ADAMEK WALCZY O WSZYSTKO I O NIC
Wygrany weźmie wszystko, przegranemu trudno będzie ponownie osiągnąć szczyt. Pojedynek w Newark ma kolosalne znaczenie zarówno dla Tomasza Adamka (45-2, 28 KO), jak i dla Eddie'ego Chambersa (36-2, 18 KO).
- Wstanę rano i spędzę trochę czasu z rodziną. Na pewno pójdę na spacer, czyli tak jak zwykle przed każdą walką w Prudential Center w Newark. Jedyna zmiana jest taka, że później obejrzę w telewizji mecz polskich piłkarzy z Czechami w ramach EURO. Oczywiście będę trzymał kciuki za naszych. Potem wsiadam w auto i jadę do swojej pracy. Wejdę do ringu i wygram z Chambersem – taki scenariusz na pierwszy dzień weekendu kreśli Tomasz Adamek.
W nocy polskiego czasu nasz bokser spotka się z Eddie'em Chambersem. Stawką walki nie jest żaden poważny pas, żaden tytuł, ani nawet prawo do walki o niego, a jednak wygląda na to, że przed Polakiem jedna z najtrudniejszych potyczek w karierze. Szczególnie w wadze ciężkiej. Tutaj wygrany bierze wszystko, przegranemu zaś trudno będzie jeszcze wspiąć się na szczyt. Współpromotor Polaka, jego przyjaciel i doradca w USA Ziggy Rozalski przekonywał w wywiadzie dla naszej gazety, że przegrany może iść na ryby, że to walka o „być albo nie być".
– Ziggy w sumie mówi prawdę, bo jeśli chcesz iść w górę, musisz zwyciężać. W boksie nie ma wicemistrzów. A jeśli chcę spróbować jeszcze raz zdobyć pas czempiona wagi ciężkiej, to muszę pokonać Chambersa – zapowiada nasz pięściarz. O dalszych planach rozmawiać nie chce, lecz według naszych informacji, jeśli dzisiaj wygra, kolejny raz ma wejść do ringu ósmego września, a później w grudniu. Z kolei w przyszłym roku chciałby jeszcze raz spróbować zdobyć tytuł mistrza świata.
Więcej w sobotnim "Przeglądzie Sportowym".
na którą mniej więcej nastawiać budzik ??
Z tego co kojarze podczas ostatniej gali,gdzie Judah miał walke wieczoru i na ring napewno wszedł po godz 5. Wiec licze na podobną godz.
Jezeli obaj sie zaprezentuja dobrze to w dalszym ciagu beda mieli szanse na topowe walki, bez wzgledu na ostateczny wynik.
Jezeli Tomek wygra wyraznie przez nokout to Wladek bedzie musial go uwzglednic w swoich planach.
Nokaut moglby byc jakims argumentem dla Wladka ale z reguly mlodszy brat nie poprawia po Witaliju.
Stylowo walka z Chambersem to troszke zminiaturyzowany pojedynek Golota-Byrd.
Widac ,ze lewy prosty funkcjonuje swietnie u Adamka,ze trenuja z Bloodworthem ciosy na dol a to beda kluczowe sprawy.
Ponawiane podwojne,potrojne lewe beda utrudniac Chambersowi kontry a ciosy na dol spowalniac wyjatkowo lekkiego i byc moze bardzo szybkiego Eddiego.
Zobaczymy jak bedzie wygladal Goral kondycyjnie bo jego dynamika wyglada dobrze na tych filmikach a sztywny jab wrecz rewelacyjnie.
oczywiście po to aby kibicować Tomkowi !!!