DE LA HOYA: BRADLEY POWINIEN ODDAĆ PAS
Bokserskie środowisko szybko wyraziło dezaprobatę wobec werdyktu sędziów punktowych, którzy wskazali Timothy’ego Bradleya (29-0, 12 KO) zwycięzcą walki z Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO).
- Zaraz po ogłoszeniu werdyktu Bradley powinien oddać Pacquiao pas i oznajmić, że to on zwyciężył – napisał na Twitterze Oscar De La Hoya.
Przyjaciel Filipińczyka Amir Khan (26-2, 18 KO) od razu zaproponował, że pomści „Pacmana”.
- Co za żart, Manny wygrał pięcioma rundami. Bradley, co ty na to, abyśmy zmierzyli się w grudniu, gdy oczyszczę już junior półśrednią? – napisał Brytyjczyk
Złości nie krył również znany z bezpośredniości prezes UFC Dana White.
- Komisja Sportowa Stanu Nevada w formie! To jest, k***a, jakiś żart! Obrzydliwe! Najgorsza komisja sportowa w kraju! – napisał.
Bradley "opłacalniejszy"? Jeśli Arum tak uważa to chyba się przeliczy, PPV z udziałem Bradleya nie wykupi więcej nawet jego rodzina. Tim jest tak nudny, że nigdy nie będzie wielką gwiazdą i nie ważne kogo pokona. Z resztą i tak przegra w jednej z następnych walk, jak nie w rewanżu z Pacquiao, to z Khanem
nawet sam Bradley nie wie co powiedzieć o swojej "wygranej"
Ale przecież zarówno Floyd jak i Pacman są już wystarczająco popularni, żeby zarobić kupę szmalu za swój pojedynek. Problem jest taki, że Manny chciał równego podziału zysków, a Money sie na to nie godził. A skoro nie godził sie dotychczas to tym bardziej nie zgodzi sie teraz, kiedy Manny jest po walce z Marquezem, którą przegrał ale wygrał i z Bradleyem którą wygrał, ale przegrał (w kontekscie idealnego bilansu Mayyweathera daje to Amerykaninowi duży argument przy podziale zarobków). Ponadto Filipińczyk stracił tez pas, co obniża jego wartość. No, a po trzecie teraz nr 1 na liście Pacmana będzie Bradley i to z nim zapewne się w najbliższym czasie zmierzy. Biorąc pod uwagę, że w niedalekiej przyszłości zapewne Manny skonczy karierę, to wielce prawopodobne, że z Mayweatherem się nigdy w ringu nie spotka. Prędzej Dinamita dostanie czwartę szansę
Jakie nosił wilk razy kilka? Chodzi Ci o walki z Marquezem? Prawda jest taka że każda z tych walk była bliska remisu. Fakt żal mi meksykanina bo zasłużył minimum na jedno zwycięstwo, ale trudno w tak wyrównanych walkach mówić o tak gigantycznym wale jak ten dzisiejszy!
Sam nie umiem tego zrozumieć, dlaczego tak postąpili! Patrząc choćby na walkę Manny vs Marquez III, można dojść do wniosku że w przypadku dzisiejszej walki, nawet dobrze dysponowany Bradley, przegrałby, bo Arum zrobiłby wszystko aby utrzymać Mannego na szczycie. Jestem zdania że Pacquiao skonczy karierę, bo będzie dla niego ważne odejść jako formalny zwycięzca ostatnich walk. Najśmieszniejsze i najbardziej absurdalne jest to ze kiedy Pac dostał baty (Marquez) to wygrał a dzisiaj będąc klasę wyżej, został oszukany. Wniosek jeden. Inwestujmy w młodych bokserów i mam nadzieje że Arum wtopi na Bradleyu, tyle ile tylko można.
A ten wszędzie się wpier...a. Pytanie kto ciebie pomści zasrańcu
Nikt nie ma prawa w tak haniebny sposób oszukiwać największego w historii mistrza PACA.
Nawet sam De La Hoya nie pozostawił suchej nitki na Bradleyu.
Dziwi mnie że Filipińscy kibice nie wjebali prawdziwe wpierdol tym chciwym sędziom.
Nikt nie ma prawa w tak haniebny sposób oszukiwać największego w historii mistrza PACA. rozumiem iz jak to go nazywasz najwiekszy w historii juz ma prawo w haniebny trzykrotnie oszukiwac marqueza??