NAJLEPSI BOKSERZY WŁOCH
Trudno przecenić wkład bokserów włoskiego pochodzenia w rozwój światowego boksu. Zanim nadeszła epoka czarnoskórych bokserów USA to właśnie Włosi (obok pięściarzy pochodzenia irlandzkiego i żydowskiego) stanowili głównie o sile amerykańskiego boksu. Takie nazwiska, jak: Rocky Marciano, Jake LaMotta, Joey Giardello, Carmen Basilio, Rocky Graziano czy Fred Apostoli na zawsze weszły do historii boksu.
W nowszych czasach bokserzy włoskiego pochodzenia zaznaczyli też dobitnie swoją pozycję w Niemczech (bracia Ralf i Graziano Rocchigiani), Wielkiej Brytanii (Joe Calzaghe) i Kanadzie (Arturo Gatti). Na tym tle trochę skromniej wygląda dorobek bokserów występujących pod włoską flagą, tym niemniej takie nazwiska, jak Primo Carnera, czy Nino Benvenuti są znane każdemu szanującemu się kibicowi boksu.
Walczący w latach 30. ubiegłego wieku Primo Carnera imponował wspaniałymi na owe czasy warunkami fizycznymi (198 cm wzrostu, 216 cm zasięgu, ok. 115 kg wagi) i olbrzymią siłą ciosu. W USA zyskał złowrogą sławę po zwycięstwie nad Ernie Schaafem, po którym jego rywal zmarł w następstwie zainkasowanych uderzeń. W 1933 roku po wygranej z Jackiem Sharkeyem Carnera został mistrzem świata wszechwag. Potem pokonał kolejno Paulino Uzcuduna i Tommy Loughrana, przegrał jednak z kretesem w 1934 w starciu z Maxem Baerem (tko w 11 rundzie poprzedzone przez ok. 10 nokdunów).Kres mistrzowskim aspiracjom Carnery położyła kres rok później klęska z rąk Joe Louisa.
Nino Benvenuti był mistrzem olimpijskim w wadze półśredniej i zdobywcą Pucharu Barkera na Olimpiadzie w Rzymie w 1960. Z powodzeniem kontynuował karierę na zawodowym ringu, dochodząc do tytułów światowych w junior średniej i średniej. Dopiero dwie porażki przed czasem z genialnym Carlosem Monzonem odesłały go na zasłużoną emeryturę. W bardziej współczesnych latach te piękne tradycje kontynuowali Patrizio Oliva, Gianfranco Rossi i Michelle Piccirillo.
Dzisiejszy obraz włoskiego boksu zawodowego stanowi rażącą dysproporcję w stosunku do bogatej przeszłości. Trudno wytypować nawet 10 bokserów zasługujących na szerszą uwagę, a co gorsza ci najlepsi często mają już powyżej 35 lat. Młodych utalentowanych jest jak na lekarstwo. Na dodatek Włosi najchętniej i najczęściej boksują między sobą, przez co trudno ocenić ich realną wartość. Mimo wszystko można znaleźć kilku bardzo interesujących pięściarzy.
Leonard Bundu 37 lat, bilans 26(8) - 0, waga półśrednia
Pochodzący z Sierra Leone Bundu jest jednym z najbardziej niekonwencjonalnie walczących współczesnych bokserów. Wprawdzie zdarzają się pięściarze od czasu do czasu zmieniający pozycję (ostatnio np. Tyson Fury), ale Bundu potrafi ją zmienić kilka razy w ciągu każdej rundy. Oprócz tego zmienia też tempo walki i w jednej sekundzie przeistacza się ze spokojnie walczącego na dystans outboxera we wściekle atakującego w półdystansie swarmera. W wieku 37 lat Bundu jest niepokonany i posiada mistrzowski pas EBU, ale nigdy nie walczył z liczącym się rywalem. Taka walka naprawdę mu się należy.
Devis Boschiero 30 lat, bilans 30(15) - 1(0), waga super piórkowa
30-letni Boschiero stoczył na zawodowym ringu 30 zwycięskich walk i jedną przegraną, ale właśnie tej przegranej zawdzięcza bokserską sławę. Przegrał bowiem w Tokio z bardzo dobrym Japończykiem Takahiro Ao starcie o mistrzowski pas WBC. Przegrał niejednogłośnie, a zdaniem większości komentatorów powinien wygrać. Boschiero imponuje szybkością, techniką i ringowym cwaniactwem. Jego znakiem firmowym są piekielnie szybkie serie ciosów prostych bite w półdystansie.
Francesco Pianeta 27 lat, bilans 26(14) - 0 - 1, waga ciężka
Pianeta to 27-letni niepokonany bokser wagi ciężkiej o dobrych warunkach fizycznych i technice, ale stosunkowo słabym ciosie. W 2008 roku zdobył pas EBU-EU (Unii Europejskiej) i kilka razy z powodzeniem go bronił. Był wówczas uważany za jednego z najbardziej utalentowanych pięściarzy wagi ciężkiej młodego pokolenia. Potem jego karierę przerwała poważna choroba (nowotwór jądra). Po powrocie na ring stoczył kilka zwycięskich walk z dużo słabszymi przeciwnikami, a niedawno pokonał wysoko na punkty Olivera McCalla.
Domenico Spada 31 lat, bilans 35(18) - 4(0), waga średnia
31-letni Spada stoczył 3 pojedynki o dużą stawkę. Wszystkie przegrał, ale zaprezentował się bardzo dobrze. Dwukrotnie uległ na punkty Sebastianowi Zbikowi w walkach o pas WBC Interim, ale w pierwszej z nich należało mu się zwycięstwo. Bardzo nieznacznie uległ też Darrenowi Barkerowi w starciu o pas EBU. Spada jest szybkim bojowym swarmerem. Stanowczo zasługuje na kolejną szansę.
Giacobbe Fragomeni 42 lata, bilans 29(12) - 3(2) - 2, waga cruiser
Wobec posuchy wśród młodych ciągle jeszcze uwaga i szacunek należą się 42-letniemu byłemu mistrzowi WBC. To bokser schyłkowy i wypalony, ale nadal prezentujący niezły poziom. Łącząc szybkość i agresję swarmera z bardzo dobrą techniką potrafi zrekompensować tak poważne mankamenty, jak kiepskie warunki fizyczne i słaby cios.
Luca Giacon 24 lata, bilans 19(17) - 0, waga lekka
Jedyny z włoskich bokserów, którego można określić mianem prospekta. 24-letni Mulat z Sardynii o przydomku Czarna Mamba jest niepokonany w 19 walkach, z których 17 wygrał przed czasem. Walczył wyłącznie z bumami i przeciętniakami, ale na ich tle imponował zarówno techniką i elegancją ringową, jak i siłą ciosu.
Mouhamed Ali Ndiaye 32 lata, bilans 22(13) - 1(0), waga super średnia
Jedyną skaza w bilansie tego pochodzącego z Senegalu boksera jest niezbyt zasłużona porażka z 2008 z Lolengą Mockiem. Ndiaye to silny fizycznie i solidny bokser, a posiadany przez niego pas EBU-EU na pewno nie stanowi kresu jego możliwości.