CHAVEZ I ALVAREZ PODZIELĄ BOKSERSKI ŚWIAT
15 września 1810 roku rozpoczął się proces, w wyniku którego Meksyk stał się po latach niepodległym państwem. Podobnie jak przy Cinco de Mayo, obchodom święta Dnia Niepodległości Meksyku często towarzyszą walki bokserskie z udziałem największych gwiazd. Tak będzie również w tym roku, choć być może będziemy mieli do czynienia z pewnym precedensem.
Od kilku tygodni wiemy, że 15 września w MGM Grand w Las Vegas 21-letni mistrz świata WBC w wadze junior średniej, Saul Alvarez (40-0-1, 29 KO), ma wystąpić na pierwszej własnej gali PPV. Z różnych powodów Golden Boy Promotions kilka razy zmieniał przeciwnika dla młodego meksykańskiego gwiazdora, lecz obecnie wydaje się, że "Canelo" zmierzy się z Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO) - oczywiście jeśli ten w przyszłym tygodniu wygra swoją walkę z Josesito Lopezem.
Wcześniej tą samą datą interesował się obóz championa wyższej dywizji - Julio Cesara Chaveza Jr (46-0-1, 32 KO), lecz doniesienia o sfinalizowaniu umowy przez podopiecznego GBP zdawały się zakończyć spór. Tak było do wczoraj, bowiem po kolejnym zwycięstwie Chaveza szefowie Top Rank ogłosili, że syn legendy nie zmieni swoich planów i kolejną walkę, w której zmierzy się z królem kategorii średniej - Sergio Martinezem (49-2-2, 28 KO), stoczy właśnie 15 września, również w Las Vegas (Thomas & Mack Center), również w systemie PPV. Jak to możliwe? Reprezentujący Alvareza Richard Schaefer dogadał się z telewizją Showtime, a Todd duBoef ze stacją HBO.
Dwie wielkie gale PPV mają odbyć się tej samej nocy, w tym samym mieście. Na papierze bardziej atrakcyjna wydaje się być walka Chavez-Martinez, jednak Oscar De La Hoya z GBP obiecywał, że starcie Canelo-Ortiz zostanie wsparte przez trzy inne ciekawe pojedynki - pierwszym z nich ma być potyczka dwóch meksykańskich puncherów występujących obecnie w wadze piórkowej - Johnny'ego Gonzaleza z Danielem Ponce De Leonem.
Czy Chavez i Alvarez rzeczywiście pójdą głowa w głowę i podzielą bokserski świat, czy może jedna ze stron zdecyduje się ustąpić i przesunie swój event na październik? Z biznesowego punktu widzenia zorganizowanie obydwu gal w tym samym terminie jest fatalnym pomysłem, o czym doskonale wiedzą szefowie Top Rank i Golden Boy Promotions. Nie wierzę w to, że kibice zapełnią obydwa sąsiadujące obiekty. Nie wierzę, że zdecydują się wykupić obydwa pakiety. Ktoś będzie musiał się wycofać, ale każdy straci duże pieniądze.
P.S.
w 3 akapicie zmień "15 czerwca" na "15 września" ;)
Bardzo dużo zależy od wielkości ringu. Ten z Lee, preferowany przez Chaveza - był bardzo mały. Martinez powinien mieć ten ring jak największy, że móc uciekać od półdystansu, nie zostawać na linach.
Poza tym, Chavez jest oczywiście do wyboksowania - ta punktacja dla Lee 58:56 - jak najbardziej usprawiedliwiona. Pierwsze 3 rundy dla Lee, do tego dla mnie także 4. Julio powoli się rozkręca, ze Zbikiem było to samo, przed 7. rundą było w ciosach celnych coś ok. 115:85 dla Andy'ego.
Dlatego ogromne znaczenie będzie miał rozmiar ringu.