GEALE: KAŻDY MUSI SIĘ ZE MNĄ LICZYĆ
Mistrz świata federacji IBF w wadze średniej, Daniel Geale (27-1, 15 KO), przygotowuje się obecnie do pojedynku unifikacyjnego z super championem WBA - Felixem Sturmem (37-2-2, 16 KO). Walka odbędzie się 1 września w Oberhausen.
- Na takie starcie czekałem od chwili, w której zostałem mistrzem świata IBF - wyjawił 31-letni Australijczyk. - Kibice nie będą zawiedzeni, bo zamierzam dać walkę życia. Felix był wielkim championem, ale nadszedł mój czas. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale wiem, że mam umiejętności i plan taktyczny, które pozwolą mi zunifikować tytuły.
- Nie wybiegam myślami w przyszłość, skupiam się tylko na najbliższym występie. Przeciwników wybierają mi promotorzy. 2 września wszyscy będą już wiedzieć, że każdy w wadze średniej musi się ze mną liczyć - kończy Geale.
Dobra,dobra Hope też miał zostać zmiażdzony w pierwszej walce,a jak wyszło to każdy widział.
Przy takim protmotorze to nie byłbym pewnym, czy tak napewno ze zwyciezcą bedzie walczył Polak.
Oglądnij pierwszą walkę z Hopem.
Oglądałem ją 2 razy i wiem,ze Grzesiek ją wygral,ale jak sędziowie jednak widzeli inaczej. Bez porzadnego zaplecza za plecami nawet najwiekszy diament bokserski zostanie zniżony do poziomu przeciętniaków.Bez tego waznego zaplecza,można nawet przegrywać wygrane walki.
Przykład chodzby swietnego boksera z Hiszpani Campillo, ktory nie posiada własniego takie teamu z prawdziwego zdarzenia i jest niemiłosiernie oszukiwany na każdym kroku.
On pokonał (pomimo tego ze oficjalnie i na kartach pkt u sędziów przegrał) z takimi bokserami jak Murat,Szumenov,Cloud praktycznie top 10 wagi półcieżkiej, brak odpowiednich ludzi sprawił jednak ,ze zapisano mu 3 porażki i remis z w/w zawodnikami.