MATTHYSSE NIE UFA SĘDZIOM
W jednej z dwóch walk wieczoru na jutrzejszej gali Showtime w Los Angeles, Lucas Matthysse (30-2, 28 KO) zmierzy się z Humberto Soto (58-7-2, 34 KO). Argentyński puncher nie kryje, że obawia się stronniczego sędziowania. W swoich poprzednich dwóch występach w Stanach Zjednoczonych Matthysse został dwukrotnie okradziony ze zwycięstwa - najpierw w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał z Zabem Judahem na gali w Newark, a następnie padł ofiarą jeszcze gorszego przekrętu, kiedy poniósł porażkę w starciu z faworyzowanym Devonem Alexandrem, choć obijał rywala przez większość walki.
- Soto to dobry bokser. Nie jestem przekonany co do punktowego zwycięstwa. Żaden z nas nie jest z USA, choć on przeboksował tu sporą część kariery. Jestem świetnie przygotowany i wygram przez nokaut - oświadczył 29-letni Matthysse. - Owszem, w walkach z Judahem i Alexandrem należały mi się zwycięstwa, ale tutaj trudno wygrać, jeżeli przyjechałeś z innego kraju i bijesz się z miejscowym faworytem. Pojedynek z Soto to dla mnie szansa. Okazja, by zademonstrować, że zaliczam się do ścisłej czołówki. Będę szukał nokautu, by ustrzec się przed kolejnym rabunkiem.
No z tą pokorą u Martineza to różnie bywa,akurat jego nie lubię,znaczy się nie lubię jego gadaniny o walkach z "małymi" królami P4P.Bo bokser to wyśmienity.Pozostałych dwóch Albicelestes uwielbiam,nie pyszą się w mediach tylko robią swoje w ringu.
Trochę przyjacielu jesteś w błędzie odnośnie Marineza.Teraz jest mało skromny,ze względu na ludzi którzy mu doradzają.Coś na zasadzie,,krzycz i obrażaj to twoje 5 min.na zarobienie kasy,,.Przyznaj uczciwie,kto o nim słyszał zanim zdemolował Pavlika?Ja nie popieram cwaniactwa,tak gwoli ścisłości,piszę jak jest.Z całej trójki Maidanę lubię najbardziej.
Możliwe,ja nie neguje jego klasy sportowej tylko drażniły mnie te jego zaczepki do Floyda i Pacmana,no ale poniekąd go rozumiem,wszak gość ma swoje lata i chciałby zarobić odpowiednio do swoich umiejętności.Oby tylko w końcu doszło do jego walki z Chavezem,bo tu niewątpliwie zarobi swoje.Kończąc jeszcze temat Martineza to kuło mnie to że sam do superśredniej się nie kwapi,a przecież jemu znacznie bliżej parametrami do tej że wagi niż Pacmanowi do średniej czy nawet junior średniej.Martinez nawet w Superśredniej miałby jeden z największych zasięgów,a klasowych i kasowych walk miałby potencjalnie kilka.
On i tak mało krzyczy.Są więksi krzykacze.To Pacquiao powinien się ubiegać o Martineza i Mayweathera.Oni są najlepszymi pięściarzami bez podziału na kategorie wagowe.Nie ustala jakich śmiesznych limitów.I pięściarzy takich jak Margarito,Mosley.Oczywiście wygrywał w świetnym stylu z innymi pięściarzami,ale to był limity dziwne.Po za tym Martinez pokazuje klasę i każdego pięściarza odsyła z kwitkiem.Jeśli chodzi o aspekt czysto sportowy,to ranking jest taki:
1.Mayweather
2.Martinez
3.Pacquiao
4.Donaire
5.Marquez
Musi krzyczeć,bo dostaje śmieszne pieniądze.Nie jest tak wypromowany jak Pacquiao,czy Mayweather.W walce pokazuje klasę i wygrywa z najlepszymi.
Pacman powinien zabiegać o Martineza??? Przecież Pacman nigdy w karierze nie dobił nawet do 150 funtów,po prostu zbyt duża dysproporcja jest między nimi.Ja bym chciał zobaczyć Martineza w superśredniej.
A na twojej liście brakuje mi Warda,wiem że nie jest to najbardziej widowiskowy bokser,ale szalenie efektywny,a walczył z naprawdę świetnymi rywalami.
Czekam na rewanż Bute z Frochem.Lucian poszedł z nim na wymianę i to się zemściło.Sam mówił,że stał przy linach,bo chciał go złapać ciosem na korpus.Jeśli Bute chce wygrać z Frochem,to na punkty,bo znokautować go będzie bardzo ciężko.
Pewnie rankingi ma każdy swoje.
Właśnie to jest przerażające,że musi krzyczeć o swoje,tylko dlatego ,że jest Argentyńczykiem.
Przychylam się do liścia,że brakuje tutaj Warda ,jeżeli chodzi o efektywność,styl dyskusyjny.
Argentyńczycy najbardziej lubią Maidanę.
Ps. Moja walka marzenie Lara - Martinez
1.Sergio Martinez vs Floyd Mayweather
2.Manny Pacquiao vs Amir Khan
3.Maidana vs Matthysse
4.Lucian Bute vs Andre Ward
5.Nonito Donaire vs Jorge Arce
6.Juan Manuel Marquez vs Robert Guerrero
7.Angel Garcia vs Adrien Broner
ad 7. zwycięzca walczy z Cyklonem 3
Ten facet nie daje show.może jest dwukrotnym mistrzem olimpijskim,ale jego nikt nie chce oglądać,bo walczy za bardzo asekuracyjnie.Nie byłoby to dobre dla fanów.Przecież Guilermo wyzywał Nonito,że się boi z nim walczyć,a Donaire powiedział,że jak on sprzedaje 317 biletów na galę,to nie będzie z nim walczył i dopiero z nim zawalczy jak zaprezentuje inny poziom sportowy i jak będzie walczyłdla publiczności,bo w jednym ze swoich walki wyprowadizł 35 ciosów,w 5 rund.Donaire był załamany i powiedział,że kibice by zasnęli i byłyby same gwizdy.Filipińczyk mówił,że nie chce znowu takiej walki jak z Narvaezem.
Mówisz o ostatniej walce?? - co z tego że 35 ciosów jak gość wylądował 5 razy na dechach!!!
Nie kupuję argumentacji Donaire - Kubańczyk ma nastawiać ryja i machać w powietrze jak ostatnio Adamek żeby było weselej? Floyd walczy taktycznie jeszcze nudniej - żadnych wymian, nie próbuje nawet przeciąć serii przeciwnika oddaje dopiero jak ten się całkowicie wystrzela i nie nokautuje i tak go wszyscy oglądają i jest najlepiej zarabiającym sportowcem mimo że walczy raz na rok i ma średnich przeciwników.
Może Donaire po prostu boi się przegranej.
Martinez-Froch
Pac-Floyd
Cotto-Alvarez
Arce-Moreno
Angel Garcia-Gamboa
Khan-Mathysse
Maidana-Rios
Alvarado-Marquez.
Wiem,ale na trybunach były gwizdy,a jak walczy Mayweather,to ich praktycznie nie ma.Na pewno Donaire miałby ciężkie zadanie.Jest słabszy fizycznie.Na pewno jest szybszy,ale Donaire jest mistrzem świata w 4 kategoriach wagowych i teraz nie ma takiego uderzenia,jak w niższych kategoriach.Wtedy to niszczył każdego.Problemem Nonito jest to,że siłą jego ciosu zmalała,ale i tak stawiałbym na Donaire'a.filipińczyk jest bardzo szybki na nogach.Nie widzę tego,że "Szakal" go dominuje.Może być tak,że może być lepsze we fragmentach,ale w całej walce?Nie wydaje mi się.Chociaż jest bardzo dokładny i ma czym uderzyć.