HAYE: TA WALKA NIE ZOSTANIE ZAPAMIETANA
Leszek Dudek, Nagranie własne
2012-07-13
- Ta wygrana nie zostanie zapamiętana - powiedział David Haye (25-2, 23 KO) o swoim pojedynku na szczycie brytyjskiej wagi ciężkiej z nieobliczalnym Dereckiem Chisorą (15-3, 9 KO).
ktos wie o ktorej bd to widowisko ? 22.30~ jak zwykle?
Nie liczę jednak za bardzo, że będę miał ku temu okazję.
Trzymam kciuki za Derecka, ten koleś budzi mój ogromny szacunek. To nie jest jakiś przygłup typu Szpilka, który wysłowić się nawet nie potrafi, a zgrywa kozaka i niegrzecznego chłopca z marginesu. Chisora to bardzo konkretny facet i prawdziwy wojownik, który ma to, czego brakuje większości dzisiejszych pięściarzy. Ma bokserską duszę, która nie każe mu jedynie liczyć pieniędzy i szukać "łatwych ścieżek", tylko walczyć !
Mam smutne przeczucie, że Haye wygra na punkty, nie podejmując ryzyka i dając nudną walkę, cwaniacko punktując swoim firmowym lewym prawym z doskoku. Lub wygra na punkty, ponieważ jest bardziej medialny, więcej kłapie dziobem, jest w stanie wygenerować odrobinę więcej pieniędzy. Wiemy, jakie prawa rządzą dzisiejszym boksem zawodowym.
Obawiam się, że Chisora po prostu nie będzie w stanie złapać Davida i zwyczajnie go obić. Ale pewności nie ma nikt. Chciałbym, żeby obydwaj pokazali, że chcą pokonać rywala, a nie tylko wygrać walkę - dzisiaj to wielka różnica.
A co czyni faceta facetem? To że pisze wiersze i gra na lutni pod oknem? Facet ma dać babeczce stabilizacje i ją ma do zaoferowania Chisora swoimi zarobkami. Przeważnie biedni i zakompleksieni goście wierzą, że to charakter jest najważniejszy :D
"Będzie zapamiętana jako...największy przekręt i "nabicie w butelkę" miliony kibiców.Robią to z wyjątkową premedytacją!"
Jakiś argument potwierdzający tą tezę się znajdzie czy nie???
Ale cienkiBolek odnosi się do szacunku,ja już wielokrotnie powtarzałem że nie lubię żadnego z nich i życzę im wpierdzielu od Kliczków,ale spotka się w ringu dwóch solidnych bokserów,więc spodziewam się po prostu ciekawej walki.
"Obaj poczuli kasę i chyba ostatnią szansę zarobienia w swym życiu na naiwności tych co nabierają się na ten cały szum wokół "niesamowicie fascynujacego pojedynku".A będzie wielka ...lipa"
Podobnie można rzec o Adamku,chociaż on akurat nie ubliża nikomu,ale sedno sprawy jest podobne.
Uważam podobnie jak Ty, ja kibicuje Chisorze i za chwilę ide na niego postawić, nie dużo bo dyszke ;-) i tak samo dyszke na remis :D
A tak w ogóle to nie mogę się już doczekać jutra.
No siemanko,ja też na Chisorę postawiłem,zresztą niżej w temacie o kursach Khan-Garcia przedstawiłem kupon,4 wydarzenia za dyszkę.Ja w tej walce kibicuję Chisorze tylko ze względów kuponowych,inaczej kibicowałbym po prostu sportowi,oby była "czysta" walka bez wałów.
1. Chisora jest według Ciebie mało inteligentny? To mało widziałeś, szczególnie porównując go do innych wyraźnie przytępawych bokserów. Chłopak jest całkiem wygadany, daje radę. Do klasycznego tępaka mu daleko. A że (na szczęście) jest nieokrzesany to już druga sprawa.
2. Na szczęście boks to też show, im więcej fajerwerków przed walką tym lepiej, nawet to co robi Chisora jest lepsze od flaków z olejem w wykonaniu Kliczków. Oni bez efektownego rywala są beznadziejni do oglądania. Poza tym gdzie niby Chisora miałby całować kogoś z języczkiem? :D
3. Z tą kobietą nie wiem o co chodzi.
"- Haye cały czas powtarza, że przegrałem trzy ostatnie walki, ale jeśli on walczyłbym z Witalijem, Heleniusem i Furym pod rząd to też zaliczyłby trzy porażki. W sobotę zamknę mu gębę raz na zawsze, a potem wracam do walk o mistrzostwo świata. To dla mnie bardzo ważny pojedynek - mówi "Del Boy", który w lutym przegrał na punkty z Witalijem Kliczko."
I to mi się podoba, nie szuka wymówek tylko mówi wprost- przegrałem.
Chociaż z Hleniusem przegrał tylko na papierze, z Furym przez brak odpowiedniego przygotowania.
Dokładnie. Helenius to ewidentny wał i szkoda kolejny raz dyskutować. Chisora wygrał. Fury... nazwałbym to wypadkiem przy pracy. Władzio zmarnował mu ponad rok kariery, Dereck się zapuścił i wyszły efekty. Walka z Kliczką okazałą się dla Ukraińca najcięższą od 2003 roku.
No dokładnie, od czasu walki z LL Vit nie miał takich problemów w walce.
Najbardziej śmieszy mnie to, jak to teraz co niektórzy piszą, że przegrał z jednorękim Vitem.
Podczas walki, gdzie każdy wypowiadał się w przerwach w "Waszym Zdaniem" były tylko ohy i ahy co do postawy Chisory i jego walki, nikt kur$# nie pisał ani nie widział żadnej kontuzji Vita, wpisy pojawiły się dopiero po wywiadzie z Vitem i to nie zaraz po walce, bo potrzebował czasu by wymyślić coś na usprawiedliwienie.
Jakoś w trakcie walki nikt nie widział i nie pisał o kontuzji Vitka, kontuzja a raczej ból może i jakiś tam był, Vicia zebrał sporo na korpus od Chisory i mogło boleć, ale o to chyba chodzi w boksie, jak ktoś dopier#doli przez ko to ma się usprawiedliwiać "Przegrałem bo miałem złamaną szczękę po ciocie"? Bez sensu.