BERTO NEGOCJUJE ZE STAJNIĄ 50 CENTA?
Takiego wejścia nie spodziewał się chyba nikt. Kiedy na przełomie kwietnia i maja 50 Cent wyjawił, że jego bliski przyjaciel Floyd Mayweather (43-0, 26 KO) zainspirował go do wejścia na rynek bokserski i debiutu na zawodowych ringach, nikt nie oczekiwał, że nowojorski raper mówi poważnie i - co więcej - jest w stanie dokonać tego tak nagle, w tak przemyślany sposób, w dodatku z sukcesami już w pierwszych dniach działalności.
Dopiero co dowiedzieliśmy się, że 37-letni Curtis Jackson otrzymał licencję, a jego grupa TMT Promotions już odsunęła stajnię Golden Boy Promotions słynnego Oscara De La Hoi od "Money" Mayweathera oraz podpisała kontrakty z Andre Dirrellem (20-1, 14 KO), Yuriorkisem Gamboą (21-0, 16 KO), Billym Dibem (27-1, 15 KO) i jak zapewnia jej szef, prowadzi negocjacje z szeregiem innych bokserów, którzy skarżą się, że "mają ważne umowy i niestety zmuszeni są czekać do ich wygaśnięcia".
Wiele wskazuje na to, że w tej ostatniej grupie znajduje się także dwukrotny mistrz świata wagi półśredniej - Andre Berto (28-1, 22 KO). Tak wynika przynajmniej z materiałów, jakie wczoraj wieczorem zamieszczał on na swoim Twitterze.
- Trzygodzinny Power Meeting z wielkim ziomkiem 50 Centem - napisał Berto. - Planujemy coś wielkiego.
Czekamy na reakcję Lou DiBelli, który obecnie promuje blisko 29-letniego Amerykanina o haitańskich korzeniach i bronił go, kiedy ten wpadł na dopingu przed rewanżowym pojedynkiem z Victorem Ortizem.
PS. Ktoś kiedyś powiedział że Grzesiu walczy jak czarny a nie biały.
Własnie chciałem napisać ze G ma murzyński styl walki wczesnego Roya.