'MARTINEZ MA WIELE DO STRACENIA'
Sampson Lewkowicz, doradca króla wagi średniej - Sergio Martineza (49-2-2, 28 KO), przyznaje, że 15 września w Las Vegas jego podopieczny będzie walczył o swoją karierę. Rywalem 37-letniego Argentyńczyka będzie champion federacji WBC - Julio Cesar Chavez Jr (46-0-1, 32 KO).
W przypadku porażki, "Maravilla" będzie mógł zapomnieć o wymarzonych potyczkach z Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO) i Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO).
- To będzie niesamowicia trudna walka dla każdego z nich. Chavez będzie miał przewagę masy ciała. Będzie cięższy co najmniej o 10 kilogramów. Samo to jest olbrzymim atutem. Martinez ma swojej stronie szybkość, doświadczenie i talent, domeną Chaveza będzie jednak siła fizyczna - ocenia Lewkowicz.
- W boksie jeden cios może odmienić losy walki, niezależnie od tego, co działo się w ringu wcześniej. To będzie taki pojedynek, w którym jeden cios może wysłać Martineza na emeryturę. Jeżeli przegra z Chavezem, nie będzie dla niego miejsca w sporcie. Jeżeli ktokolwiek myśli, że Sergio przystępuje do tej walki, nie zdając sobie z tego sprawy i bez respektu przed Chavezem, ten jest w błędzie. To dla Martineza najważniejszy pojedynek życia, bo może w nim stracić wszystko.
:D
Kpina w żywego, ale niestety jest to wielce prawdopodobne.
Z Rubio też tak to wyglądało.
Pięściarstwo jest obecnie bardziej "relatywne" niż szczególna teoria względności Einsteina.
Z tego co pamiętam Rubio ważył powyżej 170, więc nie wiem co w tej walce "wyglądało".
Dlaczego krytykujecie zawodnika za umiejętność zwiększania swojej masy od ceremonii ważenia? Dlaczego nie krytykujecie zawodników z ponadprzeciętną szybkością czy siłą ciosu? Przecież to też zapewnia im przewagę nad przeciwnikiem.
Przy wartościach zaproponawanych przez Ciebie wychodzi jakieś 6-7 kg. Ale może być i więcej i nawet uznam to za prawdopodobne- bo Junior w zadnym aspekcie pięściarskim nie ma przewagi nad Maravillą, więc chociaż masa się przyda.
Poza tym słusznie zauważyłeś, że nie ma w tym nic niezgodnego z przepisami federacji.
Ma jednak z duchem czystości sportu, olimpizmu i uczciwej rywalizacji- bo chory jest sam przepis.
Ważenie powinno być w dniu walki- jakieś 5-8 godzin przed.
I nie byłoby tematu.
P.S.
I w przypadku walki remisowej zwycięstwo (jak w ciężarach) powinno być przyznane lżejszemu.
No tak, ale komentujemy wydarzenia uwzględniając obowiązujące przepisy. Jeśli nie podoba się ważenie dzień przed to krytykujmy ten przepis, a nie Juniora, bo w to mu graj.
PS Oczywiście co do "mądrości" Twojego komentarza to chodziło mi nie o znajomość mas zawodników, ale o krytykowanie tych sporo przybierających. Faktem jest, że wszyscy bez wyjątku przybierają, ale jedni mają lepsze ku temu predyspozycje (np. nie odbija się to na ich kondycji).