja z K.Michalczuk
Zdarza mu się nawet odpowiedzieć za nią na pytanie TRAGEDIA
A co do Karoliny to jeśli bokser jest dobry i chce wygrać - to WYGRYWA a Ty niestety niepotrzebnie skupiłaś się na tej całej otoczce zamiast skupić się na walce i zwyczajnie ją wygrać. Współczuję.
A i jeszcze jedno: Maciejewski z tego co mówi to jest chyba najlepszym człowiekiem na świecie - może dajmy go od razu na Prezydenta ,co tam trener...
No a na koniec dodajcie jeszcze, że pewnie w Londynie wszystko było ustawione, żeby Karolina Michalczuk przegrała. LUDZIE NIE WARIUJCIE!!!!
Rywalizacja w kat 52 kg kobiet w kraju lata 2005-2007
w 2005 roku podczas MP seniorek w kat 52 kg Mistrzynią Polski wygrywając 2 walki została Jagoda Karge, a w kat 50 kg wygrywając jedną walkę (wolny los w pólfinale) wygrała Katarzyna Czuba.
Faktycznie w 2006 roku Katarzyna Czuba wygrała z Jagodą Karge w finale MP seniorek 3-2
Walka odbyła się w dniu 26 lutego 2006 roku
Ale już rok później w 2007 roku podczas finału Mistrzostw Polski wynik był odwrotny tym razem 3-2 wygrała z kolei Jagoda Karge
Starty Międzynarodowe:
Katarzyna Czuba w 2005 roku wystąpiła na ME w dniu 10 maja 2005 przegrała pierwszą walkę z Turczynką Hasibe Ozer 30-15.
A Jagoda Karge w 2006 w sierpniu podczas ME w Warszawie zdobyła brązowy medal.
Jagoda Karge w 2006 r. w październiku podczas 4 Mistrzostw Świata w New Delhi zdobyła brązowy medal/
Zatem Piotrowski słusznie czy nie słusznie wyselekcjonował?
MP w 2005r. w wadze 50kg, są tylko dwie zawodniczki, wygrywam z Hanną Jaśniewicz, a więc żadnego wolnego losu nie było. To nie moja wina, że jest tak mało zawodniczek w tej wadze.
ME w Tonsberg 2005r. w wadze 50kg przegrywam w walce ćwierćfinałowej z Turczynką 30-15. Turczynka zdobywa potem srebrny medal ulegając w finale Simonie Galassi z Włoch.
Pod koniec roku 2005 przenoszę się do kategorii 52kg i na "Konsultacjach Kadry" wygrywam z 3 zawodniczkami krajowymi w tej wadze (Mieloch z Poznania, "Tolką" z Lublina i Żółć z Lubina koło Wrocławia). Nie dostaję walki z Jagodą Kargę na tych konsultacjach.
Na ostatnim zgrupowaniu w 2005r. po rozmowie w jakiej kategorii wagowej pójdę na MP w 2006r. trener dziękuje mi za współpracę.
MP 2006r. (Dąbrowa Górnicza) w wadze 52 kg wygrywam w półfinale z Martą Bernacką przez RSC w 1 rundzie, a w finale z Jagodą Karge 3:2.
ME w Warszawie 4-10.09.2006r.
Jagoda Karge ma wolny los w eliminacjach, w ćwierćfinale wygrywa 23:20 z Rosjanką Ludmiłą Bondarenko, a w półfinale przegrywa z Francuzką Saliha Ouchen 20:14.
Zdobywa brązowy medal - tu pokazała charakter i trzeba jej to przyznać.
MŚ w New Delhii listopad 2006r.
Jagoda Karge znów ma wolny los (?) przez co ma brązowy medal już z losowania, a w półfinale przegrywa z Ukrainką Viktorią Rudenko przez RSCOO, czyli terminem stosowanym w przypadkach przerwania walki kiedy pięściarz jest zdeklasowany lub niezdolny do jej kontynuowania. Jeżeli boksera, według sędziego ringowego przeciwnik przewyższa klasą lub jeżeli zawodnik otrzymuje zbyt dużo ciosów – walka zostaje przerwana a przeciwnik ogłoszony zwycięzcą.
MP 2007r. (Grudziadz) waga 52kg
Już nie pamiętam z kim wygrałam walkę półfinałową, a w finale spotkałam się z Jagodą Karge. Sędziowie orzekli 3:2 dla Jagody Karge i wiadomo wynik idzie w świat. Ale ja nie przegrałam tej walki. Umiem się przyznać do porażki, ale akurat tą walkę wygrałam. Widzowie wygwizdali werdykt. Trenerzy innych zawodniczek i zawodniczki podchodzili do mnie po walce i gratulowali zwycięstwa. Świecie leży blisko Grudziądza, a sędziowie z tego okręgu lubią sędziować "pod swoich". Ale ok wynik poszedł przegrałam, przynajmniej oficjalnie.
ME w 2007r. w Vejle (Dania)
w wadze 52kg Jagoda Karge przegrywa w ćwierćfinale z Rumunką małymi punktami przy wyniku 12:12.
Ja nie zostałam powołana na żaden obóz przez cały 2007r.
A przecież w 2006r. to właśnie wicemistrzyni jeździła na wszystkie zagraniczne imprezy. Czemu w tym roku było inaczej?
MP w 2008r.
w wadze 52 odzyskuję swój tytuł pokonując Bednarek, Tomkiewicz i Cieślę. Żegnam się z kadrą.
Który skrzywdziłeś
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,
Choćby przed tobą wszyscy się kłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze dzień jeden przeżyli,
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Lepszy dla ciebie byłby świat zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.
Droga Pani, co prawda "zaistniałem" na tym forum kilkanaście miesięcy temu i przyznam przywdziałem "żartobliwie" nick "ekspert" (na moje szczęście z małej litery-co by nie być,aż nadto posądzonym o wyniosłość).Nie mniej jednak uznałem, że mimo to mój nick zobowiązuje!
Zatem droga Pani "troszkę" się Pani myli w kilku kwestiach.
1) próbowała Pani zdezawuować;) moją osobę sugerująć, że napisalem bzdurę:
[Do ekspert: MP w 2005r. w wadze 50kg, są tylko dwie zawodniczki, wygrywam z Hanną Jaśniewicz, a więc żadnego wolnego losu nie było. To nie moja wina, że jest tak mało zawodniczek w tej wadze]
Odpowiadam Pani:
Podczas Mistrzostw Polski w Grudziądzu rozegranych w dniu 18- 20 lutego 2005 r. w kategorii: 50 kg wystąpiły 3 zawodniczki (a nie jak Pani tutaj pisze "2" ) otóż z danych jakie posiadam wynika, że faktem jest, iż w dniu 20 lutego wygrała Pani z Haną Jaśkiewicz. Natomiast dzień wcześniej Hanna Jaśkiewicz wygrała z Weroniką Dolata (5-0)
Zatem miała Pani WOLNY LOS! -jakby na to nie patrzeć. (bynajmniej tak wynika z moich źródeł)
2) Ku Pani Pamięci: W 2007 roku w pófinale MP ,dokładnie 24 lutego 2007 roku wygrała Pania z Agatą Skoneczny Imex Jastrzębie 5:0 -gratuluję.
3) i Wreszcie "NAJWIĘKSZY" Pani "HIT"
[MŚ w New Delhii listopad 2006r.
Jagoda Karge znów ma wolny los (?) przez co ma brązowy medal już z losowania, a w półfinale przegrywa z Ukrainką Viktorią Rudenko przez RSCOO, czyli terminem stosowanym w przypadkach przerwania walki kiedy pięściarz jest zdeklasowany lub niezdolny do jej kontynuowania. Jeżeli boksera, według sędziego ringowego przeciwnik przewyższa klasą lub jeżeli zawodnik otrzymuje zbyt dużo ciosów – walka zostaje przerwana a przeciwnik ogłoszony zwycięzcą.]
Otóż i tym razem z moich źródeł wynika, iż mija się Pani z prawdą i tak:
Jagoda Karge na MŚ w New Delhi stoczyła 3 walki, a nie jedną jak Pani wyraźnie oświadcza i tak:
20 listopada 2006 roku Jagoda Karge wygrywa w 1/8 zT abbal Mouna TUN RSCO 1 r.
21 listopada 2006 roku Jagoda Karge wygrywa z Mairehau Bentson NZL 22:21 - to walka ćwiercifinałowa.
faktycznie dzien później przegrywa z Ukrainką Rudenko RSCO 2 runda.
To tyle póki co. Pozdrawiam
P.S. nie jestem żaden sposób związany z osobą trenera Piotrowskiego, Klubu Wda Świecie, Kadrą Kobiet czy nawet województwem Kujawsko-Pomorskim. Cenie jednak obiektywizm i...dystans do samego siebie.
Jednak w datach imprez mistrzowskich się ekspert pomylił. To też wina internetu. Cenie obiektywizm, ale sam napisałeś, że dołączyłeś tu niedawno. Nie wiem czy boksowałeś, czy uprawiałeś inny sport, ale jeśli nie byłeś nigdy w kadrze, nie marzyłeś by reprezentować Polskę i zdobywać medale na światowych imprezach, to nie Tobie oceniać nasze wypowiedzi powyżej, pisane w emocjach, w przypływie chwili, bo nigdy nie było okazji powiedzieć o tym publicznie.
Nie mam nic do Jagody, ale do wyborów którymi kierował się trener kadry, czyli jej klubowy trener, już tak. Jednak to już przeszłość, sprawy kadrowe zostawiam już za sobą.
Pisząc, że "dołączyłem" tutaj niedawno - miałem na myśli forum. A moja przygoda z boksem (trwała dość krótko-zaczałęm uprawiać boks w wieku 17 lat i rok później nawet byłem ćwierćfinalistą MP-wg mnie oszukano mnie, gdyż otrzymałem 2 ostrzeżenia i przegrałem na punkty- Kalisz 1989) i odechciało mi się boksu. Od 10 lat jednak wspolzarządzam klubem, ktory wychowal nie jednego reprezentanta. Ostatnio też sędziowalem MP Kobiet (seniorki) i juniorek. To tyle -swego czasu tutaj się przedstawilem i wiekszość zna moje personalia. Aczkolwiek fakt- na tym wątku "boks kobiet" nie udzialem się zbytnio.
Pozdrawiam