NAJLEPSI BOKSERZY WĘGIER
W przypadku Węgier największe sukcesy na zawodowym ringu odnieśli ci sami bokserzy, którzy wcześniej zapisali piękne karty w amatorskim boksie. Trzykrotny mistrz olimpijski Laszlo Papp przeszedł na zawodowstwo w 1957 roku, mając 31 lat. Był to ewenement, że bokserowi z Bloku Wschodniego pozwolono na zawodową karierę. Boksując w wadze średniej odniósł 27 zwycięstw (w tym 15 przed czasem) i dwa razy zremisował. W 1962 roku został zawodowym mistrzem Europy, a następnie 6 razy z powodzeniem bronił tego tytułu. Kiedy jednak pojawiła się przed Pappem perspektywa walki o mistrzostwo świata, komunistyczne władze Węgier nakazały mu zakończenie kariery.
Na następne duże sukcesy w zawodowym boksie przyszło Węgrom poczekać do czasu, kiedy to profesjonalną karierę zaczął mistrz olimpijski z Atlanty i dwukrotny mistrz świata amatorów Istvan "Koko" Kovacs. W 2000 roku Kovacs został mistrzem EBU w kategorii piórkowej, a rok później zdobył w tej samej wadze mistrzostwo świata WBO, zostając pierwszym w historii węgierskim mistrzem świata zawodowców. Pierwsza obrona tytułu odbyła się na stadionie w Budapeszcie i zakończyła klęską, bowiem Kovacs przegrał przez tko w 6 rundzie z Argentyńczykiem Julio Pablo Chaconem. Wkrótce też zakończył karierę, a jego następcą na zawodowych ringach został Janos Nagy, nie mający na swym koncie amatorskich sukcesów. Nagy pomścił Kovacsa, pokonując w 2004 Chacona na punkty w pojedynku, który był eliminatorem do walki o pas WBO w super piórkowej. Pasa bronił inny argentyński bokser, słynny Jorge Barrios pseudonim Hiena. Do jego walki z Nagy'em doszło w 2006 roku w Los Angeles, a Barrios znokautował rywala już w 49 sekundzie pierwszej rundy. Oznaczało to koniec kariery Nagy'a. Cztery lata później w podobny sposób dobiegła końca kariera innego Węgra Zsolta Bedaka, który w pojedynku o pas WBO w super koguciej uległ przed czasem Wilfredo Vasquezowi Juniorowi z Puerto Rico.
Boks zawodowy cieszy się na Węgrzech dużą popularnością, ale olbrzymia większość aktywnych obecnie bokserów to journeymeni kiepskich lotów, a nie brakuje też ewidentnych bumów. Pozytywnymi wyjątkami od tej reguły są na pewno następujący pięściarze:
Zsolt Erdei 37 lat, bilans 33(18) - 0, waga półciężka/cruiser
Podobnie, jak Papp i Kovacs, Erdei odnosił sukcesy jako amator, zdobywając złote medale mistrzostw świata i Europy oraz brązowy medal olimpijski. Karierę profesjonalną rozpoczął w 2000 roku. Erdei jest rzadko spotykanym typem boksera, który przy dość słabych warunkach fizycznych preferuje walkę na dystans. Oczywiście wymaga to nienagannej techniki i znakomitego refleksu, ale Erdei posiada te cechy. Dysponuje też dość mocnym ciosem. Nieprzerwana seria zwycięstw doprowadziła go w roku 2004 do starcia z Meksykaninem Julio Cesarem Gonzalezem, który właśnie odebrał Dariuszowi Michalczewskiemu pas WBO w kategorii półciężkiej. Erdei wygrał, a potem na przestrzeni 5 lat bronił skutecznie tytułu 11 razy. Trzeba jednak zauważyć, że o ile początkowi przeciwnicy (dwukrotnie Garay, Sahnoune, Lakatos) reprezentowali przyzwoity poziom, to im dalej, tym było z tym gorzej. W końcu zwakował pas i przeszedł do kategorii cruiser, gdzie już w pierwszej (i jedynej w tej wadze) walce pokonał Giacobbe Fragomeniego i zdobył pas WBC. Także i ten tytuł został przez Erdeia zwakowany. Dwie ostatnie walki stoczył w USA z dość kiepskimi rywalami w wadze półciężkiej i wiele wskazywało na to, iż wkrótce zakończy karierę. Jednak na 29.09.2012 zaplanowano walkę, w której przeciwnikiem Erdeia będzie doskonały bokser młodego pokolenia Isaac Chilemba.
Karoly Balzsay 32 lata, bilans 25(18) - 2(1), waga super średnia
Jako amator Balzsay doszedł do wicemistrzostwa Europy. Jest elegancko walczącym, dobrym technicznie bokserem z upodobaniem posługującym się ciosami prostymi. Posiada też mocne uderzenie, o czym niedawno boleśnie przekonał się Dimitri Sartison. Mankamentem jest natomiast nie najlepsza szybkość. Balzsay rozpoczął zawodowe boksowanie w 2004 roku, a w styczniu 2009 zdobył pas WBO, pokonując Denisa Inkina. Pół roku później stracił to trofeum na rzecz Roberta Stieglitza. Po raz drugi został mistrzem świata w 2011 roku, zwyciężając po wyrównanej walce Stanysława Kasztanowa i zdobywając wakujący pas WBA World. Warto jednak nadmienić, że tytuł mistrzowski Balzsaya jest mocno naciągany (wobec istnienia pasa WBA Super World), a on sam w bardzo silnie obsadzonej wadze super średniej plasuje się w najlepszym razie pod koniec pierwszej dziesiątki.
Istvan Szili 29 lat, bilans 16(6) - 0, waga średnia
Szili pokonał kilku średniej klasy bokserów (Suszczyc, Moroseks, Biskupski, Skrzypczyński, Urbański) i rokuje pewne nadzieje na przyszłość. Jest agresywnym, wywierającym presję swarmerem.
w uniwersum i przestał trzymac wysoki poziom
!