CHAVEZ PRAWIE UWIERZYŁ, ŻE JEST SŁABY
Ubiegłej nocy Julio Cesar Chavez Jr (46-0-1, 32 KO) w bardzo dobrym stylu rozprawił się z niebezpiecznym Andym Lee (28-2, 20 KO), który został poddany w siódmej rundzie. Meksykański mistrz świata federacji WBC po raz trzeci obronił swój tytuł.
Każde kolejne zwycięstwo przynosi młodemu gwiazdorowi nieco więcej szacunku i znacznie mniej krytyki. Chavez zaczyna powoli wychodzić z cienia swego sławnego ojca i jeśli 15 września uda mu się pokonać Sergio Martineza (49-2-2, 28 KO) - zacznie budować własną legendę.
- Wszyscy krytykowali mnie do tego stopnia, że zaczynałem powoli wierzyć w lamenty o tym, jaki słaby ze mnie bokser - żartował Junior po pokonaniu podopiecznego Emanuela Stewarda. - Talent, serce do walki i jaja - to wszystko odziedziczyłem po ojcu. Jestem bardzo szczęśliwy. Spełnia się moje marzenie i chcę za to podziękować.
Już nie przesadzajmy, Sturm i N'Dam N'Jikam by go wypunktowali a Golowkin i Pirog sponiewierali. Chavez Jr zaliczył niewątpliwie progres ale trzeba pamiętać że dziurawa obrona Lee była młynem na wodę dla syna legendy. Poczekajmy na kolejne walki i nie wpadajmy w huraoptymizm.
co do sturma to nie wiem, jego jab wygladal naprawde super w ostatniej walce ale chavez od 4 rundy by mu raczej juz na to nie pozwalal wymuszajac bez przerwy poldystans, napewno ciekawa konstelacja
Generalnie rzecz biorąc wszystko zależało by od dyspozycji Sturma, ten z walki z Macklinem i Murrayem mógł by mieć pewne kłopoty z silniejszym fizycznie Chavezem. U mnie młody Chavez wywołuje generalnie negatywne emocje, w sumie nie do końca uzasadnione bo z wywiadów wydaje się normalnym typem. Ale jak przypomina mi się kto jest jego promotorem, robienie kariery na sławie ojca + wałki z Moliną i Zbikiem i cały ten cyrk z Marvilą jakoś tracę obiektywne podejście do niego. Jak będzie dawał dalej dobre walki z czołówką pewnie zmienię opinie o nim.
u mnie w zasadzie tak samo ale powoli to sie zmienia :)
W walkach z anglikami Sturm był sobą, tak samo jak ze Zbikiem, jednak tamci atakowali calutką walkę, a Zbik tylko na samym początku. Jak prześledzisz karierę Feliksa to zauważysz, że on ma problemy ze swamerami. Poza Sturmem jest jeszcze Golovkin, Pirog, Quilin (czy jakoś tak) i nasz Proksa (tylko w tym przypadku szanse na walkę wynoszą 0, bo Proksa na razie dba o Węgierską Górkę, a nie o kariere).