ARTUR SZPILKA O SWOJEJ KONTUZJI

Łukasz Madej: Leżak, klapki, słomka - tak będzie Pan spędzać czas przez najbliższe dni?
Artur Szpilka: Dokładnie. Akurat 13 lipca lecę na wycieczkę do Egiptu, więc troszkę odpocznę.

- Po powrocie może Pan zadzwonić do swojego przyjaciela - Andrzeja Wawrzyka, który właśnie porusza się o kulach i razem poleniuchować.
AS: No tak (śmiech). Zobaczymy jednak, jak długo poodpoczywam, bo być może będę miał w międzyczasie robioną jeszcze operację ręki. Nie mam niczego złamanego. Chodzi o czyszczenie, spiłowanie kości.

- Szczęka nadal boli?
AS: Pewnie. To bardzo bolesne. Lewą stronę mam spuchniętą. Nie mogę gryźć. Nawet chleba nie ugryzę. Jem przez słomkę właśnie. Wszystko sobie miksuję.

- Kiedy sytuacja wróci do normy?
AS: Chodzi o jedzenie? Za sześć tygodni. Mam założoną płytkę. Po sześciu miesiącach zostanie wyciągnięta. Jest pęknięcie w dwóch, a złamanie w jednym miejscu (na dwóch kościach, żuchwowej i jarzmowej - red.). Mogłoby być jeszcze gorzej, gdybym teraz z tym nic nie zrobił.

- Jak doszło do tej kontuzji?
AS: Miałem pecha. W szóstej rundzie otworzyłem na chwilę usta, rozluźniłem się, chciałem coś zademonstrować i wtedy przeciwnik wyprowadził cios. Gdyby zadał go w każdym innym momencie walki, nie doznałbym tego urazu.

- Od razu w trakcie starcia z Jameelem McClinem po jego potężnym uderzeniu wiedział Pan, że chodzi o coś naprawdę poważnego?
AS: No tak. Takie rzeczy człowiek od razu czuje. Myślałem, że to może być jakieś wyrwanie, ale jak się okazało, chodzi o pęknięcie, złamanie żuchwy. Od momentu tego ciosu w szóstej rundzie czułem - powiedzmy, że taki paraliż. Cieszę się, że wytrzymałem do samego końca.

- Amerykanin trafił jeszcze w bolące miejsce?
AS: Pewnie, że tak. Dwa razy dostałem. Klinczowałem. Przez cztery rundy walczyłem ze złamaną szczęką. Potem nawet lekkie uderzenie strasznie bolało. Czułem, że z każdym ciosem ze szczęką jest gorzej. Wytrzymałem do końca i to mnie cieszy, bo nie było lekko.

- Mówi się, że ze wszystkiego można wyciągnąć dla siebie wnioski. Już Pan wie, ile tak naprawdę ważą ciosy w królewskiej kategorii.
- Dokładnie. Był to dla mnie poważny sprawdzian. Pokazał, że mogę walczyć na dystansie 10 rund. Nie byłem na tyle zmęczony, żebym nie miał już siły czy coś takiego. Pokazałem przede wszystkim silną głowę, bo trzymałem się założeń taktycznych.

Rozmawiał Łukasz Madej

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Kamilo
Data: 05-07-2012 10:54:39 
co Cię nie zabije to Cię wzmocni Szpilberg!
 Autor komentarza: PeterManfredo
Data: 05-07-2012 10:55:47 
Fragmenty tego wywiadu były publikowane wczoraj na bokser.org...
A tak an marginesie to tych artykułów o Szpilce jest chyba za dużo...
Nie wiem co będzie jak on kilka walk jeszcze wygra
 Autor komentarza: ambitnyroman
Data: 05-07-2012 11:29:07 
Ktoś z wiekszą dynamika niz McCline i jak go złapie takim ciosem jak Jameel to zgasi Szpilce swiatło.Szpilka odkrył się jak amator.
 Autor komentarza: nurgle
Data: 05-07-2012 11:34:39 
@ ambitnyroman

dokładnie. i za to w przerwie po 6 rundzie Fiodor Łapin op........lił Szpiklę, że mu się wystawił jak świeca.

nie ma nikogo, kto walczy bezbłędnie przez 30-36 minut, czasem ten jeden błąd decyduje o wygranej/przegranej. Szpilka miał szczęście, ale myślę, że tego błędu już więcej nie popełni.
 Autor komentarza: lolek
Data: 05-07-2012 11:38:31 
Co sie stało Wawrzykowi że porusza się o kulach?
 Autor komentarza: ambitnyroman
Data: 05-07-2012 11:41:03 
Jesli bedzie walczyl z normalnymi zawodnikami,to oby sie pilnował,natomiast jesli dostanie Muczaczo Jorge Moralesa albo kogos w tym stylu,to znów włączy sie cepiarz,lekcewazenie,okdrywanie sie.Chociaz nie spodziewam sie dobrego zawodnika na powrot Szpili,pare bumow i walka znow z kims pokroju McCline,żeby nie było tak jak z panem Kosteckim,co juz miało wyjsc na prosta to kontuzja/pusza(niepotrzebne skreslic:D :).Zobaczymy,życze Arturowi dużo powodzenia,ale wydaje mi sie,że on sam nie zdaje sobie sprawy jaki ogrom pracy przed nim.
 Autor komentarza: Szczupak007
Data: 05-07-2012 12:07:01 
no sporo jeszcze do poprawy, ale trzeba przyznać, że tym razem nie dostał byle leszcza. Niby rywal wyboksowany, ale i tak pewnie dałby wyrównane walki z niejednym młodym wilczkiem z obecnej ciężkiej. W sumie to myślałem, że lepiej by było, żeby jednak Szpilka pojechał do Włada, ale teraz myślę sobie, że może i dobrze że zaboskował z McClinem. Pierwsze 10 rund w życiu, z dużym gościem, który sam się nie przewrócił i był niebezpieczny (w miarę) może coś Szpilkę nauczyło. No i ta złamana szczęka też coś może mu dała do myślenia.
 Autor komentarza: Ygnac
Data: 05-07-2012 12:10:37 
Chłopakowi trzeba przyznać, że jest odporny na ból i przeboksował parę rund ze złamaną - nieważne, w ilu miejscach - szczęką. A więc ma charakter.
 Autor komentarza: ambitnyroman
Data: 05-07-2012 12:11:15 
Ale okazało się też,że ten cios szpilki jest przereklamowany,prawej ręki to w ogole Artur nie ma.Plus za kondycje i ,ze ustał ten cios z 6 rundy.
 Autor komentarza: Vazes21
Data: 05-07-2012 12:22:46 
Szpila schudl 15kg i przez to stracil duzo na sile ciosu to juz nie ta masa... Zobaczymy może wyjdzie mu to na lepsze...
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 05-07-2012 12:25:32 
"że to może być jakieś wyrwanie" - jakie wyrwanie o czym on gada:P
 Autor komentarza: ster
Data: 05-07-2012 13:10:31 
obeirzyjcie ta walke jeszcze raz.W 6 rundzie Artur opuscil rece i stalo sie!Mcline jest doswiadczony i jescze w 7 rundzie zagrazal Szpilce!
 Autor komentarza: ster
Data: 05-07-2012 13:22:51 
obeirzyjcie ta walke jeszcze raz.W 6 rundzie Artur opuscil rece i stalo sie!Mcline jest doswiadczony i jescze w 7 rundzie zagrazal Szpilce!
 Autor komentarza: crims
Data: 05-07-2012 14:20:20 
http://www.pudelek.pl/artykul/41428/gdyby_zona_mnie_zdradzila_dostalaby_z_liscia/
 Autor komentarza: Jackass
Data: 05-07-2012 15:29:29 
No fakt Artur boksował taktycznie tym razem ale trzeba przyznać że jak nastawiał się na KO zawsze było na co popatrzeć ;D Nie mowie ze jak już boksował taktycznie to lipa była ale fajnie jak by od czasu do czasu olał taktykę xD
 Autor komentarza: cienkiBolek
Data: 05-07-2012 16:43:01 
ciekawym jest czy polecisz :) a jesli nawet to zebys szybko niewrocil bo u nas biura podrozy waluja niegorzej niz wasyl kibicow :)
 Autor komentarza: Panczer92
Data: 05-07-2012 23:49:11 
On mówi, że zbyt zachowawczo walczył tzn miał zbyt wielki szacunek do rywala. To co by się stało gdy rzucił się do ataku od pierwszych minut, McCline by go znokautował !?
 Autor komentarza: JorgeMariano
Data: 08-07-2012 11:13:56 
Wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu, Szpilka nie ma wcale tak silnego ciosu. Nie jest też bokserem o jakimś szczególnym talencie. Takiego McCline,a, powinien znokautować. Nie udało się, mimo iż Amerykanin to dziadek bokserski, kelner, bum. Szpilka jest przereklamowanym bokserem. Ma zbyt gorąca głowę, jest nadmiernie porywczy i gwałtowny, a w boksie trzeba mieć silne nerwy, umieć zachować spokój, dobrze kalkulować. Sorry, ale nie wierzę w klasę Szpilki. Nie dojdzie do niczego, choć nie mam powodów źle mu życzyć. Wyrywa się jak bachor w stronę Adamka. Hola, chłopcze. Nie ta klasa, nie te możliwości. Gdy dostanie Szpilka prawdziwego boksera, a nie emeryta pięściarskiego, przewiduję, że weźmie rozbrat z boksem, po ciężkim nokaucie. Nie umie się bronić, pisałem już, że jego styl walki to okolice budki z piwem w Pcimiu Dolnym. Nie miał jeszcze poważnego egzaminu. Gdy go dostanie, niestety nie zda.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.