MAIDANA CHCE ZASTĄPIĆ ORTIZA
Marcos Maidana (31-3, 28 KO) z odległości kilku metrów oglądał wczorajszą galę boksu zawodowego w Staples Center w Los Angeles, gdzie Victor Ortiz (29-4-2, 22 KO) nieoczekiwanie przegrał przed czasem z Josesito Lopezem (30-4, 18 KO).
Nieustraszony argetyński puncher oświadczył, że skoro "Vicious" wypadł z obiegu, sam chętnie zmierzy się z Saulem Alvarezem (40-0-1, 29 KO) 15 września w Las Vegas.
- To była niesamowita gala. Wspaniałe zwycięstwa Lucasa Matthysse i Josesito Lopeza. Teraz kolej na mnie. Chcę walczyć z Canelo - oświadczył 28-letni "El Chino". - Szukają dla niego przeciwnika, a ja jestem chętny. Ubiegłej nocy osobiście powiedziałem to Oscarowi De La Hoi.
- Niektórzy powiedzą, że on jest dla mnie za duży, ale ja potrzebuję takiego wyzwania. Styl robi walkę. Canelo lub się bić, ja również. To byłaby wojna, a w wojnie zawsze mam szansę na zwycięstwo. Muszę się zrehabilitować po porażce z rąk Devona Alexandra. Mogę tego dokonać tylko wielkimi zwycięstwami nad mocnymi przeciwnikami. Niezależnie od wagi, po prostu wiem, że mogę znokautować Canelo.
Kabaret z tymi przeciwnikami dla półciężkiego Alvareza.
Poza tym koledzy powyżej chyba tak samo na to patrzą, no ale jak nie ma argumentów, to zostają wycieczki osobiste. Aha, w więzieniu też nie byłem, więc w ogóle nie wiem jak ja mogę tu cokolwiek pisać/wiedzieć :/