ADAMEK: KIBICE LICZYLI NA WIĘCEJ
W centralnym wydarzeniu wieczoru gali w Prudential Center w Newark Tomasz Adamek (46-2, 28 KO) jednogłośnie na punkty pokonał Eddie'ego Chambersa (36-3, 18 KO). Po dwunastu rundach na kartach sędziowskich widniały rezultaty 116:112, 116:112 i 119:109 na korzyść 35-letniego "Górala". Tuż po ogłoszeniu werdyktu polski bokser rozmawiał z korespondentem Polsatu Sport. Oto, jak nasz zawodnik ocenił przebieg pojedynku.
Szybkość rywala:
Czy Chambers był szybki? Powiedziałbym raczej, że lotny. Zadawał jeden cios i uciekał. Nie jestem do końca zadowolony, bo kibice liczyli na większe widowisko.
Kontuzja rywala:
Nie odczułem, że Eddie odniósł kontuzję. Zwróciłem za to uwagę na to, że często zmieniał pozycję i przechodził do walki jako mańkut.
Kondycja:
Pod względem kondycyjnym byłem przygotowany na sto procent, także po dwunastu rundach zmęczony nie jestem.
Punktacja:
Walka była wyrównana. Po dziewiątej rundzie Roger Bloodworth powiedział mi w narożniku, że muszę wygrać trzy ostatnie odsłony. Jedenastą i dwunastą. na pewno wygrałem.
Następna walka:
Jeśli tylko będę zdrowy, we wrześniu na pewno wrócę na ring w USA.
ma
"Wyniku nie oceniam, oczywiście gość od 119-110 jest szalony."
Nie odczułem, że Eddie odniósł kontuzję. Zwróciłem za to uwagę na to, że często zmieniał pozycję i przechodził do walki jako mańkut.
-----------------
Paranoja trener i zawodnik tego nie zauważyli jakoś ja dostrzegłem to razu zresztą Edek to sam pokazał
Teraz będą gadać takie głupoty aby laicka publika łykneła
Dokładnie...zadawał serie jak w worek na treningu...timing-zero, o to było często jego atutem, że w wymianach nigdy nie odpuszczal
Chambers od 2 rundy jakby z kontuzją. Adamek nic nie pokazał.
nie lubie oglądać adamka pod skrzydłami Rogera kropka
W pełni zasłużył na wygraną z jednorękim chambersem który przy zadaniu o połowę mniej ciosów znokautował go skutecznością i celnością.....
no ale jasne jest się z czego cieszyc;)
oglądam wlaśnie powtórkę i teraz tak na chłodno myślę że gdyby chambers był "obureki" to punktacja była by odwrotna.Adamek wygrał bez dwóch zdań ale cóż......... z jednorękim przeciwnikiem.
Mam takie same wnioski i az przykro patrzec na taka przemiane swietnego, niegdys, boksera. Wszystkie atuty stopniowo znikaja, a zasluga trenera jest jeszcze nizej opuszczona lewa reka ...
Edii po kontuzji walczy jedną ręką a on stwierdza ze Chambers zmienił pozycję na mańkuta i nie dostrzega tego do końca walki
Następnie mówi "znowu zachwiał się chambers po ciosie Adamka" a w powtórce widać jak byk ze Adamek nadepną na nogę Edwardowi (dziewiąta runda)
Najgorsze to chyba było jak ciągle podkreślał że "Adamek znowu zadaje cios na korpus", tutaj sobie sami popatrzcie gdzie walił Tomasz te ciosy, większość z nich walił po stawie biodrowym. Mam nadzieję że każdy wie gdzie on się znajduje, poniżej pasa
Edii pokazał klasę potrafił celnie uderzyć kombinacją dwóch ciosów walcząc jedną ręką, był w tej walce lepszy pod każdym względem. Pamiętam jedynie w dziewiątej rundzie Adamkowi wyszła seria trzech ciosów przez gardę i tyle a sam Tomasz sapał pod koniec jak parowóz
Dla mnie Edek to wygrał odczytywałem wszystkie rundy po zadawanych celnych ciosach a nie po wrażeniu obijaniu rękawic i nóg Chambersa
To fakt naj bardziej ucierpiały jego rękawice)
Adamek nie jest żadną czołówką wagi ciężkiej co wielokrotnie pisałem, obrał złą drogę (waga trener i jego pomysły) i dzisiaj zostało to wszystko obnażone a wręcz ośmieszone przez solidniejszego zawodnika
Czekam na pojedynek Adamka z dwuręcznym (i to leworęcznym) Szpilką, a do takiego niebawem dojdzie bo na sukcesy z czołówką HW nie liczę
Jeśli jego narożnik nie powiedział, że Chambers nie ma lewej ręki, to w walce gdy będzie miał Tomek prawdziwe kłopoty też nic nie będzie mu w stanie poradzić
Taktyka na tę walkę powinna być prosta: iść do przodu bez kalkulacji, bo Tomek był silniejszy fizycznie, a Eddie nie był w stanie zadać kombinacji ciosów, co w kontekście mocnej głowy Adamka nie było mu w stanie zaszkodzić.
W konfrontacji z Adamkiem Szpilka nie ma żadnych szans, nie ta szybkość, nie to doświadczenie i najważniejsze nie ta kondycja, więc zastanówcie się jakie rzeczy wypisujecie.
Owszem Szpilka może położyć na dechy gości, których Adamek co najwyżej by wypunktował, posiada silniejszy cios, nic to jednak nie zmienia ;))))
Cokolwiek by nie powiedzieć, każdy kiedyś boksujący widzi istniejącą, dużą przepaść między Adamkiem i Szpilką. Śmieszne są więc niektóre dziecięce komentarze niedzielnych kibiców, trenujących z balonem na sznurku.
"Czekam na pojedynek Adamka z dwuręcznym (i to leworęcznym) Szpilką, a do takiego niebawem dojdzie bo na sukcesy z czołówką HW nie liczę"
buahaha co za idiota,
niedość że piszesz totalne bzdury to jeszcze po 10 postów pod każdym tematem o Adamku, ogarnij się dzieciaku
Naprawdę ciężko mówić o wygranej bo co to za wygrana w której jednoręki , poważnie kontuzjowany Chambers prowadzi wyrównaną walkę i ciągle wkłada jeden i ten sam cios czysto na głowę Polaka.
Adamek bez błysku , szybkości , refleksu , ciężki na nogach i najgorsze. Wydawało się ,że w ogóle nie myśli w ringu tylko ciągle jak z automatu "wypluwa" wyuczone , "odruchowe" akcje z których mało co wynika. Zresztą jak przez całą walkę razem z trenerem nie wpadli na to ,że Chambers jest poważnie kontuzjowany i dlatego W OGÓLE nie używa lewej ręki to ja nie wiem.
Jak dla mnie cała ta potyczka to porażka Górala i nie chodzi tu o punktację. Ale już dość bo zaraz mnie nazwą antyfanem a ja Adamkowi kibicuję tylko mam oczy otwarte.
Przecież już na początku Pindera mówił że Chambers prawdopodobnie złapał kontuzję.W dziewiątej rundzie też się poprawił,po prostu myślał że to po ciosie.Ale faktycznie chyba Janusz też był kapkę pod formą.Woglę wczoraj straszny zawód,najpierw Polska-Czechy,później to...Choć moim zdaniem chyba minimalnie powinien wygrać Tomasz,ale walczył z jednorękim.
@torres, jak chcesz podyskutować to może byś coś napisał.
Wydaje mi się że mógł bym być twoim ojcem, i co za sens ma takie wciskanie przed monitorem?
Wiem że cię to boli ale postaraj sie zapanować nad emocjami i otworzyć troszkę szerzej oczy
Co do ewentualnej kolejnej "wali stulecia" to sadzę że wcześniej czy później do takowej dojdzie bo wszystko jest na odpowiedniej drodze
Po tej walce Tomaszek raczej nie dostanie zaproszenia do tanga z K2
Musiał by coś jeszcze wygrać z czołówką (Solis Povietkin Haye Chisora)a tu nie wróżę sukcesy a raczej wpierd***i ręta
Adamek po raz kolejny nie będzie się pią po drabinie tylko brał walki w których dobrze zapłacą Pewnie Polsat zaciera już ręce a ja to z chęcią obejrzę i tyle
"jak chcesz podyskutować to może byś coś napisał."
a co mam napisać idiocie porównującemu szpilke do adamka? to poprostu nie wymaga komentarza
a co do moich emocji to są jak najbardziej ok i nie potrzebuje ich wylewać na tym portalu, poprostu śmieszy mnie twoja żenujaca osoba, od nocy nie śpisz i spuszczasz się pod każdym tematem o Adamku, a jednocześnie nie napisałeś nic sensownego.
Ochłoń troche, idź sie przespać, moze wtedy zrozumiesz ze jestes takim samym pajacem jak @gat i nikt nie traktuje twoich postów poważnie.
PS: To był przykład pięściarza walczącego jedną ręką, w przeciwieństwie do tekstów po objawieniu kontuzji Kliczko z Chisotą.
Na dodatek Adamek zawsze miał w swoich atutach inteligencję ringową, dostosowanie się do sytuacji na ringu, no a nie wykorzystać zupełnie tego, że Chambers bije tylko prawą ręką?? Przez 12 rund ta prawa ręka wchodziła jak w masło, Haye by go zabił :(
Pokaż mi gdzie to ty napisałeś coś sensownego, albo gdzie ja napisałem coś o szansach Szpilki??
Pisałem już że nie jestem pajacem i nie czekałem na walkę od wczoraj tylko sobie pospałem a na walkę obudziłem sie w porze o której budze się na co dzień
Więc pudło koleś, posprawdzaj wpisy
A tak w ogóle to nie zależy mi na opinii kogoś o nazwie "torres" zwłaszcza z problemami emocjonalnymi który szczeka do monitora
Nie zaluje,glownie za sprawa Chambersa,jego walka w obronie to byl majstersztyk
Zastanawiajace jest to ze dla Pindery i Rogera B.czete zmiana pozycji Ediego na mankuta byly zaskoczeniem...Przeciez on tak robil w prawie kazdej walce,tylko rzadziej bo mial sprawne obie rece...
Z checia obejrzalbym rewanz
Przed walka z Chambersem jako kolejni przeciwnicy Adamka wymieniani byl Solis,Kingpin,Povietkin,Mitchel zobaczymy czy cos z tego wyjdzie.Pewnie po dosc przecietnej dyspozycji Gorala liczba chetnych do walki z nim,wzrosnie
Bardzo prawdopodobne jest ze Adamek kolejny pojedynek stoczy z kims dobrym,ewentualnie kto kiedys byl dobry,a dzis juz mniej,ale nadal ma rozpoznawalne nazwisko na rynku amerykanskim
Wynika to z tego,ze NBC pewnie ma swojego matchmakera,ktory musi dbac o ogladalnosc,logiczne wiec jest ze Adamek w parze z kims dobrym i znanym,albo chociaz znanym przyciagnie wiecej ludzi przed telewizory niz Adamek z noname
o problemach emocjonalnych pisze mi koleś, który nie śpi od rana i obszczekuje kazdy temat o Adamku conajmniej kilkunastoma postami..
btw. widze że cię wyśmiali na konkurencyjnym portalu to tu przybiegłeś,
tak na marginesie: "raczej wpierd***i ręta"
*renta, poćwicz ortografie bo bedzie jedynka z dyktanda i mama internet zablokuje
przykro mi że muszę się wdawac z takim bagnem intelektualnym jak ty w dyskusje, ale czasami trzeba kilku idiotów wyprostować.
Na dodatek nic tutaj sensownego nie napisałeś, oprócz osobistej wycieczki w stronę @endriu.
Do walki Adamka ze Szpilką prawdopodobnie nie dojdzie nigdy. Natomiast uważam, że Artur nie byłby w tym pojedynku całkiem bez szans. Po stronie Adamka stoi przede wszystkim doświadczenie i wyszkolenie techniczne, ale już na przykład szybkość nie za bardzo, bo nie jest ona związana z odpowiednią siłą, a i Szpilka nie jest przecież zawodnikiem wolnym. Szpilka ma dobrą dynamikę, dużą siłę ciosu i jako 23 myślę, że nad Tomkiem miałby przewagę kondycyjną. Oczywiście na minus Szpili należy zapisać obronę, której jak do tej pory trudno się było dopatrzeć. Spodziewany wynik tego pojedynku to UD dla Adamka. Jednak 12 rund to sporo czasu i gdyby Szpili wyszedł mocny czysty cios, to z pewnością nie stałby jak Kliczko w miejscu i nie zachęcał Górala do dalszej walki ;) a raczej ruszyłby do dalszego ataku. Gdyby walka między nimi zakończyła się ciężkim KO Adamka, to nie zdziwiłbym się bardzo. Choć oczywiście według teorii Szpila powinien przegrać wysoko na punkty.
Jeśli nawet się mylę i piszę bzdury, to z pewnością nie większe niż ci, którzy Szpilkę skreślają od razu, bo prawda jest taka, że wciąż nie wiemy na co tego chłopaka stać. Natomiast Adamek już raczej niczym pozytywnym nas nie zaskoczy... no chyba, że skończy karierę z godnością, jak na mistrza przystało ;)
To dlatego, że Tomasz dopóki będą się pojawiać dobre finansowo oferty - nie zawiesi rękawic na kołku. Na razie nie ma żadnej absolutnie potrzeby do tego, by walczyć z jakimś chuliganem, ale kto wie co będzie za 2, 3 lata. Nie chciałbym w sumie tego, ale jak historia pokazuje, bardzo często stary mistrz na koniec kariery rozmienia się na drobne, będąc atrakcyjnym nazwiskiem w bilansach młodych wilków. A, że dostaje za to nazwisko niezłą kasę, dlatego się zgadza.
a z tym że pisze rzeczowo i na temat, to niezły żart ci sie udał :)
Właśnie dlatego, że Adamek nie jest już ten sam, co kiedyś, a myślę, że 35 lat to nie jest najlepszy wiek na robienie "formy życia", uważam, że Szpilka nie byłby na całkiem straconej pozycji, to znaczy- nie przekreślałbym go z góry ;)) Choć nie znaczy to, że upatrywałbym w nim faworyta tego pojedynku. Ale podobnie jak ty, uważam, że takie dywagacje są bezsensu ;)
Jeśli tylko będę zdrowy, we wrześniu na pewno wrócę na ring w USA.
Jestem ciekaw z kim Adamek zawalczy w następnej walce. Walka w USA zatem pewnie dostanie jakiegoś hamburgera do obicia i znowu zacznie się szum o potencjalnej walce o mistrzostwo z Wladem. Wg mnie Adamek pod okiem Rogera stracił swoje największe atuty- inteligencje , mobilnośc i szybkośc w ringu. Sądzę , że Tomek już nie ma szans na zostanie mistrzem świata bo nawet jeżeli zmieni trenera to ten będzie potrzebował około 2 lat na przestawienie Adamka na inny styl a w wieku 36-37 lat ciężko będzie wygrac z Kliczkami.
Walka nudna, bez nagłych zrywów, zwrotów akcji. Adamek niech wyciągnie wnioski z tej walki, bo gdyby Eddi nie miał tyle waty w łapie to by mu urwał lewy polik.