HUCK CHCE DRUGIEJ WOJNY Z POWIETKINEM
Mistrz WBO w wadze junior ciężkiej Marco Huck (34-2-1, 25 KO) jest gotów wskoczyć w miejsce Hasima Rahmana i ponownie zmierzyć się z regularnym czempionem WBA w najcięższej dywizji Aleksandrem Powietkinem (24-0, 16 KO). Przypomnijmy, że w lutym doszło już do takiego starcia i sędziowie niejednogłośnie wskazali na Rosjanina, który o mały włos nie przegrał przed czasem.
"Kapitan" nie zniechęcił się tą wycieczką do królewskiej kategorii i chętnie podejmie wyzwanie po raz drugi. Powietkin miał bronić pasa w przyszłą sobotę, ale plany spełzły na niczym, ponieważ kontuzji doznał Rahman.
- Cały świat widział, że byłem lepszy od Powietkina, jedynie sędziowie byli innego zdania. Z wielką przyjemnością zmierzę się z Aleksandrem raz jeszcze. Sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Mogę iść na wojnę z nim choćby teraz. Możemy bić się nawet w piżamach – i tak wygram – opowiada kolorowo Huck.
Wygrasz to Huck , ale pod jednym warunkiem musisz zalozyc swoja ulubiona pizamke (rozowa z zoltymi sloniami ) :)
On zdaje sobie sprawę, że wyżej już nie podskoczy. Osiągnął najwyższy poziom swoich możliwości i teraz znalazł się na równi pochyłej. Nie ma siły, zeby podjechać pod górę- więc będzie się staczał.
Boks zawodowy i amatorski, to jednak dwie różne dyscypliny.
Coś jak bieg na 100m i na 1000m. Niby i tu i tu się biega, ale zupełnie inaczej :)
Nie chce tej walki ponieważ wynik to znowu będzie efekt układzików. Na KO raczej nie ma co liczyć.
Dlaczego? ostatnio było blisko. Tym razem Huck mocniej by przycisnął Ruska i było by ciężkie KO :D
w takiej formie jak ostatnio mógłby go spróbować wypunktować ale że sam jest drewniakiem wcale nie dziwię się trenerowi że tak mu kazał walczyć