GUERRERO OTWARTY NA WALKĘ Z COTTO
Numerem jeden na liście życzeń Roberta Guerrero (30-1-1, 18 KO) pozostaje rzecz jasna król P4P - Floyd Mayweather (43-0, 26 KO), ale członkowie obozu "Ducha" zapewniają, że po wygranej nad Selcukiem Aydinem (23-1, 17 KO) ich podopieczny ma całą masę ciekawych opcji.
- Mamy mnóstwo możliwości poza walką z Mayweatherem. Floyd zapracował sobie na prawo wybierania przeciwników. Jest największą gwiazdą PPV, więc jeśli złoży nam ofertę, na pewno będziemy starali się doprowadzić do pojedynku z nim, jednak naszym głównym celem jest zrobienie z Roberta wielkiej gwiazdy. W poprzedni weekend udowodnił, że mamy świetny materiał - powiedział Luis DeCubas Jr.
Jednym z potencjalnych przeciwników 29-letniego Guerrero jest champion trzech dywizji - Miguel Cotto (37-3, 30 KO), który 1 grudnia wraca między liny na gali w Madison Square Garden w Nowym Jorku.
- To zdecydowanie jedna z najciekawszych opcji. Naszym zdaniem Cotto nie jest dużym junior średnim. Robert jest od niego większy fizycznie. Mielibyśmy przewagę we wzroście, szybkości i zasięgu ramion. To byłaby niesamowita walka, wszyscy wiedzą, że nic nie równa się ze starciami meksykańsko-portorykańskimi.
"Naszym zdaniem Cotto nie jest dużym junior średnim. Robert jest od niego większy fizycznie. Mieliśmy przewagę we wzroście, szybkości i zasięgu ramion."
Co do wzrostu i zasięgu zgoda, ale skąd on wziął tę szybkość?
Robert nie jest szybszy od Miguela, a do tego ma obronę dziurawą, jak skarpety bezdomnego.
Cotto to mistrz obrony.
Floyd miał duże problemy z pokonaniem jego "zasiek", więc Guerrero tym bardziej będzie je miał.
Moim zdaniem Cotto przeważa nad Duchem: szybkością, obroną (deklasacja), pracą nóg (deklasacja) i doświadczeniem.
To spokojnie wystarczy do upokorzenia Meksykanina.
W sumie to po twoim komentarzu uświadomiłem sobie co napisałem.
Masz rację- Mea Culpa.