PRESCOTT: PO KHANA POJADĘ DO ANGLII!
Przygotowujący się obecnie do zaplanowanego na 18 sierpnia pojedynku Breidis Prescott (25-4, 20 KO) wciąż liczy na rewanżową walkę z Amirem Khanem (26-3, 18 KO), któremu przed laty zadał pierwszą porażkę.
Niemal dokładnie za miesiąc 29-letni kolumbijski puncher na gali w Miami zmierzy się z Francisco Figueroą (20-4-1, 13 KO) - innym zawodnikiem, który stara się odbudować swoją karierę po bolesnych porażkach.
Kolumbijczyk jest zdecydowanym faworytem i prawdopodobnie zakończy karierę "El Gato" oraz powróci do gry o większą stawkę. Prescott nie przestał marzyć o drugiej walce z Khanem i nie stracił zainteresowania nawet po ostatniej szokującej przegranej Brytyjczyka. Breidis zapewnia, że po pokonaniu Figueroy chętnie wybierze się do Anglii, by po raz kolejny zmierzyć się z Amirem.
- To odpowiedni czas na rewanż. Walczę 18 sierpnia, a potem jestem gotowy lecieć do Anglii i dać fanom to, czego pragną. Nie ma dla mnie znaczenia, czy będziemy się bić w limicie 140 czy 147 funtów. Jestem gotowy. To ja pierwszy go znokautowałem. Chcesz się odbudować? Zacznij ode mnie! Jestem pierwszą przeszkodą na drodze powrotnej. Zbierz w końcu resztki odwagi i daj kibicom to, czego oczekują! Wiwat Wielka Brytania!
Napewno z punktu widzenia kibica i hejtera Khana ,walka swietna ,ale czy Amir bedzie chetny ,trudno powiedziec.Z jednej strony pokonanie Prescota ,napewno odbudowalo by morale Khana i wzmocnilo go psychicznie,natomiast porazka raczej by go pograzyla do konca ,a wiadomo jak niebezpieczny jest Prescot .Z rozsadku Khan powinien wczesniej obic jakiegos sredniaka i wtedy Breidis albo Alexandedr
Prawda jest taka że nigdy nie będzie tak dobry jak on i go nie pokona chyba że przez przypadkowe KO
to jest BOKS a nie szachy
Popieram
Również lubię Khana.
haha
Nawisko Khana wciaz wiele znaczy i ma jeszcze czas najpierw jakis sredniak i wtedy Prescott
A jak wg ciebie miala wygladac walka ? Khan jest bardzo dobry i ciezko go wypunktowac , dlatego Garcia zrobil to co zapowiadal ,poprostu obral taktyke najlepsza dla siebie i ustrzelil Amira .To ze Khan prowadzil na punkty ma male znaczenie, no moze taka drobna pociecha dla kibica Amira.
"Tak realnie patrząc, co Khanowi daje walka z Prescottem? Lepiej niech na odbudowanie nie wybiera punchera, bo mu złamie kariere jesli znowu cos dojdzie szczeki. Polecałbym mu kilku waciaków z dobrymi rekordami i ciezkie treningi nad obrona, potem rewanze z Garcia i ewentualnie z Prescottem."
Gościu, który swoim kibicom obiecywał zdetronizowanie Mayweathera miałby uciekać przed Prescott-em i walczyć z jakimiś waciakami? Kariera Khan-a już jest złamana i nie odbuduje jej bijąc jakiś leszczy. Pokonanie Prescott-a w dobrym stylu dałoby mu więcej, niż jakakolwiek inna opcja. Porażka przekreśla wszystko, ale taką sytuację on sam sobie wykreował opowiadając o sobie bzdury, uważając, że przyszłość boksu, to on.