KLĘSKA AMERYKANÓW NA IGRZYSKACH

Boks amatorski przechodzi kryzys nie tylko w Polsce. Również w USA, choć nie na tak dramatyczną skalę jak u nas, zmagają się z tym problemem, przynajmniej w kontekście olimpijskich startów. W Pekinie honor amerykańskiej reprezentacji obronił Deontay Wilder, zdobywając jedyny medal w boksie, zresztą zaledwie brązowy. Bardzo możliwe, że na Igrzyskach w Londynie Amerykanie po raz pierwszy w historii ich olimpijskich występów (za wyjątkiem Londynu 1908 i Moskwy 1980, gdzie w ogóle nie startowali) nie zdobędą żadnego medalu! W turnieju pozostał bowiem tylko jeden reprezentant USA - Errol Spence w kategorii półśredniej.

Rozmiary klęski są tym większe, że wszyscy amerykańscy pięściarze odpadli już w fazie eliminacji. Spence dostał się do ćwierćfinału dzięki słusznej decyzji AIBA, zmieniającej werdykt jego przegranej walki z Krishanem Vikasem z Indii. AIBA uznała, że sędzia ringowy powinien udzielić dwóch ostrzeżeń Hindusowi za liczne trzymania w klinczu. Tym samym przyznano Spence'owi dodatkowe cztery punkty i werdykt pojedynku zmieniono na 15:13 na jego korzyść. W ćwierćfinale Amerykanina czeka jednak bardzo trudna przeprawa ze srebrnym medalistą mistrzostw świata z 2009 roku, Rosjaninem Andriejem Zamkowojem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DrewnoDiabloPablo
Data: 04-08-2012 11:21:02 
chyba jankesi w swoim boksie amatorskimtez maja swoich Nowakow i Lakomcow buhahahaha...:))
 Autor komentarza: Jabba
Data: 04-08-2012 11:38:30 
Ciężko oglądać ten boks amatorski, pomijając zasady (headhunting) to jest on bardziej skorumpowany od boksu zawodowego, a to już jest spore osiągnięcie.
 Autor komentarza: tomeczou
Data: 04-08-2012 19:41:54 
A to co z Stevem Geffrardem? Coś tam o nim było, że taki wielki talent a na igrzyskach go nie ma?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.