LEWIS: JEDYNIE BRACIA SĄ W EKSTRAKLASIE
Były absolutny mistrz wagi ciężkiej Lennox Lewis sklasyfikował najlepszych bokserów dzisiejszej wagi ciężkiej. Na uznanie w oczach Brytyjczyka zasługują jedynie bracia Kliczko – Witalij (44-2, 40 KO) i Władimir (58-3, 51 KO). Konkurencja nie dorasta im do pięt.
- Jedynie Władimir i Witalij są w ekstraklasie. Reszta najlepszych znajduje się w drugiej lidze. Nie wiemy, który z nich może zrobić jakościowy przeskok. David Haye przeciwko Władimirowi rozczarował – stwierdził Lewis.
"The Lion" wrócił pamięcią do swojej konfrontacji z Witalijem, zauważając aktualną hegemonią fizycznych wielkoludów.
- Pokonałem Witalija po znakomitej walce. Byliśmy wtedy w gazie. Obecnie mistrzowska waga ciężka jest zdominowana przez gigantów – ocenił pogromca Evandera Holyfielda i Mike’a Tysona.
Na koniec uwaga skupiła się na brytyjskim podwórku. Najpierw małą burę zebrał David Haye (26-2, 24 KO), a następnie ciepłe słowa usłyszał David Price (13-0, 11 KO).
- Haye przetrwałby ze mną co najwyżej kilka rund, jeśli dopisałoby mu szczęście. Price jest wystarczająco wielki, ma talent, potrafi poruszać się po ringu, jego lewy prosty potrafi zdominować walkę. Ponadto cechuje go mocny cios. Drzwi do wielkiej kariery stoją przed nim otworem – zakończył legendarny czempion.
Data: 03-08-2012 17:49:26
Dzisiejszy Vitali i Lewis z 1997 = zwycięstwo Lewisa w 1 rundzie przez KO.
Co to za porównanie... Dzisiejszy Ali i dzisiejszy Bonin = zwycięstwo Bonina, KO w 1 sekundzie 1 rundy.
Data: 03-08-2012 17:49:26
Dzisiejszy Vitali i Lewis z 1997 = zwycięstwo Lewisa w 1 rundzie przez KO."
I don't think so...
mimo ze mam kilku bardziej ulubionych zawodników HW LL jest również w moim TOP 3 HW wszechczasów
i na koniec moim zdaniem Tyson w swoim prime nie dałby rady LL ;)
Data: 03-08-2012 17:49:26
Dzisiejszy Vitali i Lewis z 1997 = zwycięstwo Lewisa w 1 rundzie przez KO.
hehe, Floyda też by ówczesny Lewis rozwalił, szczególnie w 1997, ;P
Temat walki Lewisa z Vitem był już tyle razy wałkowany że szkoda do niego wracać. Lew był zarąbiście silnym pięściarzem. W całej historii boksu ciężko znaleźć boksera który tak bardzo potrafiłby zdominować siłowo swoich rywali. Kliczko nigdy nie byłby faworytem w walce z nim.
Data: 03-08-2012 18:12:08
Witek pokonal Lewisa, a najlepsza decyzja w karierze Angola bylo nie pojdecie rewanzu. Po prostu duzy chlop, a mientki, bo trafil na kozaka ze Wschodu. Tyson w swoim prime zniszczylby Lewisa w 3-4 rundy. Taka jest prawda o "gigancie", choc nie kwestionuje tego, ze byl naprawde mocny
zaczyna się , tak tak Vitek zniszczyłby LL w nastepnych rd i dla niepoznaki dał sobie zmasakrować twarz w pierwszych 6 rd
Vit przegrał przez kontuzje i taki jest fakt , LL odszedł bo wiedział że młodszy juz nie bedzie a pewnie dosyc sie naogladał bokserów któzy zostaliw branzy o 1 walke za dlugo
...
Wit przegrał z Lewisem , nie mieszaj w histori . Odwołujesz sie oczywiscie do kontuzji ale wszystko zmieżało do całkowitego zniszczenia Witka w tamtej walce . Dobrze że ją przerwano , minusem jest że część osób myśli że Wit by wygrał.
dobra rada zanim zaczniesz naskakiwac dokladnie przeczytaj z czym polemizujesz !!!
przeciez dokladnie to napisałem dzisiaj i wielokrotnie wczesniej , również uwazam ze Vit w kolejnych rd zostałby znokautowany przez LL
Data: 03-08-2012 18:31:46
atmel
dobra rada zanim zaczniesz naskakiwac dokladnie przeczytaj z czym polemizujesz !!!
przeciez dokladnie to napisałem dzisiaj i wielokrotnie wczesniej , również uwazam ze Vit w kolejnych rd zostałby znokautowany przez LL
...
to dlatego że nie rożdzieliłeś kropkami a spacją cytat i swoją wypowiedz , spokojnie ja nie ztych co piją do innych userów z jakąś nienawiścią , poprostu nie spostrzegłem tego podziału .
ALE!!! Gdzie ty widzisz że Naskakuje na ciebie !!!!! Naprawde poczułeś TAK? :) jA TU NIEMAM NIC DO INNYCH ,POZA KŁAMCAMI ITP.
ani nic nie wskazywało na to że Vitek przegra w następnych rundach - wręcz przeciwnie, to Lennox został zniszczony w pierwszych 6u rundach
ani rozcięcie twarzy szwem ekawicy nie ma nic wspólnego z "dawaniem sobie masakrować twarz" tylko z kontuzją właśnie.
A co do tego infa to różne portale to różnie cytują, ale zapraszam do dyskusji :)
Mimo wszystko Haye i Lennox to nie ta liga...
Co do Lennoxa to uważam go za giganta HW. Mimo że przegrywał na punkty i zbierał na twarz od Vita, co nie jest wcale przyjemne, przejmował kontrolę nad pojedynkiem: skracał dystans, trafiał prostym z doskoku, hakiem, i obszernymi sierpami, był lepiej przygotowany ciągle bardzo groźny. Kliczko miał szczęście, bo skończyło by się nokautem (bardziej z powodu braku kondycji) i stratą wzroku na jedno oko.
Jedno jest pewne - kontuzja na pewno zmieniła obraz walki, na pewno utrudniła Vitkowi walkę.
Obu uważam za dominatorów w swoich czasach, ale Lewis miał więcej atrybutów. W latach 80 i 90 tych Kliczko też byłby jednym z najlepszych. O walkach z Tysonem, Bowem, Holym, Holmsem w prime możemu tylko pomarzyć.
Moim zdaniem Vit w dalszych rundach wygrałby z Lewisem i wcale nie mam na mysli,że walka zakończylaby się przed czasem,zresztą tak jak wyżej piszą koledzy prowadził na punkty.
A widać było,że Ukrainiec w tej walce szedł na całość.
Jakby Brytyjczyk był tak pewny swojej wygranej w tej walce - to dałby Ukraińcowi rewanż,a nie stało się tak dlatego bo Lewis dostał w pizde!
Dziwi mnie to,że do tego rewanżu nie doszło - tylko niewiem czemu Lewisa nie przekonała kasa !?
Oczywiście nie kwestionuje dokonań Lewisa,bo był jednym z największych w HW!
Co do Heya - to szkoda mi że Lewis mówi że by go znokautował... gdybanie. Haye byłby groźnym przeciwnikiem do momentu nie otrzymania kombinacji lewy prawy.
Co Ty gadasz McCall dostawał takie lanie ze sie poplakal i uciekł
Oglądałeś 1 walkę?
W 2 walce coś było nie tak z jego psychiką. Płakał nie dlatego że Lennox go obijał. W każdym razie w formie z 1 walki zawsze byłby groźny
Zreszta David nie bylby bez szans,szczegolnie z lewisem po walce z Tysonem
Zreszta David nie bylby bez szans,szczegolnie z lewisem po walce z Tysonem
Nigdy się nie potrafię powstrzymać, gdy jest dyskusja o walce Vitek - Lewis. Ale dzięki temu sporo się dowiedziałem o tej walce, jak i chyba nieźle poznałem obu pięściarzy.
Lennox robił swoją standardową taktykę - cofał się, robiąc opór, i męcżąc przeciwnika. Z reguły w ten sposób wymęczał przeciwnika, i wtedy przejmował pałeczkę (bardzo dobrym przykładem jest walka z Tuą). Tutaj też się wydawało, że para spadła Vitkowi w 3ej rundzie. I wtedy - można zaobserwować - Lennox zaczyna brylować, jest naprawdę szybki i dobry. Niestety dla Niego, okazało się że Vitek płacił tylko zmęczeniem za próbę przyciśnięcia i zrzucenia siebie Lewisa z rundy 2ej.
I gdy odpoczął, uruchomił się znowu. Vitek poszedł na swarmera, zasypując Lennoxa ciosami, robiąc bardzo krótkie przerwy i dominując fizycznie, Lewis zrozumiał, że nie ma na co czekać bo Ukrainiec Go zwyczjnie zajedzie i sam się uruchomił i ruszał tyłek w każdym momencie gdy miał szansę.
Wystarczy się przyjrzeć końcówce 6ej rundy, żeby zrozumieć co by się działo w rundzie 7ej.
A co do Haye - Lewis. Lennox odkąd oberwał od McCalla nigdy nie szedł z żadnym puncherem na przełamanie, zawsze czekał aż zwolnią i się wymęczą. Ew. pracował na nogach i łapał przeciwnika celnym ciosem. Nie przypominam sobie jakiegoś spektakularnego zwycięstwa nad zawodnikiem tak szybkim,ruchliwym i dobrze balansującym jak Haye....
Dlaczego? Bo teraz duzy ciezcy to sa atleci, a nie tak jak kiedys drewna bez szybkosci, dynamiki oraz zwrotnosci.
IMHO: Haye nie mialby zadnych szans z LL, bo Lennox mialby zdecydowanie za duzo wzrostu, zasiegu, sily oraz umiejetnosci jak na Haye. Po prostu mismatch fizyczny, bo nie mowie ze Haye nie ma umiejetnosci albo silnego ciosu.
Lewis ma szacunek do Witka , na niektórych filmach można widzeć twarz Lewisa jak siada po tej ostatniej rundzie ....jak zwykle spokojny i bardzo pewny tego co ewentualnie nastąpiłoby w następnych rundach ale jednocześnie widać szacunek dla przeciwnika . ''
majaczysz chlopcze
PS Jeden z mądrzejszych ludzi w całym zawodowym boksie . ''
Duzo ksiazek pewnie czyta, ogolnie madrala musi byc, na pewno madrzejszy niz np. Pacciao czy inny zawodowiec (nie wiem jak w amatorce) L O L
Od razu widać, że nie znasz się na boksie. Przyjdzie czas, że niscy ciężcy znajdą sposób na wysokich. Każdy ma słabe punkty, a nie możesz z góry wykluczyć, że nie będzie drugiego Mike'a Tysona czy Joe Fraziera. Jeśli Ali był dla ciebie drewniakiem, to masz marne pojecie o boksie. Frazier łoił wielu wysokich i tylko Foreman mu nie leżał. Nie wczuwaj się tak w słowa Lewisa, bo ten gość ma wygórowane mniemanie na swój temat. Walkę z Kliczką przegrywał na punkty, a Tysona rozwalił w czasie kiedy Tyson przegrywał z McBridgem. Temu gościowi się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy. Lennox Lewis miał jeszcze brzydszy styl od Alego, czyli fifa i uwieszanie na rywalu. Zobacz walkę z Kliczką i popatrz ile razy Lennox klinczował i siłował się z Witalijem. Sędzia powinien za to dawać kary. Myślę, że ty masz jakieś kompleksy pisząc o karakanach. Na szczęscie twoje kompleksy nie mają nic do boksu. Seth Mitchell, Mike Perez mogą zrobić różnicę i wypadną lepiej w walce z Kliczkami niż Wach czy Fury.
Ale i tak Lennox Lewis jest jak dla mnie jednym z najlepszych pięściarzy w historii jak nie najlepszym.
A co do jego wypowiedzi, to ma zdecydowaną rację jeśli chodzi o ekstraklasę dwóch braci. Mam nadzieję że Haye zmieni to, i namiesza w tej "innej" lidze.
Nie wiem też, jak można nie widzieć, że Levis przejmował kontrolę nad walką i twierdzić, że Witold, by ją wygrał. Ciosy Ukraińca robiły coraz mniejsze wrażenie na Levis-ie. Różnica w sile coraz bardziej wychodziła na światło dzienne. Kliczko nie dotrwałby do końca i nie wygrałby już żadnej rundy. Sędzia poddają go, wyświadczył mu przysługę.
Jesli chodzi o przebieg walki, to tutaj jakiś zapaleniec opisał jej większość, cios, po ciosie, unik po uniku, zaznaczając na materiale filmowym (tak, że wystarczy stopowac filmik w odpowiednim momencie, by zobaczyc czy ten cios naprawdę wszedł, a unik naprawdę się udał). Ja sprawdziłem wszystko co tam opisane, i mogę powiedziec że zgadza się niemal wszystko.
To tyle jesli chodzi o "przejmowanie kontroli" przez Lennoxa.
Vitek wygrał u sędziów 6 rundę, a powinien też wygrać 3ą, bo całościowo dużo lepiej się w niej zaprezentował, co widac gdy ją przejrzeć akcja po akcji.
Końcówka 6ej rundy, co kazdy sam moze sobie obejrzeć (jakieś 20-30 ostatnich sekund) wygląda natomiast tak:
-Lennox 2 lub trzy razy bije lewy prawy, przy czym vitek robi unik przed lewym, podnosi się w tym okienku do pionu, robi krok w przód i przechwytuje Lewisa w klincz w połowie wyprowadzania prawego (robi aż tyle, w tak krótkim okienku jaki jest między lewy-prawy. Nie jest to przypadek, bo ta sytuacja powtarza się. Ogromna przewaga szybkości i świeżosci Kliczki - czyli wyczerpanie Lenoxa
-Vitek wpiera w klinczu Lewisa od góry w rinf. Lewis nie może się wyrwać, jest bezradny, dygocza i gną się pod Nim nogi - znów, ogromna przewaga siły i świezosci Kliczki - w siłowym mocowaniu w 2 ej rundzie Vitek okazał się wyraźnie silniejszy, ale tam Lennox był w stanie stawiac zdecydowany opór
-Vit wchodzi "z bara", Lennox nie daje rady tego udźwignąć, leci, leci z Vitem przez niemal cały ring i 229 kg mięsa wbija się z impetem w liny plecami Lennoxa (!!!!)
-Lennox na koniec rundy, tuż przed dzwonkiem, sprzedaje Vitowi 2 ciosy, na które ten reaguje jakby dostał watą, czyli spokojnie, od razu obraca się i wraca do narożnika, a Lewis wali się w narożnik jak wór ziemniaków (skrajne wyczerpanie Lewisa).
Wnioski?
Kliczko jest świeży, Lewis już jest pod kreską.
W 7ej rundzie Lewis idzie na dechy, i tylko cud może Go uratować. No i cud Mu się zdarzył, co nie zmienia faktu że mimo że Lennox walkę wygrał, to Vitka nie pokonał, natomiast Vitek złamał Lennoxa, jako jedyny. Dokładniej rzecz biorąc, walkę wygrał lekarz.
Acha, każdy kto sprawdzi walkę ruch po ruchu, nigdy nie da się nabrać na opowieści o starości i kiepskiej formie Lennoxa....
Wszystko co napisałem, można sprawdzić.
http://www.boxing.pl/forum/bokserzy-na-wiecie/5145-vitaly-klitschko-dr-ironfist-111.html
A tak btw. to mam tu dla Ciebie interesujący link, zobacz co mówi Vit :)
http://www.youtube.com/watch?v=WmCa5zCE3RE&feature=player_embedded
Pozdro :)
Wszystko co napisałem, można sprawdzić. "
tak tak optymalna forme i wage chwyta sie 38 roku życia ;)
ten szczegółowy opsi też czytałem jakiś miesąc temu ktoś go wrzucił na orgu i widać było że pisał go fan Vita
bezwzględu na wszystko goraca dyskusja co by bylo gdyby wyszli do 7 rd która rozgorzewa na nowo srednio raz na kilka mc pokazuje jak nam takich ringowych wojen brakuje
wczoraj pisałem że LL jest u mnie w Top 3 HW ever , Vit jest u mnie zaraz za ta pierwsza trójką , dwóch wielkich mistrzów i tyle
"Ech Kostroma nie ma to jak zarzucić komuś coś co robi się samemu jeszcze w tym samym poście. Obcierki Vitalija???"-To prawda chyba w drugiej rundzie Vitek porządnie zatrząsł Lennoxem ale przez większą część walki "klepał" Lewisa powiększając przewagę punktową jednak nie zagrażając Lewisowi ko.Brytyjczyk wręcz przeciwnie był zdecydowanie wolniejszy jednak w drugiej połowie walki narzucił Vitalijowi bójkę i non stop zagrażał potężnymi ciosami z prawej niejednokrotnie trafiając i widać było ,że te ciosy robią na Ukraińcu bardzo duże wrażenie pomimo jego niesamowitej odporności.Vitali ewidentnie nie znajdował odpowiedzi na prawe Lewisa powinien trzymać go na bezpieczny dystans bo tego rodzaju uderzeń nie można przyjmować bezkarnie jednak nie potrafił znależć sposobu na wyeliminowanie tych ataków wręcz przeciwnie odnoszę wrażenie ,że stawał się na nie coraz bardziej podatny.Właśnie na podstawie tego twierdzę ,że Ukrainiec najprawdopodobniej tak czy inaczej przegrał by tą walkę przed czasem co zresztą nastąpiło bo jak pisałem tego rodzaju ciosów od takiego tura jak Lewis nie można przyjmować bezkarnie tak więc Ukrainiec sam był sobie winien takiego a nie innego końca walki.
"Napiszę wyraźnie:MIMO ROZCIĘCIA VITALI DOTRWAŁBY DO KOŃCA WALKI, LEWIS NIE KONIECZNIE."-Bardzo nieobiektywne życzeniowe stwierdzenie.Na jakiej podstawie wyciągnąłeś takie wnioski jesteś jasnowidzem a może po prostu tak bardzo lubisz i szanujesz Vitka ,że wiara w jego możliwości przesłaninia ci chłodny osąd:)?
"brytyjczyk nabawił się kompleksu bo wie że ludzie widzieli kto wygrywał tamten pojedynek."-a widzieli kto wygrał:)?
"przestańcie wywyrzszać jego zwycięstwo nad Kliczką bo odniósł je bardziej przypadkowo niż z powodu tego że był lepszy."-Wygrał bo narzucił swój styl walki ,wygrał bo Vitalij nie znalazł recepty na potężne prawe Lewisa nie potrafił ich unikać ani neutralizować co zaowocowało paskudnym tko.Nie widzę tutaj przypadku.
" A i o tym że to Vit był górą przekonujecie ,mnie jeszcze bardziej próbując usprawiedliwać obraz rzeczy tym że lennoks był past prime."-Nie o to mi chodzi.Pisząc o past prime Lewisa chcę jedynie uzmysłowić fanom Vitalija ,że wbrew temu co głoszą Lennox w starciu z ich idolem pomimo ,że jak dowiodła tego owa walka nadal bardzo grożny był już daleki od czasów swoich szczytowych możliwości.Temu chyba nie zaprzeczysz prawda?Doskonale zdajesz sobie sprawę jak szybki dynamiczny i zwinny był Lennox w swoim prime i ,że w walce z Ukraińcem był od tego bardzo daleki.
"oskonale zdaje sobie sprawę że uratował się przed rewanżem emeryturą i czy to mądre czy nie w opini ludzi wyszedł na tchórza. W mojej też. Uratował skórę przed porażką ale złamał słowo i ucziekł"-No widzisz tutaj się zgadzamy.Jestem pewien ,że Vitek do rewanżu wyszedł by jeszcze lepiej przygotowany ,lepiej rozłożył by siły i prawdopodobnie pewnie wypunktował nie będącego już w najlepszej formie Lewisa.
Piszesz ,że w opinii ludzi wyszedł na tchórza ale mam nadzieję ,że Ty nie uważasz wielkiego Lennoxa Lewisa za tchórza?
Pozdrawiam!
Oczywiście, chłopaki, jestem fanem Vitka, i wcale tego nie ukrywam ;)
Ale dlatego właśnie, staram się operować bardziej konretam(tym bardziej, że szczerze mówiąc za dużo pisże i się wymadram, gdy się mówi o tej walce, ale zwyczajnie się nie mogę powstrzymać)
Zacznijmy od początku
- "kiepska forma Lewisa".
Lennox fakt, miał 38 lat, fakt był najcięższy w karierze..
Hej, to zupełnie jak Vitek gdy walczył z dużym Briggsem. albo ostatnio Włądek z Thompsonem. no, najciężsi w karierze, a to PastT Prime dziady jedne :)
To, że gdy się walczy z dużym i ciężkim przeciwnikiem to często się robi parę kilo mięśni, to szczegół. Wszak Lewis z Vitkiem uzgadniał walkę od.. roku, półtora? Z pewnością pomysł "wzmocnienia" siły by nie wpadł do głowy takiemu specowi jak Lennox :)
No to może wygląd na ringu? Lewis nie wyglądał za dobrze... No tak, w porównaniu do tych wszystkich spektakularnych batalii jakie stoczył z tymi wszystkimi przeciwnikami, którzy go dominowali siłowo w , byli dobrzy w unikach, byli wyżsi, mocno walili, bili głównie prostymi, wyrzucali z siebie ponad 400 ciosów w 6 rund, dobrze klinczowali, byli dobrzy na nogach i dobrzy boksersko, cały czas wywierali presję i utrzymywali mordercze tempo - równocześnie.
Ale hej, czyżbym się mylił, że Lennox NIGDY wcześniej nie miał z takim oponentem do czynienia?
No to może refleks, nogi, itd swiadczą o słabej formie Lennoxa? No, przeciez widać!!
Tylko gdy Vit płaci za wysiłek w rundzie 2ej po przepychankach z Lennoxem - i staje w rundzie 3ej - Lewis nagle dziarsko pomyka na nogach, ma miejsce, bije luźne dynamiczne ciosyi jest generalnie jak za najlepszej formy. B. ciekawe, że zznowu to zanika, gdy Vitaly znów włącZa tryb "action". Ktoś sceptyczny mógłby powiedzieć, że Lennox wygląda tak a nie inaczej, ponieważ Ukrainiec tylko na tyle Mu pozwolił...
Czyli co właściwie robi w tej walce stary, gruby, zardzewiały Lennox?
Ano, amortyzuje mnóstwo ciosów, odchylając głowę z ciosem Vitka, bije mnóstwo prostych, składając się z Vitkiem lewy na lewy, robi sporo uników, doskonale operuje gardą, zbija ciosy rękawicami, imponuje prawym krzyżowym wbijanym skretem całego ciała i masą (Vit zawsze robił unik, ale jakby nie zrobił - te ciosy mogłyby mury skruszyć), zachwyca chyba niewidzianym wcześniej potężnym, długim lewym sierpem z dynamicznym skrętem, umiejetnie klinczuje i wykazuje się potężną siłą walcżąc z Kliczką w 2ej rundzie, pokazuje dobrą pracę nóg gdy ma ku temu okazję - co się zdarza co najmniej kilka razy, błyska bijąc dobry uppercut z kontry (!), toczy walkę w niesamowitym jak na siebie tempie z gigantem - i albo atakuje, albo się broni, albo klinczuje - z minimalnymi przerwami, w intensywności fizycznej walki jakiej nie miał nigdy przedtem - dobre tempo Lennox wczesniej miał np z cherlawymi wobec Niego Mavrovicem i Mercerem - to świadczy najwyraźniej o słabej kondycji Brytyjczyka.
Jednym słowem - rdza totalna, która jakimś cudem bije na głowę wszystko co Lewis pokazywał wcześniej...
A zapomniałbym. Jakiś czas po tej walce, Lennox powiedział że miał wtedy najsłabszą formę w życiu, więc musi to być prawda. Lennox przecież nie chciałby wykazać, że jest lepszy od Vitka i że jest "Ostatnim Wielkim Mistrzem HW"...
Acha, KOSTROMA, zerknij w tamten opis i najlepiej posprawdzaj dane akcje. Zobaczysz, że nie ma żadnej dzikiej nawalanki, w półdystansie wbrew pozorom wiele się nie dzieje, walka Vit-Lennox jest toczona głównie na dystans z pełnym wyrachowaniem obu pięściarzy, ogromna większość ciosów to proste.Przynajmniej kilkanaście razy idzie "lewy na lewy". Ta wojna to toczony w niesamowitym tempie strategiczny pojedynek dwóch szachistów, a nie żywioł.
milan1899 - ja ten opis sprawdziłem, spędziłem długie godziny na wcelowywaniu w zatrzymanie filmików w odpowiednich miejscach - i opis odpowiada prawdzie (na tyle, na ile mogę to stwierdzić), zresztą każdy może go sprawdzić sam, i to jest jego największa, prawdziwa zaleta, niezależnie od preferencji autora.
Dobra, rozpisałem się, sorka, postaram się Was nie nudzić więcej ;)
Piszę tak na podstawie tego co widziałem... I widzę. Lennox nie znokautował by Vitalija bo w całej walce podłączył go do prądu ale nie dał rady tego zrobić tak by Vit padł. Zresztą nikt nie dał rady. Nie da się ukryć że jestem wielkim fanem Ukraińca, ale nie to jest powodem dla którego twierdzę że by wytrzymał. Rozcięcie to nie np złamanie oczodołu czy szczęki, wyglądało tragicznie ale myślę że nie sprawiało Vitowi takiego bólu że by padł tym bardziej że nie był podłączony zbyt często w tej walce. A dlaczego mógłby tego nie wytrzymać Lewis? Bo ledwo dyszał i był potężnie podłączony więc nie rozumiem dlaczego to on by miał zmasakrować Vita w 7 rundzie. Prędzej sam by padł, nie wyglądał dobrze i miał pęknięty nos z tego co pamiętam.
Co do kompleksu Lennoxa to nie podajesz kontrargumentów. Dla mnie to oczywiste i tak zachowują się ludzie którzy czegoś nie dokonali, lub nie załatwili sprawy do końca. Pierdzieli przy każdej okazji aby podbić swoją wygraną. Co do buczenia to masz rację wygrał Lennox ale nie była to wygrana całkowicie "zasłużona", jak dla ,mnie coś w rodzaju Adamek vs Chambers(gdyby nie kontuzja to Góralowi nie pomógł by nawet "kupiony" sędzia)
Historia jednak się nie cofa więc możemy tylko nad nią debatować(co jest głowną jej zaletą). Co do rewanżu masz rację wygrał by Vit i zgadzamy się w 80%. Te moje 20 to w tej kwestii to że sądzę iż Vitali byłby w stanie znokautować Lewisa... Co do tego czy uważam go za tchórza? Nie wiem. Myślę że ludzie patrzyli by na niego zupełnie inaczej gdyby inaczej się zachowywał po walce. Obiecał rewanż a go nie dał, po czym przeszedł na emeryturę. Z punktu sportowego dla swojej kariery zrobił myślę ryzykowne zagranie. Nie wiem co lepsze uciec od porażki czy wyjść do rewanżu i ew. po świetnej walce przegrać. Jedna porażka więcej ale moim zdaniem +5 do szacunku. Na koniec napiszę bardzo kontowersyjną rzecz a mianowicie uważam że Lennox mógłby przegrać nawet z dzisiejszym Wladimirem. Wiem że wyśmiejecie ten pomysł ale ja wiem że była by to bardzo wyrównana walka. Zaznaczę tylko tyle że nie mówię o Wladimirze z kilku lat wstecz tylko o dzisiejszy robocopie(bez skojarzeń:P). Wladimir dziś jest po prostu maszyną do zabijania. Po wygranej z Hayem wzmocnił się psychicznie a siły fizyczne cios itp ma poprostu niesamowite. I nie piszcie mi o tym że ma szklaną szczękę bo to bzdura, a i to że panicznie nie umie walczyć w półdystanie nie jest do końca sprawdzone. Wladimir na dzisiejszą chwilę to naprawdę maszyna i stawiałbym go przynajmniej na równi z wielkimi mistrzami. Wiem że 90% użytkowników się ze mną nie zgodzi ale chodzi tu raczej o pretensję w doborze przeciwników, "nudny styl" i ogólny brak sympatii do jego osoby
Piszesz ,że Władek mógłby wygrać z Lewisem ok ja twierdzę ,że Bruno mógłby pokonać zarówno Vitka i Władka.
Wracając do osoby Franka Bruno w walce z nim teżwydawało się ,że Lewis przegra,że nie będzie w stanioe go znokautować bo wiele razy we wcześniejszej fazie walki trafiał go a on nic a przy okazji sam łapał potężne bomby.Tak więc nie byłbym taki pewien tego ,że Lewis nie był by w stanie powalić Vitolda w dalszej części walki.
MrT Przeinaczsz trochę sens mojej wypowiedzi.Ja nie twierdzę ,że Lewis z walki z Vitem to stary dziad bo nadal był bardzo grożny ale daleko mu było do lekkości poruszania i refleksu jakim dysponował chociażby we wspomnianym pojedynku z Bruno prawda?Nie wmawiaj mi ,że usprawiedliweiam postawe Lennoxa w starciu z Vitkiem wiekiem ale z drugiej strony był tam bokserem wolniejszym i ociężałym w porównaniu do czasów z połowy lat dziewięćdziesiątych.
Dobra panowie miło się konwersuje ale muszę wyprowadzić żonę na dwór!
We wsoplczesnej HW, maly ciezki to ponizej 190cm wzrostu; sredni ciezki 190-195cm, a duzy ciezki 196 cm ++. Zakladam tez, ze ich zasieg oraz waga sa proporcjonalne do wzrostu.
"Karakan" to facet ktory ma 185cm, albo ponizej, a chcialby walczyc w wadze ciezkiej. Tyson nie mial nawet 180cm wzrostu, ale byl bardzo szybki, dynamiczny oraz mial nokautujacy cios z obu rak. We wspolczesnym boksie mialby minimale szanse na mistrza, bo bokserzy w HW sa duzo wieksi, szybsi, silniejsi oraz atletyczni niz kiedys.
Drewna to faceci ktorzy sa duzymi ciekimi z ogromnym zasiegiem oraz sila, ale sa bardzo wolni oraz malo zwrotni, dlatego bardzo podatni na TKO/KO. Najlepszy przyklad takiego boksera to Tue Fields.
Ali byl wilkim mistrzem, ale nie byl ani duzym ciezkiem, ani nie byl tez zadnym drewniakiem, bo mial znakomita prace nog oraz swietny timing. Czegos znowu nie zrozumiales!
Staram się ująć sprawę całościowo :)
Tutaj są dwie sprawy
Pierwsza
Racja, z Vitkiem Lennox najszybszy w karierze z pewnościa nie był. Dużo szybszy był np na poczatku kariery, gdy ważył ok 100kg. Rozpatrując to na przykładzie innego dużego gabarytem pięsciarza Władymira Kliczki, który był sporo szybszy z Haye ważąc 107kg do walki z Thompsonem gdzie ważył najwyższe w karierze 113 - i był wyraźnie wolniejszy niż z Davidem - czy Władymir Kliczko się postarzał i zardzewiał od czasów z Haye, czy też z Thompsonem postawił na masę i siłę by nią dominować ufając, że i tak będzie miał znaczną przewagę w szybkości?
Lennox fizycznie to był fenomen, a Vitek wcześniej niespecjalnie błyszczał. Natomiast z pewnością był ogromnym, silnym facetem.
Druga sprawa
- jest różnica w byciu szybkim, a w byciu szybkim na czyimś tle. Nie tak dawno mieliśmy taki przykład we Wrocławiu gdzie całkiem szybki i niezły na nogach Adamek w walce z tym samym Ukraińcem okazał się nie taki szybki i "nożny".
Inny ciekawy przykład -Szybki Eddie Chambers z kolei został przytłoczony nawałą ciosów i pressingiem Povietkina.
Lennox był wielkim facetem, dominującym fizycznie przeciwników, z przewagą zasięgu, przyzwyczajonym do przewagi zasięgu i posiadania miejsca do boksowania i pracowania nogami, lubił popatrzeć i poszukac słabego punktu. Wtedy był szybki.
Walka z przeciwnikiem większym, silniejszym,równym w zasięgu, sprawnie się gibającym, bijącym dwa razy więcej ciosów, prawie nie robiącym przerw, wciąż skutecznie napierającym i dobrze zagradzającym nogami - i również szybkim - musiała obciąć Lewisowi sporo szybkościowych atutów.
Jeśli rozbić walkę Vitek - Lewis na akcje i przyjrzeć się Lennoxowi w nich - to bywa i tutaj b. szybki, w pojedyńczych akcjach, np bijąc ten upper z kontry
A z Frankiem Bruno, że się wtrącę - to była tylko taktyka Lennoxa. Najlepiej to można zaobserwować w walce Lennoxa z Tuą, ale widać to wielu innych walkach Lewisa. Lewis nie tracił sił na przełamywanie przeciwników. Pozwalał im nacierać, a sam się cofał, dając jednak opór.Walczył ekonomicznie, a przeciwnik się męczył. W pewnym momencie przeciwnik przestawał dawać radę i Lennox w pełni sił kończył sprawę. To samo z Bruno. Lewis się ospale cofa, nie wydaje dużo energii, a Bruno prze i się pruje. Gdy Bruno spróbował docisnąć, myśląc że ma przewagę, Lennox przestał się bronić i eksplodował Mu w twarz.
W różnych odmianach, to stała taktyka Lewisa ;)
Poza tym 110-111 kg to naturalna waga Włada, racze nie waży nigdy mniej, a że do Thompsona przytył 2-3 kg to fakt.
Prawdą jest że Lennox troche zlekceważył Vita, ale Vit też nie do końca docenił siłe i moc Lennoxa, wdając sie w bijatykę, pokazując przy tym wole walki i mega twardą psyche, co nie zmienia faktu że ta wymiana kosztowała go przerwanie walki.
MrT, widziałeś ten mój link do wywiadu z Vitem kilka postów wyżej ?
Pewnie widziałeś, ale jeśli ktoś nie, to tutaj sobie oglądnijcie na samym początku jakaż to była rzeźnia w ringu
http://www.youtube.com/watch?v=w1uRmKINbuw (najlepiej w 720p, lub conajmniej 480p)
Widziałem :)
Lennox Vitka nie doceniał, ale faktem jest, że na podstawie danych jakie miał i mógł ocenić, wcale źle się nie przygotował, można powiedzieć że miał nawet "zapas" (pewno dlatego się długo nie zastanawiał naad zastępstwem za Kirka.
Z kolei Vitek doceniał Lennoxa jak najbardziej - można zauważyć spore zmiany stylu, poprawki i rozwinięcia. Aby przezwyciężyć styl boxera -punchera Vitek zastosował podejście swarmera, aby zniwelować pracę nóg - ostre ścinanie ringu i zachodzenie z boku, aby walczyć na dystans wykombinował ten swój długi prawy z wyjściem i wejście lewym prostym z obniżeniem pozycji. Wyraźnie tez rozwinął uniki, bo gibie się jak szalony we wszystkie strony, jest też przygotowany na walkę w klinczu i generalnie zna chyba wszystkie stałe sztuczki Lennoxa (widać to np w samej końcówce 1ej rundy, gdy Lewis chce złapać lewą ręką za głowę Vitka i nabić na bity z prawej upper - jak Granta. Vit od razu się prostuje przezwyciężając siłowo rękę Lewisa i uciekając do góry dostając niegroźny, osłabiony cios zamiast miażdżącej bomby.
Generalnie uważam, że Vitek w swoim filmie o braciach Kliczko nie kłamał - od powrotu po Byrdzie od razu wycelował w Lennoxa i najprawdopodobniej obejrzał wszystkie walki po wiele razy opracowywując odpowiednie metody, rozwijając swój boks i pracując nad formą.Można powiedzieć, że Lennox był takim Mistrzem Vitka i ostatecznym wyzwaniem - co trochę tłumaczy Ich obecne relacje - z jednej strony wbijają sobie szpile i opowiadają co by to nie było w dalszych rundach, z drugiej - autentycznie się lubią i cenią
http://www.youtube.com/watch?v=fqQrl0WDzDc
:)
No i kto był jedną z osób, które zagrzewały Vitka przy powrocie? Oczywiście Lennox :)
http://www.youtube.com/watch?v=TYWHdX06sq0
Gadasz pierdoły, bo nie ma kategorii "karakan" w wadze ciężkiej, a więc każdy niski ciężki jest nazywany popularnie "małym ciężkim". Nie mam na celu obrony niskich ludzi, ale pisząc w ten sposób obraziłeś takich ludzi jak Joe Louis, Rocky Marciano, Mike Tyson, Floyd Patterson, Sonny Liston, Joe Frazier, Mike Perez, Seth Mitchell, Chris Byrd, Evander Holyfield. Ogarnij się dzieciaku, bo obraziłeś największy mistrzów i współcześnie walczących bokserów pisząc o nich "karakany". Jeśli Samuel Peter naruszył szczękę Władimira, a Lamon Brewster pokonał Władka, to dlaczego młody Mike Tyson nie poskładałby Kliczki? Nie odpowiadaj nam tu bzdur o wzroście, bo my wiemy, że boks to coś więcej niż wzrost.
1) Ja nie jestem dzieciakiem tylko weteranem na tym forum,
2) Nikogo nie obrazam, bo mam szcunek do boksu oraz dawnych mistrzow, niezaleznie od ich gabartow,
3) Czasy malych ciezkich sie skonczyly i nie wroca.
Cos mnie sie tak wydaje, ze ty jestes z tej kategorii na tym forum, ktora sie nazywa "wpadl i szybko wypadl." Dlatego tez nie bedzie sie wiecej odnosil do ciebie osobiscie, bo nie ma po co. Chyba szybko stad "wypadniesz!"
Jesteś prowincjonalnym gościem, ponieważ wkładasz do boksu swoje własne kategorię, których nikt nie używa w fachowym języku. Starych mistrzów obraziłeś, bo najwięksi mistrzowie w boksie bywali niscy. Piszesz straszne głupoty i dlatego cie krytykuję. Mike Perez wygrał prizefightera, Seth Mitchell nokautuje coraz lepszych rywali, a David Haye ma dynamikę i silny cios. Nie chcę wyrokować, ale młodzi i wysocy ciężcy nie pokazali nic do tej pory. Obecna sytuacja jest taka, że Haye pokonałby Price'a, Seth Mitchell pokonałby Tysona Fury'ego,a Mike Perez pokonałby Wacha, zaś Powietkin lub Bojcow powalczyliby z Wilderem. Choć przyznaję, że Wilder i Price mają duże szanse być mistrzami, to dzisiaj nimi nie są i prezentują się jeszcze gorzej od wielu niskich ciężkich, a ty wypowiadasz się już jak wyrocznia. Ochłoń chłopaku i nie wciskaj nam kitu. Nazywanie mnie obrońcą "karakanów" pokazuje, że masz kompleksy. Fury, Wilder i Price obijają bumów i nikt nie przetestował ich szczęk, a ty robisz z nich atletów czy gladiatorów. Ochłoń i nie wkręcaj ludziom faz