'PANTERA' MIRANDA WRACA 8 WRZEŚNIA
Ulubieniec kibiców na całym świecie, piekielnie mocno bijący Edison Miranda (35-7, 30 KO), swoją kolejną walkę stoczy 8 września. 31-letni Kolumbijczyk prawdopodobnie zaboksuje ze słabszym rywalem, by podbudować się nieco po punktowej porażce z rąk utalentowanego Isaaca Chilemby (19-1-1, 9 KO).
Swego czasu Miranda był jednym z najbardziej unikanych bokserów świata. W 2006 roku był bliski zastopowania Arthura Abrahama, któremu złamał szczękę w czwartej rundzie ich dramatycznego pojedynku. Sędzia ringowy Randy Neumann robił wówczas wszystko, by przeszkodzić "Panterze" w wykończeniu championa i udało mu się - Abraham dowiózł punktowe zwycięstwo, na czym w dużej mierze zaważyły liczne ostrzeżenia i kary wobec pretendenta.
Później Edison miał nadzieję na starcie z Jermainem Taylorem, ale w eliminatorze przegrał wojnę z późniejszym mistrzem świata - Kellym Pavlikiem. Miranda nigdy nie doszedł już do siebie i choć nokautował kolejnych średniaków, zawodził w walkach o najwyższą stawkę. Dziś chyba nikt nie liczy już na zdobycie tytułu przez kolumbijskiego punchera, ale nigdy nie wiadomo - skoro Randall Bailey mógł dokonać tego w wieku 37 lat, może i Miranda zasiądzie jeszcze na tronie jednej z liczących się federacji.