'RĘCE PRECZ OD KATIE TAYLOR'
Największą medialną gwiazdą turnieju kobiecego Igrzysk Olimpijskich w Londynie jest z pewnością znakomita Irlandka Katie Taylor - główna faworytka do złota w kategorii lekkiej (60 kg). Za czterokrotną mistrzynię świata na przemian modli się i trzyma kciuki cała Irlandia, a jej sukcesom - z pewną dozą zazdrości - przyglądają się Brytyjczycy.
Jednak kiedy tylko jeden z dziennikarzy Daily Telegraph niechcący (?) nazwał Irlandkę ...Brytyjką, na serwisach społecznościowych masowo zaczęły pojawiać się protesty rodaków Taylor :"Drogi Daily Telegraph, Katie Taylor jest Irlandką", "Ręce precz od Katie Taylor"... Kiedy o sprawie mówić zaczęto w irlandzkim kanale telewizyjnym RTE, na koncie Daily Telegraph na Tweeterze pojawiło się sprostowanie. "Przepraszamy za to, że opisując wydarzenia olimpijskie pomyłkowo nazwaliśmy Katie Taylor Brytyjką. Oczywiście jest ona Irlandką".
26-letnia bokserska mistrzyni świata - jak nigdy dotąd - znajduje się pod obstrzałem kamer i reporterskich fleszy. Analizowany jest niemal każdy jej ruch... Taylor, pochodząca z małej nadmorskiej miejscowości Bray w hrabstwie Wicklow, przyznała się, że ma w Londynie kłopoty ze snem i że dzień odpoczynku od dziennikarskiego zgiełku byłby dla niej jak wybawienie. Zdaje sobie przy tym sprawę, że jej kariera, w trakcie której wywalczyła cztery światowe tytuły mistrzowskie, osiąga podczas Igrzysk swój szczytowy moment.
Prywatnie Katie nie jest tak zuchwała, czy wręcz bezczelna jak między linami ringu ringu. Jest dziewczyną głęboko religijną. Mówi tak cicho, że trudno w to uwierzyć, że w trakcie pojedynku potrafi kąsać z tak niesamowitym jadem. Mówią, że jest "nietykalna", bo po zakończeniu walki próżno na jej twarzy i ciele znaleźć ślady walki.
- Mam tu w Londynie niesamowite wsparcie. Czuję się, jakbym walczyła u siebie - mówi Taylor. - Mam nadzieję, że wiele młodych dziewczyn siedzi teraz w domach przed telewizorami. Oglądając nasze walki zdają sobie sprawę, że jest to coś, co naprawdę warto przeżyć. To niesamowite, wspaniałe dla rozwoju kobiecego boksu.
Dzisiaj ostatnią przeszkodą Irlandki w drodze do olimpijskiego złota będzie doświadczona Rosjanka Sofia Oczigawa, uznawana za nr 2 wagi lekkiej na świecie.
- Taylor ma tylko jedną wadę: jest trochę toporna - mówi Oczigawa, kapitan rosyjskiej ekipy. - - Jej taktyka jest prosta: zamknąć oczy i zadać cztery lub pięć ciosów, zupełnie nie patrząc w jakie miejsce uderza - kontynuuje Sofia.
Jak ocenia swoje szanse w pojedynku z wielką rywalką?
- Irlandia od 16 lat nie miała mistrza olimpijskiego, więc uwaga wszystkich skupia się na Taylor. To ich jedyna nadzieja na złoto - mówi Rosjanka. - Katie jest naturalną lekką, z kolei ja do wagi 60 kg przyszłam z koguciej (54 kg), po tym jak w 2009 roku okazało się, że kobiety wystąpią na Igrzyskach w Londynie w 3 kategoriach wagowych. Po ostatnich Mistrzostwach Świata moi trenerzy powiedzieli mi, że Irlandka się mnie wyraźnie boi. Jestem tego samego zdania. Kiedy walczyliśmy na neutralnym gruncie, pogoniłam ją do jednej bramki, wygrywając 8-1. Podczas mistrzostw w Chinach spotkałyśmy się w finale, gdzie sędziowie zaliczyli jej 2/3 ciosów, które nie dotarły do celu. Nikt tego nie zrozumiał. Więc zobaczymy, kto wygra w Londynie...