WARD I DAWSON TWARZĄ W TWARZ
W Oracle Arena w kalifornijskim Oakland odbyła się wczoraj konferencja prasowa promująca zaplanowaną na 8 września potyczkę pomiędzy Andre Wardem (25-0, 13 KO) - championem WBC i WBA Super w kategorii do 168 funtów, a najlepszym pięściarzem dywizji półciężkiej - mistrzem świata WBC, "Złym" Chadem Dawsonem (31-1, 17 KO). Obydwaj utalentowani pięściarze notowani są w czołówce rankingów P4P oraz dzierżą presitżowe tytuły magazynu The Ring w swoich wagach.
- Droga, którą przebyłem do tej pory, nie należała do łatwych. Powrót na antenę HBO to dla mnie duża sprawa, ale pojedynek na HBO przed własną publicznością to sprawa wielka. By być wspaniałym pięściarzem, musisz walczyć z najlepszymi. Chad wygrywał z najlepszymi, więc mi odpowiada. Kibice w Oracle Arena dostaną wspaniały pokaz boksu - zapewnia 28-letni "S.O.G.", którego trofea znajdą się w stawce pojedynku.
- To dla mnie wielka walka. Wiem, że Andre będzie dopingowany przez ogromną widownię, ale nie obawiam się tego. Cieszę się, że jestem skazywany na porażkę. Od dawna byłem faworytem wszystkich swoich starć i zrobię wszystko, co w mojej mocy, by wygrać ten pojedynek - powiedział starszy o prawie dwa lata Dawson.
Dla mnie faworytem jest Ward, bardzo niewygodny do boksowania, "śliski", świetny technicznie, no i przede wszystkim walczy w "swojej" kategorii.
Dawson to również znakomity zawodnik, ale nie wiadomo jak zaprezentuje się w limicie super średniej.
Szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać tej walki.
Racja, jakby walczyli w 175 to Dawson miałby dużo większe szanse niż 168. Chad jest bardzo duży jak na półciężką, mam nadzieję że zbijanie wagi go nie osłabi.
Ward natomiast ryzykuje bardzo wiele. Porazka z odwodnionym i wysuszonym polciezkim na pewno straci Go z piedestalu. Co nie oznacza wcale, ze nie odbuduje sie i nie pozamiata z powrotem swojej kategorii. Tyle, ze o kontrakt z HBO bedzie juz bardzo ciezko. Chyba, ze dadza obaj super jatkę w ringu, co amerykanie uwielbiaja. Tyle, ze zaden z nich nie jest typem sluggera, ktory bije sie do ostatniej kropli krwi, a raczej bedzie to pokaz technicznego boksu.
Ciezko powiedziec jak to bedzie. Uwazam ze z racji limitu faworytem jest jednak S.O.G. Niemniej jednak kazdy z nich w swojej kategorii wagowej ma taki sam status...
Obu lubie jednakowo. Ring zweryfikuje wszystko. Prawde mowiac nie lubie walk, w ktorych nie trzymam kciukow za ktoregos z piesciarzy :)
Szkoda, że przy dwóch tak świetnie wyszkolonych technikach, raczej nie możemy liczyć na nokaut..
Między Dawsonem, a Wardem jest tylko 2 cm różnicy.
Są takie walki, kiedy kibic boksu nie życzy sobie nokautu, gdyż obu pięściarzy chce się oglądać przez cały dystans. To powinien być właśnie jeden z takich pojedynków.
Ja wiem, że 2cm różnicy w boxrecu, to czasem 8cm w rzeczywistości. Jednemu zaniżą, drugiemu zawyżą .. ale na szczęście tutaj warunki fizyczne są w miarę zachowane. Swoją drogą jestem ciekaw, jak Dawson będzie się czuł w limicie SMW.
Co to za płacze, że Dawson będzie "zagłodzony"? Zna warunki, wie w co się pakuje. Gdyby coś mu nie pasowało, to dałby sobie spokój.
Stawiam na Warda.
Co do Dawsona to boksuje podobnie tylko , ze z odwrotnej pozycji z ta roznica , ze nie boi sie wyjazdow na inny teren. W tej walce nie kibicuje nikomu , bo i ciezko wskazac wyraznego faworyta. Wlasny ring i kategoria wagowa przemawia za Andre , za Chadem zas doswiadczenie i nieco warunki fizyczne.
Moim zdaniem w walce z Frochem udowodnił, że jest twardzielem i przede wszystkim potwierdził, że jest cwaniakiem w ringu. Te wszystkie drobne sztuczki, które on stosuje są po prostu genialne. Oczywiście taki boks nie musi się podobać, ale jest niezwykle skuteczny i moim zdaniem Ward będzie dominatorem we wszystkich wagach, które są w jego zasięgu.