PACQUIAO WEŹMIE REWANŻ NA BRADLEYU?
Manny Pacquiao (54-4-2, 38 KO) swoją kolejną walkę ma stoczyć 10 listopada i wiele wskazuje na to, że będzie to rewanżowe starcie z Timem Bradleyem (29-0, 12 KO), który 9 czerwca w MGM Grand w Las Vegas w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach odebrał Filipińczykowi tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze półśredniej.
- Myślę, że rywalem Manny'ego będzie Bradley. Mają rachunki do wyrównania - wyznał Franklin Gacal, doradca prawny "Pacmana". - Mamy sierpień. Jeśli Manny ma walczyć w listopadzie, w przyszłym miesiącu musi wznowić treningi.
"Desert Storm" nie jest jedyną opcją. W grę wchodzą także odwieczny rywal Pacquiao - Meksykanin Juan Manuel Marquez (54-6-1, 39 KO), który do tej pory stoczył z Filipińczykiem trzy niesamowicie zacięte batalie oraz Portorykańczyk Miguel Angel Cotto (37-3, 30 KO), którego Manny pokonał przed trzema laty.
Polecam. Coś o precyzji ciosów PacMana ;)
Poza tym zakaz bicia w tył głowy powinien obowiązywać jedynie wobec stojącego przeciwnika. Ktoś, kto wciska ci łeb w krocze powinien dostać bombę w tył głowy i po sprawie.
http://www.youtube.com/watch?v=z4SGQmpJMas&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=gd_3n85DkPk&feature=player_embedded
Nie sądzę, aby Manny jeszcze zawalczył z Bradleyem. Bardziej oplłąca Mu się jakieś łatwe zwycięstwo a potem Big Fight z Floydem. Jeśli jednak Pacquiao weźmie rewanż z Bradleyem, to naprawdę jest twardzielem.
Film jest głównie o stronniczym komentarzu HBO ale pokazuję również brak precyzji ciosów Pacmana. Nie wiem co Ty w tym filmiku widzisz stronniczego. Pokazane są niektóre akcję w zwolnionym tempie gdzie komentatorzy widzą ciosy które nie dochodzą albo są blokowane a po dobrych akcjach Bradleya ani słowa. Coś jak komentarz Kostyry do walk Moneya ;)
Prawda jest taka, że Manny jest mało precyzyjny, chaotyczny w swoich atakach i do tego dziurawy w obronie. Jak on miałby wygrać z Floydem?
Co do tego filmiku to on doskonale pokazuje stronniczość komentarza, ale wydawanie werdyktu co do całej walki na jego podstawie to ignorancja. On pokazuje tylko niedocenione akcje Bradleya i przecenione akcje Mannego, a nie całą walkę.
Oczywiście, że filmik nie jest o tym kto wygrał tą walkę. Pokazuję jednak, że był to bardziej wyrównany pojedynek niż sugerowali komentatorzy z HBO. Manny był minimalnie lepszy i powinien wygrać., ale wygrana Bradleya nie powinna budzić ogromnych kontrowersji. Rewanż jak najbardziej wskazany.
Co do ostatnich rywali Floyda to myślę, że z tak świetnie przygotowanym Cotto jak do walki z Money'em Pacman miałby bardzo trudno. Zwłaszcza jeśli walka odbyłaby się w rozsądnym limicie wagowym a nie chorych limitach w dniu walki, które narzuca swoim przeciwnikom Manny. Takie coś nie powinno mieć miejsca.
Oboje są past prime ale Floyd to jest wciąż wyższa liga. To byłaby dość łatwa walka dla Money'a.
to mogło by to rozbudzić w nim wolę walki.
"Film jest głównie o stronniczym komentarzu HBO ale pokazuję również brak precyzji ciosów Pacmana. Nie wiem co Ty w tym filmiku widzisz stronniczego."
Pokazuje brak precyzji, czy też dobre uniki Bradley-a w poszczególnych akcjach, a nie ogólny brak precyzji. Sam Bradley przyznał, że w 4 rundzie był już podłączony do prądu i stary Manny by go wykończył. Rozumiem, że zamroczył go groźnym spojrzeniem. Bradley wygrał 2 rundy, jedną może zremisował i tyle. Każdy, kto daje Bradley-owi więcej niż 4 rundy jest nieobiektywny. Walka nie była wyrównana.
un4given:
"Prawda jest taka, że Manny jest mało precyzyjny, chaotyczny w swoich atakach i do tego dziurawy w obronie. Jak on miałby wygrać z Floydem?"
Na przykład tak ( początek nudny, ale warto obejrzeć całość ):
http://www.youtube.com/watch?v=PmSrvpnE5Wc&list=FLEz_abq8TC7Ye91h1Sq6jiA&index=3&feature=plpp_video
MrT podał linki z filmami gdzie masz najlepsze akcję z każdej rundy w zwolnionym tempie. Wszystko widać jak na dłoni. Jeśli ktoś uważa, że był to jednostronny pojedynek, pod dyktando Pacmana to jest nieobiektywny. Walka była stykowa z małą przewagą Manny'ego.
Oglądałem ten filmik już, sam wklejałem tego linka tutaj. Problem w tym, że to tylko teoria. Łatwo to wszystko wygląda na papierze, ale niestety dużooo trudniej wykonać w ringu. Poza tym taki sam filmik można zrobić w drugą stronę.
Dla mnie wygląda to tak:
Słaba precyzja, chaos, dziury w obronie
vs
precyzja, najlepsza defensywa w historii tego sportu
Wynik jak dla mnie łatwy do przewidzenia. Jeśli kiedykolwiek do tego dojdzie to będzie to easy work dla Mayweather'a.
"Dla mnie wygląda to tak:
Słaba precyzja, chaos, dziury w obronie
vs
precyzja, najlepsza defensywa w historii tego sportu
Wynik jak dla mnie łatwy do przewidzenia. Jeśli kiedykolwiek do tego dojdzie to będzie to easy work dla Mayweather'a."
Jedna rzecz przeczy twojej tezie. Gdyby to był "easy work" dla Mayweather-a, to ta walka już by się odbyła. Myślę, że Floyd jest bardziej kompetentny w ocenie swoich szans, niż Ty. Ta walka niesie za sobą ryzyko i Money to wie stawiając bardzo trudne do przyjęcia warunki. Wiesz, gdzie by teraz był Mayweather, gdyby zlał Pacquiao i to w łatwy sposób?! Na przykład po tym, jak ten zdemolował Margarito?! Byłby stawiany obok Al'ego i Leonard-a. A tak, jest tylko kolesiem, który czekał aż się De La Hoya zestarzeje, z Margarito nie walczył nigdy, a Pacquiao też przeczekał.
Nic nie przeczy mojej tezie bo powodem, że tej walki nie ma nie jest aspekt sportowy. Mayweather, jego wujek i cały jego team są przekonani o tym, że Money zleje Pacmana. Poza tym Mayweather jest przekonany o swojej świetności - to narcyz. On nie czuję, że musi cokolwiek komuś udowadniać. Przecież on stawia siebie wyżej niż Alego czy Leonarda.
Ta walka się odbędzie jeśli tylko Arum zgodzi się na warunki finansowe Floyda, a teraz to już TMT, więc być może się dogadają. Pożyjemy, zobaczymy ;)
"Nic nie przeczy mojej tezie bo powodem, że tej walki nie ma nie jest aspekt sportowy. Mayweather, jego wujek i cały jego team są przekonani o tym, że Money zleje Pacmana. Poza tym Mayweather jest przekonany o swojej świetności - to narcyz. On nie czuję, że musi cokolwiek komuś udowadniać. Przecież on stawia siebie wyżej niż Alego czy Leonarda."
Chodzi o opinię publiczną. Money jest w swoich oczach drugi po Bogu, ale największy narcyzm nie zrekompensuje krytycznej opińji otoczenia. Dlatego mój argument pozostaje w mocy. Gdyby Pacman był łatwym celem, Mayweather by go zjadł, gdyż nawet przy ustępstwach finansowych obłowiłby się na tym w sposób trudny do przecenienia, benefity odczuwałby nawet na emeryturze.
Myślę, że opinia publiczna jest podzielona i nie każdy uważa tak jak Ty, że to Floyd unika Pacmana ;)
"Myślę, że opinia publiczna jest podzielona i nie każdy uważa tak jak Ty, że to Floyd unika Pacmana ;)"
Nie twierdze, że unika, ale twierdzę, że dobiera rywali z wielką roztropnością i że darzy Filipińczyka realnym respektem, skoro mimo silnej presji kibiców warunki, które stawia ze swojej strony są trudne do przyjęcia przez stronę przeciwną. Nawet Ryszard Dwyer, który uważa Floyda za numer 1 P4P i oczywistego zwycięzcę w ewentualnej walce z Pacquiao uważa, że Filipińczyk zasługuje na 50% zysków.
A wracając do filmiku. Gdybym był młodszy i mógł marnować czas, to zrobiłbym kontr filmik do tego "udowadniając", że na przykład Zab Judah wygrał z Floydem ;)
Oj nie sądzę, że Floyd darzy respektem Pacquaio. Dla niego jest to mały zółtek z dużą głową od koksów który obija śmieci po nim lol I chociażby z tego powodu w życiu nie zgodzi się na podział 50 na 50. Po pierwsze robi większe pieniądze w tym biznesie. Po drugie zgoda na to byłaby chyba równoznaczna z uznaniem Pacmana jako równorzędnego rywala, no a Floyd przecież czuję się dużo lepszy od niego :)
A co do filmiku. To autor tego propagandowego i stronniczego filmiku o pac vs bradley proponuję 100 dolców pierwszej osobie która zrobi filmik pokazujący 5 lub więcej czystych ciosów z lewej ręki na szczękę Desert Storma. Zatem masz szanse. 100 $ na drodze nie leży więc jak Ci się uda to nie będzie to stracony czas lol
Floyd ma niesamowicie mocną pozycję, zgarnia ogromne pieniądze za walki. Zrobić walkę ze słynnym, popularnym Pacmanem, i zarobić na niej tyle samo co na walce z Cotto - cóż to za interes?
Floyd zapracował ciężko na swoją pozycję, pilnuje swojego i po prostu dyktuje warunki - a to, że Arum miał cały czas nadzieje ze jednak da się ugrać 50% i Floyd zmięknie, to inna sprawa.
Ja osobiście uważam, że w walce Pac-Bradley wygrał Bradley. Miał lepszą pracę nóg, o wiele lepszą obronę i bił celniej, często krótkimi, niepozornymi ciosami a czasem miał naprawdę mocne trafienia.
A co do tego podłączenia w 4ej rundzie, jakoś wszyscy zauważają gibnięcie Bradleya, a nie zauważają że dokładnie wtedy poza oberwaniem tego ciosu zrobił naprawdę niesamowitą sekwencję ruchów uciekając niezwykle przecyzyjnie przed ciosami Pacmana (tam szła cała seria!), nawet gdy był juz zraniony (!). "Gibnął się" dopiero gdy uciekł na dystans.
Jeśli Pacquiao wybierze Bradleya teraz będę miał wielki szacunek dla Niego - sędziowie raczej dadzą Mu zwycięstwo, po poprzedniej nagonce, ale na ringu będzie musiał się ostro naharować...
"Oj nie sądzę, że Floyd darzy respektem Pacquaio. Dla niego jest to mały zółtek z dużą głową od koksów który obija śmieci po nim lol I chociażby z tego powodu w życiu nie zgodzi się na podział 50 na 50. Po pierwsze robi większe pieniądze w tym biznesie. Po drugie zgoda na to byłaby chyba równoznaczna z uznaniem Pacmana jako równorzędnego rywala, no a Floyd przecież czuję się dużo lepszy od niego :)"
Patrz na czyny, a nie słowa. I nie chodzi o szacunek do osoby, lecz do umiejętności. Gdyby Floyd zgodził się na 50%, a potem zdemolował Pacmana, to udowodniłby, że Filipińczyk nie jest mu równorzędny, a tak gówno udowadnia. Jego narcyzm niczego nie dowodzi. Poza tym, pieniądze jakie robi są porównywalne. Prywatnie zarabia dużo więcej, ale oglądalność jest mniej więcej na tym samym poziomie.
un4given:
"A co do filmiku. To autor tego propagandowego i stronniczego filmiku o pac vs bradley proponuję 100 dolców pierwszej osobie która zrobi filmik pokazujący 5 lub więcej czystych ciosów z lewej ręki na szczękę Desert Storma. Zatem masz szanse. 100 $ na drodze nie leży więc jak Ci się uda to nie będzie to stracony czas lol"
Ale zaznaczył, że do 9 bodaj rundy. Widocznie były cztery do 9 rundy. I na pewno brał pod uwagę tylko lewe proste ze skrętem, a nie na przykład lewe sierpy, których Bradley zainkasował w wymianach z bliskiej odległości kilka. Nie zmienia to faktu, że najsłabszy z tych 4 ciosów do 9 rundy był silniejszy, niż cokolwiek, co ulokował Bradley przez 12 rund.
Filmiku nie będę robił, bo osoba która proponuje jest nierzetelna, więc ryzyko, że nie zapłaci jest olbrzymie. Nawet w jej filmiku było kilka ciosów, który doszły, choć nieczysto, a autor zaliczył je jako "miss". Wiec o czym my tu mówimy?! Ale mógł bydź wściekły na komentarz HBO, wiec zrobił ten filmik, gorzej gdy ktoś na jego podstawie "udowadnia" zwycięstwo murzyna.