POLAK POWALCZY O PAS MISTRZA ŚWIATA
Grzegorz Proksa otrzymał ofertę walki o tytuł mistrza świata federacji WBA w wadze średniej. Rywalem niespełna 28-letniego Polaka podczas zaplanowanej na 1 września gali w Nowym Jorku ma być Kazach Giennadij Gołowkin. Transmisję na terenie USA przeprowadzić miałaby stacja HBO w swoim cyklu Boxing After Dark (najbardziej prestiżowa jest seria World Championship Boxing).
Pierwotnie 30-letni Kazach miał wyjść na ring już 25 sierpnia w jednym z miast zachodniego wybrzeża USA, by w unifikacyjnym starciu zmierzyć się z mistrzem świata WBO Dmitrijem Pirogiem. Do walki nie dojdzie, ponieważ z powodu kontuzji pleców Rosjanin musiał się wycofać.
Na prośbę telewizji termin przesunięto o tydzień, a wśród najpoważniejszych kandydatów na zastępcę Piroga znalazł się Proksa, który niespełna dwa tygodnie temu odzyskał tytuł mistrza Europy, w znakomitym stylu rewanżując się za wcześniejszą porażkę Kerry'emu Hope'owi.
Wakacje jednodniowe
Po powrocie z Sheffield polski bokser cieszył się na myśl o wakacjach i zapowiadał, że przez dłuższy czas nie wróci do ringu. Nagły zwrot wydarzeń kazał mu szybko zweryfikować plany.
- Prawdę mówiąc, ledwie zdążyłem rozpocząć odpoczynek na Słowacji, gdy zadzwonił telefon z propozycję walki. Już na drugi dzień trenowałem w Węgierskiej Górce – mówi Proksa. – Po rewanżowym starciu z Hope'em na początku nie chciałem słyszeć o kolejnej walce w tym roku. Ciężkie treningi w ostatnich miesiącach i tradycyjne w moim przypadku zrzucanie wagi solidnie dały mi w kość. Byłem skłonny się zgodzić na pojedynek w listopadzie czy grudniu. Gdy jednak pojawiła się realna perspektywa walki o mistrzostwo świata, błyskawicznie zapomniałem o bólu i ostro zabrałem się do pracy – opowiada mistrz Europy.
Rehabilitacja trwa
Po ostatniej walce „Super G" solidnie spuchły dłonie. Uraz najprawdopodobniej sam by się z czasem zagoił, jednak wobec wcześniejszego rozpoczęcia treningów Proksa jeździ na rehabilitację do ośrodka w położonej tuż przy granicy ze Słowacją miejscowości Laliki.
- Mam problem z popękanymi torebkami stawowymi, ale każdego dnia następuje poprawa. Kontuzja nie przeszkodzi mi w rozpoczętych przygotowaniach – zapewnia nasz pięściarz.
Umowa leży na biurku
Nazwisko naszego zawodnika nie znalazło się w czołowej „15" czerwcowego rankingu WBA, co nie uprawnia go do walki o mistrzostwo.
Sytuacja powinna się zmienić pod koniec obecnego miesiąca. Kandydatura polskiego mistrza Europy została zaakceptowana przez szefów HBO, a kilka dni temu reprezentująca jego interesy brytyjska grupa Matchroom Sports oraz menedżer Krzysztof Zbarski otrzymali wzór kontraktu. Negocjacje trwają. Kiedy możemy spodziewać się ich zakończenia?
– Jeszcze w tym tygodniu będziemy wiedzieć więcej. Nazwisko przeciwnika Gołowkina powinno zostać ogłoszone nie później niż pod koniec następnego. Pamiętajmy, że w tego typu sytuacjach organizatorzy prowadzą rozmowy z przedstawicielami kilku zawodników. Nie sądzę, by w tym przypadku było inaczej. Walka Gołowkin – Proksa wydaje się oczywiście jak najbardziej realna, ale żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły – informuje Zbarski.
Gołowkin od kilku miesięcy jest zawodnikiem grupy K2 Promotions, jednak za organizację gali w Nowym Jorku odpowiedzialne są firmy Gary Shaw Productions oraz Banner Promotions.
Ale, czy zdoła przygotować się na tyle, żeby dać dobrą walkę? Z Hopeem był przetrenowany i wyszło, jak wyszło, a przecież Gołowkin jest znaczenie lepszy niż Szkot. Poza tym, czy promotorzy Grzecha będą chcieli wykorzystać jego ewentualną dobrą postawę w ringu na antenie HBO? Czy może zadowoli ich jednorazowa wypłata?
Proksa jest szalony biorąc tę walkę, ale podobno najlepszym sprzyja sama Wenus...
Mam nadzieję, że skopie dupsko temu Kazachowi ;)
Lata (2007-2011) zaniedbań menadżera Zbarskiego trzeba nadrobić szalonym ryzykiem.
Geniusz musiał walczyć przez tyle lat z kelnerami (poza Sylvestrem).
Do tego jest nieznany.
Przeciwnik trudny, choć nikt z czołówki go nie sprawdził.
Ze stylem Proksy może mieć problem.
Jackiewicz ważący około 5kg mniej (z założenia szybszy) jak sam mówił, nie radził sobie na sparingach z Proksą.
Proksa nie będzie w 100% formie, zatem przygotowania trzeba zrobić bardzo umiejętnie...
Kelnerem nie nazwał bym też Navascuesa ale co do reszty się zgadzam. Z resztą Proksa jak wiadomo poobijał wielu zawodników od Wasilewskiego na sparingach. Teraz faktycznie wszystko zależy od przygotowań, treningu, diety, suplementacji dosłownie wszystkiego. Jeśli całość będzie dopięta na ostatni guzik Grzesiek to wygra.
Proksa to jest materiał na mistrza ale na pewno jeszcze nie jest gotowy na walkę z czołowymi pięściarzami.
Ten problem miał po walce z Aqulerą Tomek Adamek. Napewno to wina rękawic i bandażowania.Rękawice Proksy muszą być większe od tych w których walczył, warto sprawdzić inną markę rękawic. Inaczej problem będzie powracał. Kilka lat temu Andrzej Gmitruk trenując z Proksą w Warszawie zwrócił mu na to uwagę. Warto pamietać o tym , bo dalsze takie boksowanie ,bedzie oznaczać trwałe inwalidztwo. Kosnultacje trenerskie i medyczne powinny rozwiać watpliwości . Grzesiu powodzenia...
To mnie lekko zaskoczyłeś, bo zawsze myślałem, że to ilu uncjowe są rekawice zalezy od katygorii wagowej.
Ponadto tytuł arta brzmi jakby tą walkę juz dostał, a tak nie jest.
Jest to tylko kopia artykułu z Przeglądu Sportowego.
Powiem tak Grzesiek nic nie traci może tylko zyskać ! Nawet jak przegra a da dobrą walkę na HBO to nikt o nim nie zapomni ! POLSKA GÓRĄ !
Niestey ale porażka, może nawet zastopować jego karierę, gdyż raczej na pewno będzie musiał zwakować EBU. A w obecnej sytuacji niebezpieczny dla każdego Proksa tylko z pasami będzie mógl toczyć sensowne walki.
no ale jak to się mówi kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.
cb1234,
Mam nadzieję, że skopie dupsko temu Kazachowi ;)
Zawsze myślałem, ze w boksie nie można kopać. "D
Bo kurwa, gdyby nie wziął tej walki to by było gadanie: "Uuu... Grzesiek nie wziął walki o pas. Nie ma mentalności mistrza. Druga taka okazja pojawi się, jak już będzie past prime". Albo: "Dlaczego Grzesiu walczy dopiero pod koniec roku. Gdzie jest Grzesiek ? Za długie wakacje sobie robi. W takim tempie, walkę o mistrzostwo dostanie po 40stce".
Milczeć pastuchy i cieszyć się, że we wrześniu będzie okazja wstać o 3 w nocy i oglądać polaka na HBO.
Poza tym Grzegorz już od dawna czeka na szansę i ma nastawienie emocjonalne na wielkie walki. Jest ukształtowanym zawodnikiem i (co mówi w wywiadach) bardzo chce takiej szansy.
Alez sie emocje szykuja... walka polaka na HBO ;)
Amen
"Gdzie jest Grzesiek ?"
Nie ma z nami Grześka :D bo Grzesiek trenuje aby zadowolić cały świat :D.