JOHNSON NIE MOŻE DOCZEKAĆ SIĘ WALKI
- Trenuję ciężko, jestem aktywny i dbam o siebie. Jestem wdzięczny losowi, że w tym wieku czuję się tak dobrze. Bernard Hopkins jest świetny, a ma grubo ponad 40 lat. Mam nadzieję, że będzie moim kolejnym przeciwnikiem. Przekonamy się, kto jest najlepszym bokserem po czterdziestce - powiedział w rozmowie z FightHype 43-letni Glen Johnson (51-16-2, 35 KO), który przygotowuje się do zaplanowanego na 13 lipca pojedynku z Andrzejem Fonfarą (21-2, 12 KO).
Jamajski weteran nie lekceważy młodego Polaka i zapewnia, że nie może doczekać się walki. "The Road Warrior" docenia także ringowy styl rywala i spodziewa się ekscytującej potyczki.
- Jest wysoki i boksuje bardzo agresywnie. Idzie do przodu, ale ja również, więc spotkamy się na środku ringu i przekonamy się, kto pierwszy zrobi krok w tył. Widziałem taśmy z jego walkami. Jest silny i efektowny. Lubię takie wyzwania, dzięki nim nie tracę motywacji. Ten pojedynek spodoba się kibicom - zapowiada Johnson, dawny mistrz świata kategorii półciężkiej.
Raczej tak, bo czesto mowia o tej walce a na przyklad unikaja tematu Włada.
Cholera, ten gość to twardziel. Ciesze sie że Fonfara podejmuje takie wyzwania no ale bedzie cholernie ciezko. Jakikolwiek bedzie wynik, doświadczenie zdobedzie.