GALERIA: KONFERENCJA HAYE-CHISORA
W Gilgamesh Restaurant Bar & Lounge w londyńskim Stables Market odbyła się dzisiaj ostatnia konferencja prasowa przed sobotnim pojedynkiem dwóch najbardziej kontrowersyjnych brytyjskich bokserów wagi ciężkiej. Frank Warren rozpoczął spotkanie z dziennikarzami od podania informacji, że sprzedano ponad 29,000 biletów na walkę pomiędzy Davidem Hayem (25-2, 23 KO) a Dereckiem Chisorą (15-3, 9 KO). Takim zainteresowaniem nie cieszą się na Wyspach Brytyjskich występy żadnego innego pięściarza (wliczając w to Amira Khana, Carla Frocha i Kella Brooka).
"Hayemaker" znów kazał na siebie czekać, ale jego spóźnione przybycie ożywiło licznie zgromadzonych przedstawicieli mediów. Atmosfera udzieliła się Davidowi, który od zapowiedzi o nokaucie w końcówce, przeszedł do zapewnienia, że rozprawi się z Chisorą bardzo szybko - prawdopodobnie w jednej z pierwszych dwóch rund. "Del Boy" nic sobie z tego nie robił i paradował w t-shircie z wizerunkiem Haye'a leżącego na deskach. Zdjęcie zostało okraszone wielkim napisem "DEJA VU?".
Soboto nadciągaj.
Jestem przekonany że wygra Haye najprawdopodobniej na punkty. Chyba że z odrobiną szczęścia może zakończyć walkę przed czasem. Dereck ma szczękę z wanadu ale z drugiej strony Haye bije niesamowicie potężnie. Po Władimirze to David posiada najpotężniejszy cios w czołówce obecnej wagi ciężkiej moim zdaniem. Pojedynczy cios Anglika jest według mnie sporo potężniejszy niż cios Vita. A bokser idealnie trafiony zawsze zostanie znokautowany tyczy się to osobnika nawet z tak odporną szczęką jak Chisora. Ale nie ukrywam że gdyby David wygrał to przed czasem byłbym zaskoczony. Ponieważ w to że wygra przynajmniej na punkty to jestem tak pewien że chyba postawię sobie jakąś większą sumkę na syna Angielki i Jamajczyka.
Zgadzam sie z tobą mysle ze moze byc jeszcze wyzej na punkty, ruiz tez próbowal nacierac i co z tego było obrywał pieknie ci co porównuja walki z heleniusem i vitem nie biora pod uwage jednego, haye jest znacznie szybszy na nogach od obu nogi ma jak z polciezkiej bedzie nie do uchwycenia przez chisore. No a juz argument ze go "zajedzie" to mnie rozkłada hehe samym twardym łbem i presja nic nie zdziała.
Ważenie jest jutro.
moze espn
Nowy trener wmowil Ruizowi ,ze moze byc boxerem-puncherem jak na poczatku kariery i wcale nie musi uzywac zapasow i brudnej taktyki,zeby wygrywac.
Nie pamietam poczatkow Ruiza i jego pieknych nokautow ale byc moze wygladal efektownie przewracajac bokserow z przypadku.
Zastopowanie Serina w siodmej rundzie potwierdzilo,ze boxer-puncher Ruiz powrocil ale walka Hayem brutalnie zweryfikowala bokserskie umiejetnosci "The Quiet Mana".
Nie sadze,ze podstarzaly Ruiz pokonalby Davida tak czy inaczej ale mogl dac mu bardzo trudna walke,gdyby trzymal sie tego co potrafi najlepiej czyli oslabiania w klinczach,zapasow i rwanego tempa.
Nie mogl zrobic Hayowi lepszego prezentu niz czysty bokserski pojedynek z mlodszym,duzo szybszym i mocniej bijacym rywalem.
A ,ze Haye byl wtedy troche "pod forma" to tez prawda.
Mam nadzieje,ze Chisora nie bedzie tak naiwny i zapedzi Haye'a do naroznikow gdzie jego szybkosc bedzie zneutralizowana,troche oslabi go przepychankami i podda jego korpus obrobce.
Data: 11-07-2012 22:07:09
Jeżeli bokser wpada na konferencje a już zwłaszcza w twarzą w twarzy występuję w ciemnych okularach z reguły oznacza że pęką
Serio ?
W takim razie Chisora tak pęka, że ciągle bierze trudne walki i albo je wygrywa, albo robi komuś więcej trudności, niż 11 ostatnich starć... .