KARASS: SPODZIEWAM SIĘ WOJNY
15 września w MGM Grand Jesus Soto Karass (26-7-3, 17 KO) zmierzy się ze słynącym z nokautującego uderzenia Marcosem Rene Maidaną (31-3, 28 KO). Meksykanin zamierza zgotować swoim fanom prawdziwe pięściarskie widowisko, a zapewne Argentyńczyk chętnie mu w tym pomoże, ponieważ również potrafi boksować atrakcyjnie dla oka.
- Spodziewam się wspaniałej rywalizacji. Zapowiada się prawdziwa ringowa wojna. Maidana jest wymagającym przeciwnikiem, zapewnimy kibicom niezapomniane show – powiedział "Renuente".
Karass szczerze przyznał, że nie oglądał ostatniej przegranej walki Maidany z Devonem Alexandrem, ale zamierza zgotować swojemu oponentowi "ciepłe" przywitanie z dywizją półśrednią.
- Nie widziałem Maidany w pojedynku z Alexandrem. Mogę jedynie powiedzieć, że przywitam Marcosa w mojej kategorii półśredniej – dodał Karass.
29-latek przygotuje dla meksykańskich kibiców prezent z okazji Dnia Niepodległości.
- Nie mogłem sobie wyobrazić lepszej daty na walkę niż 15 wrzesień. Wówczas w Meksyku obchodzimy Dzień Niepodległości. Czy jest lepszy sposób uświetnienia tego wydarzenia od zwycięstwa nad Maidaną? – pytał retorycznie Karass.
W walce wieczoru w Las Vegas zobaczymy Saula Alvareza i Josesito Lopeza.
Ogarnij się troche Karass to dobry pięściarz, moim zdaniem będzie to coś jak Prescott-Alvarado Obstawiam Karassa na pkt