ANDRZEJ FONFARA JUŻ PO SPARINGACH
Andrzej Fonfara już 13-go lipca zmierzy się z legendą światowego boksu zawodowego - Glenem Johnsonem. Pojedynek jest zakontraktowany na dziesięć rund. Walka odbędzie się w dobrze znanym amerykańskiej Polonii UIC Pavillion i będzie transmitowana przez telewizję ESPN jako główna walka wieczoru z cyklu Friday Fight Night. Glen Johnson mimo 43 lat jest obecnie czołowym bokserem wagi super średniej i półciężkiej. Na 6 ostatnich walk, 4 razy walczył o pas mistrza świata. Johnson jest byłym mistrzem świata IBF oraz magazynu The Ring, najbardziej jednak znany jest z niespodziewanej wygranej w 2004 roku z Royem Jonsem Jr. przez ciężki nokaut. Walka została uznana przez prestiżowy amerykański Ring Magazine za sensację roku.
- Andrzej jak idą przygotowania do najbliższego pojedynku, walka już za niecałe 10 dni, więc chyba już kończysz treningi?
Andrzej Fonfara: Dziś był ostatni sparing przed walką 13 lipca z Glenem Johnsonem. Mam za sobą jeden z ostatnich 6-cio rundowych sparingów. W piątek zrobię jeszcze może czwórkę albo szóstkę na luzie no i w następny piątek walka. Ogólne przygotowanie - bardzo dobrze, dzisiaj się bardzo dobrze czułem na sparingach, zrobiliśmy parę dobrych akcji z Samem. Ten cały obóz i to całe przygotowanie kondycyjne i wytrzymałościowe poszło bardzo dobrze. Jestem przygotowany nawet na dwanaście rund. Trzeba tylko wyjść, trafić w swój dzień, piątek trzynastego i pokazać, że stać mnie na wygraną z Glenem Johnsonem.
- Glen Johnson to wspaniały pięściarz, który po osiemnastomiesięcznej przerwie powraca na ring i wcale nie myśli o zakończeniu kariery. Nie masz obaw, że będzie chciał "urwać Ci głowę"?
AF: Glen Johnson na pewno jest doświadczonym pięściarzem. Walczył z takimi zawodnikami jak Roy Jones Jr., Bernard Hopkins, Travis Cloud, Froch, Bute. W tych ostatnich walkach pokazał, że jest jeszcze w formie i ten wiek nie świadczy o tym, że przyjdzie tylko po wypłatę, na pewno przyjdzie mi postawić ciężkie warunki. Jego styl jest taki, że cały czas prze do przodu, próbuje przełamać zawodnika i skończyć walkę przed czasem. Taktyka będzie taka, żeby nie dać mu tego zrobić, żeby cały czas wybijać go z tego rytmu lewym prostym i moim mocnym jab'em. Zobaczymy jak ta walka się jeszcze ułoży. Ja na pewno będęsię starał go kontrować i nie dać mu wchodzić w pół dystans, a jak już do tego dojdzie, to jestem przygotowany bo tutaj w gymie u Sama miałem świetnych sparing partnerów, którzy pracowali mocno nad moim pół dystansem i na pewno w tym pół dystansie tak samo się dobrze wyrabiałem, miałem szybszych sparing partnerów, którzy mnie wyprzedzali, musiałem pomyśleć i dobrze ich trafić, także na pewno będzie dobra walka.
Ktoś się nie wyspał;)
Mnie się wyświetliły dwa podkreślenia - redakcjo poprawcie błędy.
Dostaliśmy artykuł z błędami, ale to żadne usprawiedliwienie...