JOHNSON: ZASTOPUJĘ FONFARĘ
- Wiem doskonale, że on jest dużym i agresywnym bokserem, który dobrze operuje lewym prostym i ma nokautujący cios z prawej ręki. Cały czas atakuje, a ja lubię mierzyć się z agresywnymi i atakującymi rywalami. To gwarantuje dobry pojedynek - mówi o Andrzeju Fonfarze (21-2, 12 KO) były mistrz świata wagi półciężkiej, Glen Johnson (51-16-2, 35 KO).
Polak skrzyżuje rękawice z Jamajczykiem już w najbliższy piątek podczas gali w Chicago. Ewentualne zwycięstwo gwarantowałoby mu duże walki, lecz na pewno będzie bardzo ciężko pokonać tak doświadczonego i twardego przeciwnika jak Johnson. On zresztą wydaje się być pewny swego.
- Obóz treningowy poszedł naprawdę dobrze, czuję się w formie i nie mogę się już doczekać dnia pojedynku. Teraz się relaksuję i łapię świeżość. Jestem również podekscytowany, ponieważ mam okazję rehabilitacji. Cały czas stać mnie na osiągnięcie wysokiego poziomu, a ludzie wciąż chcą mnie oglądać. Przede wszystkim jednak boks sprawia mi nieustannie przyjemność. Nie mogę sobie pozwolić na porażkę z kimś takim jak Fonfara, bo to by znaczyło, że nie jestem już w stanie rywalizować z najlepszymi. Jeśli więc nie dałbym rady jemu, prawdopodobnie zakończyłbym karierę. Biorąc pod uwagę to jak się czuję wierzę w to, że nie tylko wygram w piątek, ale również go zastopuję - powiedział człowiek, który osiem lat temu ciężko znokautował wciąż uważanego wówczas za wielkiego Roya Jonesa Juniora.
To dziwne, ale na Orange Sport nie będzie transmisji na żywo z tej walki, pojawią się za to powtórki. http://www.teleman.pl/tv/Boks-Espn-Friday-Night-Fights-767327
Cholera, Polsat wydaje mi się, że tego raczej nie pokaże. Były kiedyś sygnały, że TVP inwestuje w boks ale wszystko spełzło na niczym tak naprawdę. Pewnie pozostanie internet, niestety ale lepsze to niż nic.