ORTIZ: REWANŻ, ALE Z MAYWEATHEREM
Wygląda na to, że Victor Ortiz (29-3-2, 22 KO) ma już zaplanowany cały rok 2012. Jeśli 23 czerwca "Vicious" upora się z niedocenianym Josesito Lopezem (29-4, 17 KO), 15 września w Las Vegas dojdzie do jego walki z Saulem "Canelo" Alvarezem (40-0-1, 29 KO) na wielkiej gali Showtime PPV.
Z wypowiedzi Ortiza wynika, że nie jest on zainteresowany rewanżowym pojedynkiem z Andre Berto (28-1, 22 KO), któremu przed rokiem zadał jedyną w karierze porażkę. Przypominamy, że na ich drugie starcie czekał cały bokserski świat, ale dwukrotny mistrz świata został przyłapany na stosowaniu nielegalnych środków dopingujących.
- Nie mam mu niczego do udowodnienia, poza tym, że przy drugiej okazji ułożyłbym go do snu. Zgodziłem się na drugą walkę z nim, bo otrzymałem zapewnienie, że w przypadku zwycięstwa dostanę rewanż z Mayweatherem. Właśnie dlatego podpisałem kontrakt - oświadczył Ortiz. - Berto nie zasługuje na tę szansę. W moich oczach długo był fałszywym mistrzem świata.
- Głęboko wierzę, że mam z Mayweatherem niedokończone porachunki. Jestem przekonany, że Floyd też widzi to w ten sposób, ale nie mówi tego publicznie. Tak czy inaczej, teraz nie to jest najważniejsze. 23 czerwca walczę z Josesito Lopezem i do tego dnia w mojej głowie istnieje tylko ten temat - kończy 25-letni Amerykanin.