TOMASZ ADAMEK vs EDDIE CHAMBERS
Michał Jaszewski, Materiał własny
2012-06-18
Przedstawiamy trzecią już fotorelację z Prudential Center w Newark, gdzie nad ranem polskiego czasu Tomasz Adamek (46-2, 28 KO) w swojej dziewiątej walce w wadze ciężkiej pokonał Eddie'ego Chambersa (36-3, 18 KO), jednego ze swoich najtrudniejszych przeciwników w królewskiej kategorii. Po 12 rundach na kartach sędziów punktowych widniały rezultaty 116:112, 116:112 i 119:109 na korzyść "Górala" z Gilowic.
"Górala" wyprzedzają jedynie bracia Kliczko, którzy posiadają wszystkie mistrzowskie pasy "królewskiej" dywizji. Za plecami Adamka znajdują się kolejno Aleksander Powietkin, Kubrat Pulew oraz David Haye.
Inni Polacy w rankingu Boxrec: 22. Mariusz Wach, 38. Andrzej Wawrzyk, 40. Albert Sosnowski, 48. Artur Szpilka.
-------------
Być może Adamka uplasowano zbyt wysoko, nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, iż jest w najściślejszej czołówce HW.
Kliczkom nie dorówna? A kto im dorównał?
Walczył POlak fatalnie.
On nie tylko nie ma ciosu, szybkości i kondycji- on zatracił nawet inteligencję ringową w tym USA.
Ale po koleji:
-)Kolejne kilogramy czynią z niego coraz mniej groźnego pod każdym względem: siły, szybkości, wydolności.
-)Lewy prosty ma obecnie gorszy niż przeciętny amator- on ten cios zadaje samą ręką, bez nóg i skrętu (takie klepnięcia kastrata). To był kiedys mocny filar jego stylu- w tej chwili to "zwłoki" lewego prostego.
-)Serie wolne i bez siły, sygnalizowane na tyle wcześnie, ze przeciwnik (zwłaszcza szybki) jest spokojnie w stanie ich uniknąć
-)poruszanie w ringu to już zwyczjne człapanie osoby z nadwagą. Eddie, który rzekomo miał mieć tylko szybkie ręce, poruszął się sprawniej od Adamka!
No i taktycznie ruch po ringu to DNO! Tomek chodził cały czas w swoje lewo; Schematyczne pieprzone kółeczka w lewo- bezmózgowie kompletne. Przepraszam parę razy schodził w swoje prawo- gdy Eddie zmieniał pozycję na mańkuta. Jednak robił to bezmyślnie, a nie z przemyślenia taktyki.
Jeśli tak walczy z osobą o wagę niższą, do tego z kontuzją jedej ręki i przegrywa (u mnie) na punkty to o co tu 'K...wa' chodzi???
Chyba o pieniądze, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.
P.S.
Smutek, żal, rozczarowanie, frustracja i złość. To uczucia, które odczuwam po tej walce. Po walce z Vitem Góral stał tuż nad przepaścią. Teraz zrobił znaczący krok do przodu ...
Ja myślę, że ten cyrk Roger może jeszcze bardziej rozwinąć przenosząc Tomka do WRESTLINGU. Tam może walczyć nawet do pięćdziesiątki i można na sędziach oszczędzić- bo nie trzeba się z nimi układać!!!
Tomek zrobil minimalnie wiecej niz w walce Witkiem.szkoda.
A co do samej walki to nie punktowałem jej ale uważam że wynik 115 - 113 byłby najbardziej sprawiedliwy (119 - 109 to jakaś kpina). Chambers dobrze się prezentował, dobrze balansował ciężko go było trafić, był szybszy no i nie zapominajmy że miał kontuzje ręki. Gdyby nie ona to mogłoby to inaczej wyglądać. No i ten prawy który wchodził jak chciał. Jeśli przy ewentualnej walce z Władimirem wejdzie taki prawy to niestety ale Tomkowi głowa odpadnie.
Ogólnie po walce moje wnioski są takie, że koniec kariery jest bliżej jak dalej, powinna się ona zakończyć już po porażce z Witalijem, i że z Władimirem to będzie krucho. Ale szanuje Adamka za to co osiągnął oraz za to co próbuje osiągnąć i z kimkolwiek by nie walczył będe mu gorąco kibicował
Przed Vitkiem jeszcze było widać,że on naprawde wierzył,że jest w stanie podjąć walkę z Vitkiem,chociaż po Grancie przekonał sie,że będzie bardzo ciężko,ale jeszcze wierzył,teraz to musi po prostu uważać,żeby Władek mu krzywdy nie zrobił.
Walka względnie wyrównana, Polak robił więcej wiatru, a Amerykanin bił precyzyjniej. Remis byłby najsprawiedliwszy, a jednego z sędziów, to powinni zabrać na narkotesty, bo jego punktacja to kpina zarówno dla kibiców, jak i ambitnie walczącego, jednorękiego "Szybkiego Eddiego".
Dziękuję za uwagę.
Jak ci wyszło 117-114 to może pora nauczyć się zasad punktowania walk w boksie ? W boksie praktycznie rund remisowych się nie daje, jedną jak sędzia da na walkę to jest max, takie mają wytyczne. 115-113/116-112 Adamek mnie wyszło
Ja oglądam walki nie tylko w kolorach czarnym i białym, ale i w szarości. Jeśli runda jest wygrana to tak punktuje, a jesli remis to też punktuje remis i nie ogranicza mnie w tej materii na szczęście kretyński przepis żadnej federacji- ani tym bardziej pożywka dla idiotów w postaci zliczania ciosów przez bezdenny system komputerowy (bodajże Compubox) równolegle w trakcie walki.
Od dawna tak punktuję i wielokrotnie wśród lat spędzonych na orgu nigdy tego nie kryłem.
Dałem Eddiemu 6 rund, 3 remisowe i 3 dla Tomka.
P.S.
Nie jestem niczyim fanem, chociaż mam pewne sympatie pięściarskie. Jednak dotyczą one bardziej stylu, a nie narodowości, czy kultury pozaringowej.
Uwielbiam boks oparty na nogach.
Ja zawsze powtarzam nawet, że w boksie walczy się nogami- a ręce służą pięściarzowi do przeniesienia energii na ciało przeciwnika.